Test głośników Creative Pebble Plus - Mobilny i niedrogi zestaw 2.1 dedykowany mniejszym pomieszczeniom i zasilany z USB
- SPIS TREŚCI -
Creative Pebble Plus - Opakowanie, zawartość, instalacja i wygląd
Zestaw Creative Pebble Plus przybywa do nas w średniej wielkości pudle (ok. 40 x 30 x 20 cm) w klasycznych dla Creative'a barwach, a więc w bieli i pomarańczy. Na froncie kartonu, prócz zdjęcia przedstawiającego zestaw, umieszczono jeszcze kilka najważniejszych informacji, jak ta o mocy szczytowej (16 W), zamontowanych pod katem 45 stopni przetwornikach czy o zasilaniu możliwym przez USB. Na jednym z boków umieszczono też dokładny rysunek "techniczny" przedstawiający schemat podłączenia zestawu (cztery przewody, więc niektórzy mogą się pogubić ;)). Oprócz nazwy sprzętu, dodano też opis: "nowoczesny system głośników biurkowych USB 2.1 z subwooferem". Wewnątrz pudła odnajdziemy kolejne elementy zestawu oraz absolutne minimum dodatkowego "wyposażenia", a więc dokumentację pod postacią skróconej instrukcji obsługi. Tak szybko jak wyciąga się owe elementy z opakowania, tak samo szybko system rozstawia się na biurku, czy gdzie tam indziej sobie tylko zapragniemy.
Przewody umożliwiają rozstawienie głośniczków w odległości 1,2 metra.
Subwoofer może z kolei znajdować się w odległości do 1,8 metra od głośniczka głównego. To dobrze, bowiem skrzynkę ze spokojem da się umieścić pod biurkiem, a więc tam, gdzie być powinna i skąd dobiega optymalna moc basu.
Creative Sound Blaster Jam V2 - Lekkie słuchawki z Bluetooth 5.0, kodekiem aptX HD i 22-godzinną pracą na jednym ładowaniu
Wraz z owym rozstawianiem sprzętu możemy (ale nie musimy - wszystko zależy od wymagań) dostrzec pierwszą, potencjalną wadę, a mianowicie to, że zastosowano tu nieodłączane przewody. Innymi słowy - od głośnika głównego (tego z potencjometrem głośności) odchodzą cztery nieliche, nieodczepialne przewody, co może stanowić utrudnienie podczas rozkładania całości na biurku. Jeden wiedzie do drugiej satelitki (1,2 m), drugi zakończony jest złączem USB (1,2 m), trzeci zakończony jest złączem Jack 3,5 mm (1,2 m) zaś czwarty złączem RCA (1,8 m), który to należy podpiąć do subwoofera. Dobrze, że chociaż tutaj przewód da się odczepić i podczepić, choć zaimplementowanie przewodów w taki, a nie inny sposób nie stanowiło dla mnie problemu. Użytkowanie stacjonarne wiąże się przecież z jednorazową koniecznością rozstawienia sprzętu, zaś użytkowanie mobilne przy nieodczepialnych przewodach pozwala na zaoszczędzenie czasu podczas kolejnych instalacji (np. na sali wykładowej). Jak już wspomniałam, jeden z głośników pełnozakresowych (a przynajmniej tak określa je producent), to "centrum dowodzenia". Co prawda dość skromne, bo opiewa tylko potencjometr głośności, diodę informującą o działaniu oraz przełącznik high gain (na spodzie), ale zarazem wystarczające.
W Creative Pebble Plus kolejnym plusem jest ich rozmiar, dzięki czemu....
... Można je umieścić nawet za monitorem. Świetna sprawa, gdy mamy niewiele miejsca.
Poza tym faktem oraz odchodzeniu z niego czterech przewodów, drugi z głośników nie różni się niczym. No, jest może nieco lżejszy (300 g vs 345 g). Są to więc satelitki przypominające ściętą pod kątem 45 stopni kulę. Króluje tu matowa czerń (elementy zewnętrzne), czerń typu piano black (ścięty front głośników) oraz szampańskie złoto (membrany). Gusta są różne, ale ja z ręką na sercu muszę przyznać, że mnie ów i kształt i kolorystyka się spodobały, choć wersja biała z pewnością mniej zbiera kurz. Na spodzie głośniczków umieszczono spory, gumowy "ring", element, dzięki któremu satelitki mogą dość stabilnie stać na biurku (choć nie trzeba się specjalnie mocno starać, aby niechcący je przewrócić). Inaczej ma się rzecz z subwooferem, który stoi zupełnie stabilnie na podwyższeniu zapewnionym przez cztery podgumowane nóżki. "Sub" został wykonany z tworzywa sztucznego o matowym wykończeniu identycznym z wykończeniem satelitek. Z tyłu odnajdziemy wyłączenie złącze RCA, zaś pod spodem membranę głośnika oraz tubę bass-reflex. Choć zestaw jest bardzo budżetowy, to cieszy fakt, iż jawi się jako wytrzymały. Mowa zwłaszcza o elementach użytych do budowy satelitek - nawet jeśli będą służyły nam one za zestaw przenośny, to nieprędko się porysują czy poobijają. Gorzej z subwooferem. Od początku widać, że będzie miał problemy z wytrzymałością tworzywa (krawędzie).
Powiązane publikacje

Test Nextbase Piqo 2K - niewielki wideorejestrator za niewielkie pieniądze. Niezła jakość wideo i kilka ciekawych funkcji
3
Test Navitel RS3 Duo Wide - wideorejestrator z dwoma kamerami o ultraszerokim kącie widzenia. Prostota i uniwersalność w jednym
21
Recenzja Realme Buds Air 6 Pro. Bezprzewodowe słuchawki z ANC, wysoką jakością dźwięku i odpornością na zachlapanie
12
Test projektora Vivibright D1000 - sprzęt dla niewymagających, który przyciąga przydatnym zestawem akcesoriów
10