Test Silver Monkey Krubera - przystępne cenowo słuchawki TWS ze sprawnym ANC. Czy warto się nimi zainteresować?
- SPIS TREŚCI -
Silver Monkey Krubera – jakość dźwięku i praca mikrofonu
W końcu znaleźliśmy się na stronie, która dla wielu Was będzie najważniejszą. Poruszymy wszak kwestie związane z brzmieniem testowanego dziś urządzenia. W tymże opisie należy zacząć od tego, że fabrycznie słuchawki brzmią bardzo, ale to bardzo ciepło, ocierając się lekko nawet o ciemność. Innymi słowy, mamy tu zdecydowaną przewagę tonów niskich, przez co muzyka (w dużej mierze wokale) brzmi w sposób wycofany i przygaszony. Zauważalny dołek w okolicach 4,5 kHz sprawia też, że mamy do czynienia ze zlewającymi się dźwiękami perkusji czy generalnie problemem z rytmiką w bardziej energicznych utworach. Basy są przy tym mocno podkreślone oraz bardziej responsywne niż rozlewające się. Potrafią zaskakująco zejść nawet do przyjemnej wibracji, ale przykro mi zauważyć, że nie radzą sobie we wszystkich utworach. W takim np. My Life is Going On (Burak Yeter Remix), zauważalne jest wręcz nieprzyjemne charczenie (testowane na Samsung Galaxy S20 Ultra przy kodeku AAC i TIDAL HiFi).
Bawiąc się korektorem firmy trzeciej (np. takim wbudowanym w smartfon) oraz wzbogacając brzmienie smartfonowym Dolby Atmos szybko dostrzeżemy, że podciąganie basu jest równie słabym pomysłem, jak podciąganie nieobecnych praktycznie fabrycznie sopranów. Z przetworników nie da się już bowiem za wiele wyciągnąć. To znaczy da się może i co nieco wydusić ze średnich oraz najwyższych pasm, ale odbędzie się to nie bez wpływu na całość brzmienia. Utwory zaczną brzmieć co prawda trochę bardziej przestrzennie i energicznie, ale pojawi się problem z dynamiką. Górne rejestry będą więc miejscami zakrywać niższe, a te najniższe będą powodowały wycofywanie się wyższych.
Jeśli chodzi o działanie mikrofonów, to jest nieco lepiej. Nasz rozmówca słyszy nas w sposób klarowny, nieprzytłumiony, ale niestety w sposób trochę zbyt cichy. Dla kontrastu my, używając słuchawek Krubera słyszymy naszego rozmówcę bardzo głośno. A co, jeśli w naszym tle pojawią się niesprzyjające warunki takie jak ruch uliczny czy głośna muzyka? W pierwszym scenariuszu tłumienie hałasów środowiskowych odbywa się całkiem sprawnie, ale w drugim (imitującym domową imprezę) nasz głos robi się zdecydowanie stłumiony, a nasi rozmówcy zaczynają mieć wręcz realny problem ze zrozumieniem tego, co mówimy. Dużo lepiej sprawuje się ANC oraz tryb Ambient. Można by nawet rzec, że w tej półce cenowej to mocne zaskoczenie. Nie oczekujmy oczywiście tłumienia na miarę słuchawek wokółusznych czy TWS-ów za tysiąc złotych, niemniej włączenie ANC całkiem sprawnie obcina kilkanaście decybeli. Wygłuszy np. telewizor grający w pokoju obok czy też przyciszy głośną muzykę, którą nagle puścił sobie sąsiad.
- SPIS TREŚCI -
Powiązane publikacje

Recenzja Xiaomi Buds 5 Pro. Rewelacyjna jakość dźwięku, ale sporo funkcji tylko dla smartfonów Xiaomi
17
Recenzja Hator Phoenix 2. Słuchawki do gier z ANC, Bluetooth 5.4, LDAC i dwoma mikrofonami za niecałe 450 zł
11
Recenzja 70mai 4K Omni. Bardzo wysoka jakość wideo, nagrywanie w 360 stopniach, wiele przydatnych funkcji, ale dość wysoka cena
18
Recenzja Corsair Void Wireless v2. Bezprzewodowe słuchawki gamingowe do PC, PS5 i smartfona, ze świetnym czasem pracy
5