Test smartfona Vivo X90 Pro – Jak spisuje się flagowe urządzenie producenta reklamowane jako mistrz fotografii?
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Test smartfona Vivo X90 Pro - Mistrz foto- i wideografii?
- 2 - Vivo X90 Pro – Wygląd, budowa, jakość wykonania
- 3 - Vivo X90 Pro – Ekran
- 4 - Vivo X90 Pro – Wydajność
- 5 - Vivo X90 Pro – Kultura pracy
- 6 - Vivo X90 Pro – Akumulator
- 7 - Vivo X90 Pro – Fotografia
- 8 - Vivo X90 Pro – Wideo
- 9 - Vivo X90 Pro – Podsumowanie
Vivo X90 Pro – Wygląd, budowa, jakość wykonania
Stylistycznie rzecz biorąc, smartfon Vivo X90 Pro od swojego poprzednika specjalnie się nie różni. Mimo niewielkich zmian w gabarytach (kwestia kilku mm), front jest właściwie identyczny, z oczkiem aparatu umieszczonym po środku. Sporo zmian zaszło jednak na odwrocie, gdzie w miejscu błyszczącej, prostokątnej płytki mieszczącej zestaw aparatów pojawiła się okrągła wysepka, mająca przypominać obiektyw klasycznego aparatu fotograficznego. Na tym jednak podobieństwa się nie kończą, ponieważ do wspomnianego urządzenia nawiązuje także wykończenie plecków z tzw. wegańskiej skóry (gwoli ścisłości - pozyskuje się ją np. z jabłek, ananasów czy nawet kaktusów). Smartfon bogaty jest także we wszelakie logotypy i napisy, co - w mojej opinii - dodaje mu pewnej wyjątkowości, szlachetności. Na pewno warto też zwrócić uwagę na puszczony w poprzek plecków srebrny pasek z napisem, który głosi, iż urządzenie (a właściwie hardware i software związany z fotografią) przygotowany został we współpracy z niemiecką marką ZEISS.
Urządzenie mierzy 164 x 75 x 9 mm przy wadze 215 g, co oznacza, że mamy tu w zasadzie gabarytowego klona Xiaomi 13 Pro, OnePlusa 11 czy Motoroli Edge 30 Ultra. Mamy więc do czynienia z urządzeniem dość wysokim, ale względnie "szczupłym", przez co całość leży w dłoni wygodnie i stabilnie. Ten pewny chwyt to także zasługa wspomnianych plecków. "Skórka" jest bowiem matowa i nie wyślizguje się z ręki, mimo iż aluminiowe ramki w parze z zakrzywionym po bokach ekranem należą już do elementów śliskawych. Warto w tym miejscu jeszcze na moment wrócić do faktury plecków by doprecyzować, że mamy tu do czynienia z absolutnie niepalcującym się tworzywem, które dobrze zapowiada się także pod kątem odporności. Celowo wbijane weń paznokcie nie zwróciły wszak najmniejszych oznak tej "napaści". I jeszcze à propos wytrzymałości urządzenia - należy podkreślić, że mamy tu pełną wodoszczelność w klasie IP68, front zaś pokryto powłoką Schott Xensation Up (chemicznie hartowane szkło z glinokrzemianu litu). Jakby tego było mało, na start otrzymujemy też folię chroniącą ekran.
Omawiając detale plecków niemal zapomnieliśmy o wyspie fotograficznej, co jest dość zabawne, ponieważ naprawdę trudno ją przeoczyć :). Może się ona podobać bądź nie (ja chyba wolałam jednak wersję z X80 Pro), ale kłamstwem byłoby, gdybym napisała, że nie odstaje. Odstaje i to dość mocno. Jeśli jednak faktycznie będzie w stanie dostarczać tak wysokiej jakości zdjęć, jaką obiecuje producent, to owe odstawanie jestem w stanie przełknąć. Istotne jest także to, iż mimo tak sporej wysepki, wyważenie urządzenia jest doskonałe (strona z wysepką nie ciąży), a użytkowanie go w pozycji leżącej (np. na biurku) nie skutkuje niechcianym bujaniem się urządzenia. Jeśli chodzi o krawędzie smartfona, to lewa pozostaje niezabudowana, podobnie jak górna (nie licząc oczka podczerwieni, mikrofonu i napisu PROFESSIONAL PHOTOGRAPHY). Krawędź prawa to z kolei przyciski sterujące głośnością (połączone) oraz odblokowywaniem ekranu. Mają one wysoki, ale dość miękki skok, dodać można także, że kciukiem prawej dłoni (przy obsłudze jednorącz) spokojnie dosięgniemy ich wszystkich.
W zestawie, oprócz smartfona, znajdziemy przewód USB-C do ładowania i transferu plików oraz kluczyk do wysunięcia tacki na kartę SIM. Jest też zasilacz sieciowy o odpowiedniej mocy 120 W
Najwięcej "dzieje się" na spodzie, gdzie odnajdziemy przede wszystkim złącze ładowania USB-C oraz tackę na dwie karty nanoSIM (przypominam, że do wykorzystania jest też eSIM, jednak wówczas do smartfona można załadować wyłącznie jedną kartę nanoSIM). Mamy tu też maskownicę jednego z głośników stereo (drugi umieszczono nad kamerką do selfie). Gwoli ścisłości głośniki te nie mają wsparcia ze strony Dolby Atmos, ale w ustawieniach urządzenia znajdziemy od groma ustawień związanych z dźwiękiem, dzięki czemu brzmieniu smartfona niczego nie brakuje. Powiedziałabym nawet, że jest to jeden z najlepiej brzmiących (głośniki) flagowców ostatnich miesięcy. Dźwięk jest mianowicie bardzo szczegółowy, a bas zaskakująco napowietrzony. Nie jest to tylko jakieś tam "plumkanie" i naprawdę nie wstyd, gdy wprost ze smartfona (to jest bez słuchawek) od czasu do czasu puścimy jakiś utwór.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- następna ›
- ostatnia »
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Test smartfona Vivo X90 Pro - Mistrz foto- i wideografii?
- 2 - Vivo X90 Pro – Wygląd, budowa, jakość wykonania
- 3 - Vivo X90 Pro – Ekran
- 4 - Vivo X90 Pro – Wydajność
- 5 - Vivo X90 Pro – Kultura pracy
- 6 - Vivo X90 Pro – Akumulator
- 7 - Vivo X90 Pro – Fotografia
- 8 - Vivo X90 Pro – Wideo
- 9 - Vivo X90 Pro – Podsumowanie
Powiązane publikacje

Test smartfona CMF Phone 2 Pro - znakomity wybór dla oszczędnych. Nie ma lepszego od CMF Phone'a drugiego!
34
Test smartfona Samsung Galaxy A36 5G - to miał być kompletny model dla Kowalskiego, jednak sprzeczności tu nie brakuje...
33
Test smartfona Google Pixel 9a - dobre aparaty, mocna bateria i... kontrowersyjny design. Takiego Pixela jeszcze nie było
102
Test smartfona Samsung Galaxy A56 5G - jeszcze lepszy niż poprzednik. Wydajny Exynos 1580 i pewność wielu lat aktualizacji
56