Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Huawei FreeClip - test bezprzewodowych, niecodziennych słuchawek TWS typu open-ear. Dla kogo takie urządzenie?

Ewelina Stój | 03-01-2024 11:00 |

Huawei FreeClip - test bezprzewodowych, niecodziennych słuchawek TWS typu open-ear. Dla kogo takie urządzenie?Pod koniec minionego roku Huawei zaprezentowało niecodzienne słuchawki typu TWS - Huawei FreeClip. Jest to urządzenie typu open-ear, niezatykające kanału słuchowego, a więc polecane zwłaszcza tym osobom, które cierpią na alergie związane z użytkowaniem klasycznych słuchawek dousznych czy dokanałowych, a także osobom, które w związku z korzystaniem z takich rozwiązań czują dyskomfort. Ze względu na swoją budowę, całość oferuje też stały kontakt z dźwiękami z otoczenia, ale także ciekawy design. Słuchawki dostępne są w czarnej oraz połyskującej fioletowej wersji kolorystycznej, stąd ta druga może stanowić dla pań pewien rodzaj biżuterii. Do naszej redakcji na testy trafił jednak model czarny.

Autor: Ewelina Stój

Słuchawki Huawei FreeClip to rozwiązanie typu open-ear (nie blokuje w pełni kanału słuchowego), dzięki czemu całość nie jest inwazyjna dla ucha, ale przy okazji zapewnia lepszą jakość dźwięku, niż w przypadku klasycznych słuchawek z przewodnictwem kostnym. Producent sugeruje, że wkładki douszne zostały tu zaprojektowane w taki sposób, aby uzupełniały kształt małżowiny usznej zgodnie z anatomicznymi cechami większości ludzi (i są przy okazji odpowiednio elastyczne). Ponadto, budowa urządzenia wykorzystuje rozwiązanie Near-Field, co oznacza, że słuchawki FreeClip są niemal tak blisko kanału słuchowego, jak klasyczne douszne TWS-y. Jest to gwarancją lepszego dźwięku, niż np. w przypadku rozwiązań Mid-Field (słuchawki z przewodnictwem kostnym) bądź Far-Field (głośniczki wbudowane w oprawy okularowe).

Huawei FreeClip to urządzenie douszne o tzw. otwartej konstrukcji, polecane zwłaszcza tym osobom, które cierpią na alergie związane z użytkowaniem klasycznych słuchawek TWS. Sprawdźmy, czy warto na nie wydać 899 zł.

Huawei FreeClip - test bezprzewodowych, niecodziennych słuchawek TWS typu open-ear. Dla kogo takie urządzenie? [nc1]

Huawei FreeBuds Pro 3 - debiut dokanałowych słuchawek bezprzewodowych z flagowej serii. Lepsze ANC i obsługa kodeka L2HC

Całość jest ponadto wodoszczelna w klasie IP54, zaś na pojedynczym ładowaniu akumulatora ma wytrzymywać 8 godzin. Doładowania z etui mają zaś wydłużyć ten czas do 36 h. Z kolei już zaledwie 10 minut ładowania ma dostarczać nam kolejnych 3 godzin grania. Warto też wiedzieć, że sprzęt oferuje MultiPoint, więc jest w stanie łączyć się z dwoma urządzeniami na raz. Każda konstrukcja waży jedyne 5,6 g i odtwarza muzykę w klasycznym zakresie 20 Hz - 20 kHz, za który odpowiadają niemal 11-mm przetworniki. Obsługiwane kodeki to jż z kolei AAC, SBC, L2HC oraz LC3. Wszystkie pozostałe elementy specyfikacji znajdziecie jednak w tabeli poniżej:

  Huawei FreeClip
Konstrukcja słuchawek Douszne, open-ear
Łączność Bluetooth 5.3
Pasmo przenoszenia 20 Hz - 20 kHz
Rozmiar przetwornika 10,8 mm
ANC Nie
Tryb Ambient Nie
Sterowanie Dotykowe
Obsługiwane kodeki audio AAC, SBC, L2HC oraz LC3
Klasa odporności IP54
Multi point (podłączenie wielu urządzeń) Tak
Sugerowany czas pracy baterii na jednym ładowaniu 8 h
Sugerowany czas pracy ze stacją ładującą 36 h
Złącze ładowania USB-C
Ładowanie indukcyjne Tak
Liczba mikrofonów 2 na słuchawkę (w tym 1 do redukcji szumów)
Czujniki zbliżeniowe Tak
Obsługa asystentów głosowych Tak
Waga pojedynczej słuchawki 5,6 h
Cena 899 zł

