Test OCZ Vertex 4 128 GB i 256 GB - Nowy firmware daje kopa!

Dyski OCZ Vertex 4 gościły już wcześniej na łamach naszego serwisu, aczkolwiek od czasu poprzedniego artykułu sporo się zmieniło na arenie nośników półprzewodnikowych, dlatego postanowiliśmy ponownie zgłębić temat. Czwarta generacja popularnych „twardzieli” przeszła bowiem poważną metamorfozę dzięki nowemu firmware (1.4.1.3), które zafundowało Vertex 4 solidnego kopniaka w cztery litery. Najbardziej zyskała testowana kilkanaście tygodni temu wersja 128 GB, przyspieszając w zapisie ponad dwukrotnie (!), co należy uznać za dobry argument do powtórzenia wszystkich pomiarów. OCZ odwaliło zatem kawał roboty, aby flagową serię SSD uczynić produktem najlepszym w swojej klasie i musimy wstępnie przyznać, że modele Vertex 4 coraz bardziej zyskują w naszych oczach. Poprawiona wydajność to jedna strona medalu, natomiast z drugiej mamy mocną obniżkę cen, która stawia omawiane dyski na równi z najczęściej wybieranymi Crucial M4 i Samsung SSD 830. Oj, zapowiada się ostra walka - przed wami OCZ Vertex 4 128 i 256 GB z wgranym najnowszym firmware 1.4.1.3!

Autor: Caleb - Sebastian Oktaba

Kiedy Vertex 4 debiutowały w pierwszym kwartale 2012 roku, niewielu obserwatorów zainteresowanych rynkiem SSD dałoby sobie uciąć cokolwiek, że OCZ zatrze niekorzystne wrażenie po niezbyt udanych pod względem niezawodności Vertex 3, Agility 3 oraz Solid 3. Firma chyba sama zrozumiała w czym tkwił problem i postanowiła podejść do sprawy pragmatycznie - SandForce 2281 zawiódł zaufanie klienteli, więc postanowiono wymienić kontrowersyjny kontroler na inną technologię. Producent już wcześniej dysponował własnymi rozwiązaniami, niemniej zdecydowanie nie była to najwyższa półka wydajnościowa. Dopiero Indilinx Everest 2 okazał się przełomem, zaś OCZ rzuciło rękawicę najmocniejszym konkurentom: Crucial, Samsung i oczywiście wszędobylskiemu SandForce.

Wróćmy jednak do meritum niniejszego artykułu - nowe firmware 1.4.1.3 - będące wersją rozwojową wersji 1.4, mocno namieszało w specyfikacji. Początkowo OCZ Vertex 4 128 GB mógł pochwalić się maksymalnie 200 MB/s dla zapisu i 535 MB/s dla odczytu. Nieźle, ale przynajmniej na papierze wyraźnie ustępował Samsungowi czy watasze SSD na SF-2281. Teraz sytuacja uległa istotnej zmianie, odkąd zapis podskoczył do 420 MB/s, natomiast odczyt do 550 MB/s. Biorąc pod uwagę fakt, że zastosowany w OCZ Vertex 4 kontroler Indilinx Everest 2 bazuje na Marvellu, otrzymujemy konstrukcję zdolną rywalizować nawet z Corsair Performance Pro! Wersja 256 GB również zyskała, rozpędzając się od 380 i 535 MB/s do 465 i 550 MB/s. Cóż, wygląda to naprawdę ciekawe, a firmware 1.5 będące obecnie w fazie beta jeszcze bardziej podniesie te wartości:

Warto przy okazji wspomnieć, iż rodzina Vertex 4 niedawno powiększyła się o kolejnego członka - model o pojemności 64 GB. I teraz rodzi się pytanie, czy kosztującego około 350 złotych OCZ Vertex 4 w ogóle opłaca się kupować? Otóż... niespecjalnie, ponieważ w granicy 460 złotych znajdziemy wersję 128 GB. Przypomnijmy, że dwa miesiące temu, dokładnie taki sam dysk kosztywał 650 złotych! Rzeczywiście, kwota w jakiej aktualnie sprzedawany jest OCZ Vertex 4 128 GB wydaje się bardzo atrakcyjna, więc istnieje uzasadnione przypuszczenie, że Crucial M4 128 GB przestanie być najbardziej opłacalnym SSD w swoim przedziale. Model 256 GB jest niestety już droższy od Crucial M4 o dobre 15-20%, ale zaserwowanie najpopularniejszego rozmiaru (120-128 GB) w sensownej cenie, może zapewnić urządzeniom OCZ dużą popularność.

• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• następna ›
• ostatnia »