Test MSI Raider GE78HX - Ekstremalnie wydajny notebook do gier z NVIDIA GeForce RTX 4090 Laptop GPU

Test MSI Raider GE78HX - jakość wykonania, wnętrze notebooka

MSI Raider GE78HX przyjechał do redakcji w stosunkowo niewielkim (pomimo faktu, że notebook ma ekran o przekątnej 17 cali) pudełku, na którym widnieje charakterystyczny smok, będący niemal symbolem laptopów do gier tejże firmy oraz najważniejsze informacje na temat zastosowanej specyfikacji. W środku, oprócz urządzenia, znajdziemy też ogromny zasilacz (co jest już wadą, ponieważ w ostatnich latach zdążono wprowadzić bardziej kompaktowe zasilacze o mocy 330 W, o czym MSI chyba nadal zapomina) o mocy 330 W wraz z kablem zasilającym oraz komplet najpotrzebniejszej dokumentacji.

Czy wygląd notebooka MSI Raider GE78HX może się podobać? Szczerze mówiąc to zależy od chyba od indywidualnych upodobań. Tajwański producent niejako z tym modelem powrócił do czasów, gdy design notebooków był dużo bardziej krzykliwy i niemal krzyczący od samego początku, że to jest rasowy sprzęt do grania. Nie ma tutaj tego minimalizmu, który charakteryzuje chociażby serię MSI Stealth. Zewnętrzna pokrywa jest jeszcze w miarę stonowana, ponieważ tutaj znajdziemy jednolitą obudowę przecinaną przez logotyp marki MSI (jest on podświetlany w kolorach RGB). Pomiędzy klapą a palmrestem umieszczono z kolei nie tylko dwa kanciaste zawiasy, ale również wyróżniające się, połyskujące wyżłobienia, gdzie czerń miesza się z czerwonym obramowaniem. Z kolei sam przód notebooka to już prawdziwy festiwal podświetlenia, ponieważ wewnątrz przezroczystej, plastikowej obudowy (mającej chyba imitować szkło) umieszczono cały zestaw diod LED, które świecą się wszystkimi kolorami RGB. W połączeniu z podświetloną klawiaturą oraz logotypem MSI na zewnętrznej klapie, mamy tutaj prawdziwy pokaz krzykliwości, jaki obecnie możemy dostać w laptopie do gier. Nie każdemu to przypadnie do gustu, jednak fani światełek na pewno będą mieli na czym zawiesić oko. Z kolei osoby nie lubiące się z RGB mogą wyłączyć częściowo lub całkowicie rzeczone podświetlenie.

Klapa matrycy unosi się na dwóch mocno odstających od obudowy zawiasach. Nie wyglądają one na specjalnie wytrzymałe, ale trudno tutaj cokolwiek wyrokować po kilku tygodniach użytkowania sprzętu. Obudowa w większości wykonana jest z aluminium, choć nie brakuje tu i ówdzie także plastikowych elementów. Palmrest jest wręcz zalany różnymi naklejkami, informującymi o wykorzystanych podzespołach, funkcjonalnościach oraz technologiach, jakie znajdziemy wewnątrz konstrukcji. Sztywność obudowy prezentuje się nienagannie, przy czym dolna część klapy od ekranu ma tendencje do zauważalnego wyginania się przy mocniejszym nacisku. Z kolei palmrest wydaje się być dobrze usztywniony, bowiem na całej jego szerokości trudno odczuć uginanie się obudowy nawet przy mocnym nacisku. Spasowanie poszczególnych elementów obudowy nie jest idealne; gdzieniegdzie da się dostrzec delikatne prześwity pomiędzy różnymi fragmentami połączonego aluminium z tworzywem.

Klawiatura w MSI Raider GE78HX nie odbiega od tego do czego przyzwyczaiły nas inne modele tego producenta (za wyjątkiem Titan GT77, gdzie użyto niskoprofilowych, mechanicznych przełączników). Nowy Raider GE78HX posiada pełnowymiarową klawiaturę z blokiem numerycznym. Klawisze mają krótki i dość miękki oraz cichy skok, charakteryzujący się stosowną odpowiedzią. Układ klawiszy jest bliski standardowemu, ale są też pewne modyfikacje, znane już z innych modeli MSI: pomiędzy spacją a Alt Gr wstawiono klawisz „\” a z lewej strony spacji na prawą przemieszczono klawisz Fn. Wart odnotowania jest system zapobiegający blokowaniu się kombinacji jednocześnie wciskanych kilku klawiszy. To ostatnie jest szczególnie ważne dla graczy, dla których takie kombinacje są w zasadzie na porządku dziennym. Przycisk odpowiedzialny za uruchomienie notebooka powędrował na górny, prawy róg klawiatury. Jedyne czym się wyróżnia to fakt, że klawisz jest półprzezroczysty - podobny trik zresztą przygotowano dla WSAD oraz alternatywnych klawiszy - strzałek (góra, dół, lewo, prawo), by je bardziej odseparować od innych klawiszy. MSI Raider GE78HX cechuje się również systemem podświetlenia klawiszy, w którym każdy przycisk ma swoje własne osobne podświetlenie. Dzięki temu można ustawić praktycznie dowolną kompozycję, wykorzystując dedykowaną aplikację SteelSeries Engine. Kilkustopniową intensywność podświetlenia reguluje się poprzez kombinację klawiszy Fn + F8.

