The Walt Disney Company i NBCUniversal przeciwko Midjourney. Pozew o naruszenie praw autorskich w generatywnym AI

Granice między twórczością ludzką a możliwościami sztucznej inteligencji stają się coraz bardziej rozmyte, co prowadzi do napięć na styku technologii i prawa. W miarę jak modele generatywne zyskują na znaczeniu w sektorze kreatywnym, rośnie również liczba pytań o legalność ich działania i źródła danych treningowych. Spór pomiędzy przemysłem rozrywkowym a twórcami narzędzi AI może zdefiniować przyszłość praw autorskich w epoce algorytmów.

Wygenerowanie wizerunku postaci łudząco przypominającej ikonę popkultury nie powinno być możliwe bez zgody właściciela praw.

Getty Images vs Stability AI, czyli pozew o 12 milionów nielegalnie użytych zdjęć do trenowania modeli Stable Diffusion

Firmy Disney i Universal Studios złożyły pozew przeciwko firmie Midjourney, zarzucając jej naruszenie praw autorskich poprzez wykorzystywanie wizerunków i elementów postaci będących własnością intelektualną studiów filmowych do trenowania modeli generatywnej sztucznej inteligencji. W dokumentacji sądowej wymieniono przykłady grafik stworzonych przez użytkowników Midjourney, które przedstawiają postacie łudząco podobne do bohaterów z franczyz takich jak „Król Lew” czy „Harry Potter”. Obaj potentaci argumentują, że modele trenowane na niezliczonych obrazach dostępnych w sieci przyswajają cechy chronione prawem, co stanowi naruszenie przepisów DMCA, a także zasad uczciwego użytku. To pierwsza sprawa tej skali, w której tradycyjne studio filmowe formalnie występuje przeciwko twórcom narzędzi AI obrazujących elementy z domeny komercyjnej kultury masowej.

OpenAI pozwane przez kolejne strony. Firmie zarzuca się bezprawne szkolenie ChatGPT na autorskich treściach

Sprawa może mieć ogromne znaczenie nie tylko dla twórców technologii generatywnej, lecz także dla całego sektora kreatywnego i prawnego. Jeżeli sąd uzna roszczenia Disneya i Universala, firmy budujące modele takie jak Midjourney, Stable Diffusion czy DALL·E mogą zostać zobowiązane do zmiany sposobu pozyskiwania danych treningowych lub licencjonowania zawartości. Jednocześnie pojawia się pytanie, gdzie kończy się inspiracja, a zaczyna naruszenie prawa. Spór ten może doprowadzić do stworzenia nowych standardów regulacyjnych dla modeli AI generujących obrazy i wpłynąć na przyszłość legalności takich narzędzi w zastosowaniach komercyjnych. Warto odpowiedzieć sobie na pytanie, czy sztuczna inteligencja powinna mieć dostęp do twórczości chronionej prawem bez zgody jej właściciela?