Budowa tego niecodziennego urządzenia wygląda tak, że słuchawka (część okrągła), jest połączona za pomocą elastycznego łącznika (pałąka) z "fasolką", którą docelowo umieszcza się za małżowiną uszną, i która zawiera baterię, procesor oraz mikrofon. Taką budowę Huawei anonsuje jako C-bridge Design. O konstrukcji takiej trzeba jeszcze dopowiedzieć, że część, w której zaimplementowano przetwornik, mieści także drugi mikrofon oraz czujnik przewodnictwa kostnego. Wspomniany mikrofon służy rejestrowaniu naszego głosu na potrzeby rozmów telefonicznych, zaś mikrofon umieszczony w fasolce, ma za zadanie rejestrować szumy z otoczenia, by nasi rozmówcy słyszeli nas tak dobrze, jak tylko się da. Warto jeszcze podkreślić, że do budowy słuchawek użyto stopu niklu z tytanem, należący do tzw. materiałów inteligentnych wykazujących efekt pamięci kształtu. Można więc mieć pewność, że nawet jeśli nie zadzieje się to od razu, to po pewnym czasie konstrukcja całkowicie dopasuje się do kształtu naszej małżowiny.

No właśnie, a jak to jest z tym dopasowniem i wygodą? Przyznam szczerze, że pierwszych kilka instalacji słuchawek w małżowinie było dość nieintuicyjnych. Jednak po kilku godzinach noszenia, gdy doskonale wiedziałam już, w jaki sposób słuchawki powinny być założone, całość zaczęła oferować mi zaskakująco naturalne odczucia. Naturalne, a więc takie, jakby słuchawek tam wcale nie było. To, że FreeClipy po chwili noszenia są nieodnotowywalne, nie oznacza jednak, że wypadają. Dzięki takiej budowie, że jedna strona słuchawek znajduje się u wejścia do kanału słuchowego, a druga tuż za małżowiną, konstrukcja konkretnie trzyma się na swoim miejscu. Można w niej jeść (szczęka nie wysuwa gadżetu z małżowiny), chodzić po miejście, na siłownię, a nawet spokojnie biegać. Co prawda co ileś set metrów trzeba będzie w jednym lub drugim uchu coś poprawić, ale generalnie jest naprawdę stabilnie. Na pochwałę zasługuje też wygoda wydobywania i wkładania słuchawek do etui ładującego. Otóż, co ciekawe, obie pchełki wyglądają identycznie i można je montować w uszach dowolnie, dzięki temu również obsługa etui jest dużo szybsza i prostsza. 

Huawei FreeClip - test bezprzewodowych, niecodziennych słuchawek TWS typu open-ear. Dla kogo takie urządzenie? [nc1]

Jako że mamy do czynienia ze słuchawkami, które mają konstrukcję typu open-ear (nieodcinającą nas do końca od dźwięków otoczenia), to naturalną koleją rzeczy jest to, że nie oferują one ani ANC, ani też trybu przejrzystego. W tym miejscu warto bezsprzecznie dodać, że w zależności od tego na jakiej wysokości ucha zakotwimy fasolkową część słuchawki, na tyle bardziej lub mniej będziemy odcięci od środowiska. Montując tylną część słuchawki bardziej po środku płatka ucha, jednocześnie unosimy nieco kulkę z głośniczkiem, odsłaniając kanał słuchowy na otoczenie. Z kolei montując fasolkę za zakończeniem płatka ucha (tam, gdzie nosimy kolczyki), wypełniamy zarazem ujście kanału słuchowego kulką z głośniczkiem. Tak więc ANC oraz Passthrough jak widać nie miałby tu większej racji bytu. Są za to czujniki zbliżeniowe, możliwość płynnego przełączania się między dwoma podłączonymi źródłami audio, jest możliwość zmiany funkcji paneli dotykowych oraz tryb niskich opóźnień (włącza się sam, gdy tylko uruchomimy jakąś grę na smartfonie. Większość funkcji można włączyć i wyłączyć jedynie w aplikacji AI Life, która dostępna jest na urządzeniach mobilnych z systemem HarmonyOS, Android oraz iOS.

Huawei FreeClip - test bezprzewodowych, niecodziennych słuchawek TWS typu open-ear. Dla kogo takie urządzenie? [nc1]Huawei FreeClip - test bezprzewodowych, niecodziennych słuchawek TWS typu open-ear. Dla kogo takie urządzenie? [nc1]