Pod klawiaturą umieszczono touchpad o rozmiarach 13 x 8.2 cm, jest to zatem całkiem spora płytka dotykowa. Jest ona jednocześnie pozbawiona fizycznych przycisków odpowiadających LPM oraz PPM. Dolna część płytki bardzo mocno się ugina w dół po naciśnięciu, co tworzy dość wyraźną przestrzeń pomiędzy touchpadem oraz pozostałą częścią obudowy. Powierzchnia jest śliska, a palce przyjemnie się po niej poruszają. Ze względu na duży rozmiar, komfort użytkowania stoi na wysokim poziomie. Oprogramowanie również jest dopracowane, dzięki czemu precyzja działania jest bardzo dobra.

MSI Raider GE78HX może być pewnym zaskoczeniem, jeśli chodzi o jakość audio i porównanie z modelem Titan GT77 HX 13V. Okazuje się bowiem, że mniejszy model Raider otrzymał konkretny zestaw sześciu głośników audio, sygnowanych logiem Dynaudio. Można by powiedzieć, że nowy Raider GE78HX jest swoistym powrotem firmy do wysokiej formy, jeśli chodzi o jakość wydobywającego się dźwięku. Podział również jest całkiem interesujący - aż cztery z sześciu głośników to wersje niskotonowe (woofery), podczas gdy dwa pozostałe to głośniki wysokotonowe (tweetery). Jakość dźwięku stoi na bardzo wysokim poziomie, wprowadzając odpowiednią czystość i klarowność audio w połączeniu z mocno wyczuwalnymi niskimi tonami.

MSI Raider GE78HX może pochwalić się również konkretnym zestawem portów. Złącza zostały rozmieszczone w trzech kierunkach - po lewej i prawej stronie urządzenia, a także z tyłu. Daje to duży komfort przy podłączaniu kolejnych peryferii. Lewa strona laptopa została wyposażona w port Thunderbolt 4, czytnik kart pamięci SD Express Card oraz jedno gniazdo Audio-jack 3.5 mm. Z prawej strony znajdziemy dwa pełnowymiarowe porty USB 3.2 typu A Gen.2 (x1) oraz Gen.1 (x1), a także złącze USB 3.2 typu C Gen.2 z obsługą protokołu DisplayPort 1.4 oraz Power Delivery 3.0. Kolejne złącza są z tyłu - port zasilający, trzecie wyjście USB 3.2 typu C Gen.2 (obsługa DisplayPort 1.4 oraz NVIDIA G-SYNC), pełnowymiarowy HDMI 2.1 oraz sieciowy Ethernet RJ-45 2.5 Gbit. Zestaw jest zatem naprawdę solidny i pozwala na całkiem sporą dowolność w konfigurowaniu np. stanowiska do grania. Na plus dodatkowo, że laptop posiada kamerę internetową o rozdzielczości Full HD z sensorem IR, co pozwala na korzystanie z funkcji Windows Hello dla dodatkowego zabezpieczenia.

Aby dostać się do wnętrza notebooka, konieczne jest zdjęcie całego spodniego panelu (zwróćcie także uwagę na wielkie logo MSI w środkowej części oraz ukryty napis RAIDER na kratach wentylacyjnych w górnej części pokrywy). Aby zdjąć panel, należy usunąć łącznie trzynaście śrubek, a następnie delikatnie podważać obudowę, tak aby nie ułamać jednej z wielu zaślepek, trzymających panel. Po jego zdjęciu naszym oczom ukazuje się przede wszystkim system chłodzenia Cooler Boost 5 w zaktualizowanej wersji. Oferuje on dwa wentylatory, cztery radiatory oraz sześć ciepłowodów, z czego trzy przechodzą jednocześnie przez GPU oraz CPU. Nie brakuje także dwóch slotów SO-DIMM na pamięć RAM DDR5 5600 MHz (MSI tutaj stosuje się już do zaktualizowanej specyfikacji procesorów Intel Raptor Lake-HX) oraz dwóch slotów M.2 na nośniki SSD. Oba sloty są kompatybilne ze standardem PCIe 4.0, natomiast jedno z nich dodatkowo obsługuje najnowszą generację SSD PCIe 5.0 x4 NVMe. Tym samym MSI Raider GE78HX staje obok Titana GT77 jako pierwsze urządzenia wspierające najnowszy standard SSD. Procesor oraz układ graficzny są z kolei przylutowane do płyty głównej, bez możliwości samodzielnej wymiany.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• …
• następna ›
• ostatnia »