Test smartfona Samsung Galaxy S25 Ultra - może i nudny, może i niedoskonały, ale pewnie i tak będzie Twoim wyborem nr 1

Test smartfona Samsung Galaxy S25 Ultra - System i biometria

Samsung Galaxy S25 Ultra pracuje pod kontrolą Androida 15 i nakładki OneUI 7. Jak się okazuje, mamy tu wiele pomniejszych zmian w porównaniu z Androidem 14 i OneUI 6. Pomijając nowy wygląd ikonek czy innych elementów (jest nawet coś na wzór Dynamic Island, czyli szybkich powiadomień w "kapsułkach"), warto zaznaczyć, że tym razem górną belkę można rozwinąć na dwa sposoby: od lewej strony zyskując dostęp do powiadomień oraz oraz prawej strony zyskując dostęp do podstawowych ustawień. Mimo wszystko dotychczasowi użytkownicy smartfonów Samsunga powinni poczuć się jak w domu. OneUI, czyli jedna z najlepiej ocenianych nakładek na Androida jest teraz jeszcze lepsza. Polityka aktualizacji pozostała bez zmian, a zatem można liczyć na 7 kolejnych wersji Androida i 7 lat wsparcia poprawkami bezpieczeństwa. Krótko mówiąc, nikt nie oferuje więcej, dlatego także ten flagowiec wydaje się wyborem na dobrych kilka kolejnych lat użytkowania.

O ile w zeszłym roku mogliśmy sporo napisać o funkcjach AI w serii Galaxy S24, tak tym razem liczbę interesujących nowości w zakresie oprogramowania można policzyć na palcach jednej ręki. Ciekawie prezentuje się Now bar, czyli nowa belka powiadomień i szybkiego sterowania dla niektórych aplikacji (w dolnej części ekranu, może funkcjonować jako dodatek do AOD), Now brief (spersonalizowana odprawa przygotowująca na nadchodzące wydarzenia), a także opcja usuwania bądź wyciszania dźwięków otoczenia z nagranych już materiałów wideo. Oszałamiających nowości więc nie ma, ale nie zmienia to faktu, że omawiany flagowiec Samsunga i tak może być postrzegany jako najinteligentniejszy smartfon na rynku, a wielu użytkowników na pewno doceni znane już funkcje, jak Asystent zdjęć czy Asystent notatek. Nie wolno również zapominać, że Galaxy S25 Ultra - tak jak inne droższe modele tej firmy - oferuje tryb desktopowy DeX.

Przejdźmy teraz do kwestii biometrycznych. Smartfona można odblokować kilkoma sposobami. Rzecz jasna najpewniejszą i najbardziej zalecaną metodą jest korzystanie z czytnika linii papilarnych, który znajduje się pod ekranem. Jest to czytnik ultrasoniczny, a umieszczono go kilka centymetrów nad dolną ramką. Prawdę mówiąc, trudno wyobrazić mi sobie dogodniejsze położenie sensora. Nie dość, że działa bardzo szybko i bezbłędnie, to jeszcze trafianie w niego przychodzi nadzwyczaj naturalnie. Poza tym można skorzystać z klasycznego wzoru, kodu czy funkcji odblokowania twarzą. Tej ostatniej metody mimo wszystko nie zalecam ze względów bezpieczeństwa - nie jest to apple'owskie FaceID, a zatem teoretycznie istnieje możliwość, że w jakiś sposób takie uwierzytelnienie da się oszukać.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• następna ›
• ostatnia »