Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test routera TP-Link Archer BE800 - topowy przedstawiciel routerów Wi-Fi 7 w portfolio TP-Linka. Nowy standard na tle Wi-Fi 6

Kamil Śmieszek | 09-04-2025 08:00 |

O Wi-Fi 7, czyli 802.11be słów kilka

Każdy kolejny standard Wi-Fi niesie ze sobą jakieś usprawnienia, które mniej lub bardziej wpływają na funkcjonowanie sieci bezprzewodowej. Najczęściej są to zmiany czysto ewolucyjne, czyli „rozbudowujemy X”, „zwiększamy Y” czy „dodajemy Z”, by móc w jednostce czasu przesłać jak najwięcej danych. Wi-Fi 7 cechuje się kilkoma właśnie tego typu nowościami, a o najważniejszych z nich napiszę nieco więcej.

Test routera TP-Link Archer BE800 - topowy przedstawiciel routerów Wi-Fi 7 w portfolio TP-Linka. Nowy standard na tle Wi-Fi 6 [2]

Jako, że Wi-Fi 6E wprowadziło obsługę pasma 6 GHz, 802.11be robi z niego lepszy użytek z uwagi na  wsparcie dla kanałów o szerokości 320 MHz. Szerszy kanał oznacza, że na raz można między klientami Wi-Fi przepchać więcej danych i było to zauważalne w zasadzie zawsze (zarówno 40 MHz vs 20 MHz w 802.11n, 80 MHz vs 40 MHz w 802.11ac czy w końcu 160 MHz vs 80 MHz w Wi-Fi 802.11ax). W teorii przekłada się to na zwiększenie przepustowości pojedynczego strumienia do 1.2 Gb/s. Takich strumieni może być maksymalnie 16, choć początkowo będzie to 8, co i tak stanowi spore usprawnienie w stosunku do Wi-Fi 6E. Należy przy tym pamiętać, że chodzi tu o liczbę strumieni obsługiwanych jednocześnie przez punkt dostępowy, a nie przez pojedynczego klienta. Tu raczej nadal zostanie to w formie maksymalnie 2 strumieni.

Test routera TP-Link Archer BE800 - topowy przedstawiciel routerów Wi-Fi 7 w portfolio TP-Linka. Nowy standard na tle Wi-Fi 6 [3]

W zwiększeniu łącznej dostępnej przepustowości sieci Wi-Fi swój udział odgrywa również nowy wariant modulacji sygnału nośnego w postaci 4096-QAM. Jest to spory progres w porównaniu do 1024-QAM obecnego w 802.11ax. Tu każdy tzw. symbol w konstelacji QAM (modulacja z przesunięciem fazowym 90 stopni) może przyjmować jeden z 4096 stanów. Mamy zatem 12 bitów per symbol. Tak jak wspomniałem, skutkuje to większym upakowaniem danych, a więc teoretycznie wyższą przepustowością. Jest jednak także druga strona medalu – tak duże upakowanie wymaga osiągnięcia wyższego współczynnika SNR, by móc poprawnie odkodować sygnał. To z kolei wymusza zmniejszenie dystansu pomiędzy punktem dostępowym, a klientem Wi-Fi, przez co największe korzyści będzie można odnieść na krótkich dystansach.

Test routera TP-Link Archer BE800 - topowy przedstawiciel routerów Wi-Fi 7 w portfolio TP-Linka. Nowy standard na tle Wi-Fi 6 [4]

Nowością jest tzw. MLO, czyli Multi-Link Operation. Funkcja ta pozwala niejako agregować dostępne pasma radiowe i transmitować dane nimi jednocześnie pomiędzy nadawcą a odbiorcą, co było wcześniej niemożliwe. Tzn. było, ale nie jako standard, a jako implementowane przez różnych producentów tzw. Smart Connect. Przy czym niekoniecznie chodzi właśnie o jednoczesną transmisję wszystkimi dostępnymi pasmami, ale o płynne przełączanie się między nimi, co może poprawić działanie sieci Przy czym z tej technologii najwięcej skorzystają urządzenia obsługujące Wi-Fi 6E i 7 właśnie z uwagi na wsparcie dla pasma 6 GHz.

Test routera TP-Link Archer BE800 - topowy przedstawiciel routerów Wi-Fi 7 w portfolio TP-Linka. Nowy standard na tle Wi-Fi 6 [5]

Efektywniejsze wykorzystanie dostępnego pasma będzie możliwe dzięki rozszerzeniu znanych z Wi-Fi 6 tzw. Resource Units (RU) w MRU (Multiple Resource Units). Koncept ten polega na podzieleniu pasma na małe zakresy częstotliwości i przydzieleniu ich do konkretnego odbiorcy. Dzięki temu punkt dostępowy może jednocześnie obsłużyć wielu takich odbiorców zamiast obsługiwać ich pojedynczo. W 802.11ax pewnym ograniczeniem było jednak to, że jeden klient mógł mieć przypisaną wyłącznie jedną RU, głównie z powodu potencjalnych interferencji między kanałami. 802.11be pozwala z kolei na przydzieleniu takiemu klientowi większej liczby nieużywanych RU poprzez wydzielenie „problematycznego” kawałka pasma. Dokładnie to realizuje tzw. Preamble Puncturing – funkcja wprowadzona już w Wi-Fi 6, ale efektywnie używana dopiero w ramach 802.11be.

Z kwestii ograniczeń software'owych zaznaczyć trzeba ważną rzecz, przynajmniej z punktu widzenia użytkowników systemu Microsoft Windows. Niestety, ale Wi-Fi 7 nie zadziała na Windowsie 10. By móc zatem skorzystać z dobrodziejstw najnowszego standardu konieczna będzie przesiadka na Windows 11. Ograniczeniem jest zwyczajny brak sterowników do kart sieciowych zgodnych z 802.11be, co już doskonale widać na przykładzie karty TP-Link TBE550E, wykorzystanej przeze mnie do testów Archera BE800. Na stronie producenta pobrać można wyłącznie drivery do Windowsa 11. Ale cóż, w obliczu rychłego końca wsparcia "dziesiątki" sytuacja ta mnie zupełnie nie dziwi...

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Kamil Śmieszek
Liczba komentarzy: 47

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.