A jeśli już o aplikacji mowa, to prześledźmy pokrótce, co jest ona w stanie zaoferować użytkownikowi. Jak widzimy na screenshotach poniżej, aplikacja AI Life jest nam w stanie pokazać ile procent baterii zostało w słuchawkach oraz etui, które urządzenia są aktualnie podłączone do sprzętu, możemy też zaktualizować oprogramowanie, wybrać jeden z presetów dźwiękowych, wyłączyć czujniki zbliżeniowe, a także zlecić, aby słuchawki samodzielnie wykrywały, czy zostały włożone do lewego, czy do prawego ucha (w zasadzie nie ma po co tego ustawienia wyłączać). Jako że mamy tu dotykowe panele, da radę również dostosować pod siebie dwu- oraz trójklik każdej ze słuchawek. Tak naprawdę brakuje tu tylko opcji ściszania i pogłaśniania dźwięku. Aby to uczynić trzeba już będzie sięgnąć po smartfon. Obraz (a właściwie screenshoty) powiedzą jednak więcej niż tysiąc słów, więc z opisu aplikacji byłoby na tyle. Warto jednak odnotować jedną rzecz, mianowicie to, że korzystając ze smartfona marki Huawei, mamy tę przewagę, że przy ewentualnym zgubieniu pchełek, można je namierzyć na mapie świata. To znaczy nie tyle namierzyć, co zobaczyć gdzie były, gdy po raz ostatni miały połączenie ze smartfonem.

Huawei FreeClip - test bezprzewodowych, niecodziennych słuchawek TWS typu open-ear. Dla kogo takie urządzenie? [nc1]Huawei FreeClip - test bezprzewodowych, niecodziennych słuchawek TWS typu open-ear. Dla kogo takie urządzenie? [nc1]Huawei FreeClip - test bezprzewodowych, niecodziennych słuchawek TWS typu open-ear. Dla kogo takie urządzenie? [nc1]

Na rynku znajdziemy słuchawki TWS dokanałowe i douszne. Te drugie wchodzą do kanału słuchowego dużo płyciej, niż te drugie. Jeśli chodzi o Huawei FreeClip, to możnaby określić, że jedynie dotykają one wejścia do kanału. Stąd mamy przewagę pod postacią podsłuchu na otoczenie, które - muszę przyznać - działa lepiej, niż się tego spodziewałam. Oczywiście nie jesteśmy w stanie mieć kontaktu ze środowiskiem tak dobrego, jak przy słuchawkach z przewodnictwem kostnym a la Aftershokz, jednak wciąż działa to bardzo dobrze. Ruch uliczny jest słyszalny, ale nie zaburza odbioru muzyki. Choć będąc na zakupach w supermarkecie, trochę może nas irytować przebijanie muzyczki z głośników tegoż sklepu. Jeśli chodzi o jakość dźwięku, to w imię rozwiązania open-ear zrzekamy się rzucających na kolana doznań audio. Mimo wszystko Huawei FreeClip brzmią o niebo lepiej, niż wspomniane już rozwiązania kostne. Mamy tu wyraźny bas i pełne spektrum dźwięków, choć aby je wyciągnąć, nie obędzie się bez zabawy korektorem (tym wbudowanym w smartfon, nie w aplikację, ponieważ presety w AI Life są raczej słabe). W każdym razie słuchawki fabrycznie brzmią głównie średnicą i są z lekka piskliwe. Na szczęście zabawa equalizerem pozwala z nich co nieco wycisnąć i w ostatecznym rozrachunku brzmią jak dobre TWSy w cenie ok. 200 zł. Tak, tak, supermocą Huawei FreeClip jest nie wysoka jakość dźwięku, a raczej konstrukcja open-ear. A co, jeśli chodzi o jakość pracy mikrofonu? Tu jest solidnie - rozmówcy słyszą nas tak samo dobrze, jak przy rozmowie z użyciem mikrofonu smartfona, zaś szumy z tła są usuwane bardzo sprawnie.

Huawei FreeClip - test bezprzewodowych, niecodziennych słuchawek TWS typu open-ear. Dla kogo takie urządzenie? [nc1]Huawei FreeClip - test bezprzewodowych, niecodziennych słuchawek TWS typu open-ear. Dla kogo takie urządzenie? [nc1]

Słuchawki Huawei FreeClip wyceniono na start na 899 zł. W świecie dobrych słuchawek z przewodnictwem kostnym oraz dobrych TWS-ów to nie tak wiele. Jednak w przypadku FreeClipów dużą część ceny płacimy raczej z uwagi na budowę open-ear, która w przypadku niektórych klientów może być istnym wybawieniem pod kątem komfortu oraz zdrowia. Nie każdy jest wszak w stanie dobrać sobie wygodne TWS-y dokanałowe czy douszne, a wiele osób męczy się w tym przypadku także z podrażnieniami i infekcjami. A że słuchawki Huawei FreeClip brzmią przy tym całkiem dobrze, to na pewno warto je takim osobom z problemami polecić. 

Huawei FreeClip - test bezprzewodowych, niecodziennych słuchawek TWS typu open-ear. Dla kogo takie urządzenie? [nc1]

Huawei FreeClip to innowacyjny produkt dla osób, które miewały problemy z klasycznymi słuchawkami TWS - czy to dokanałowymi, czy nawet tylko dousznymi. Ich budowa pozwala na uniknięcie podrażnień oraz uczuleń, a dźwięk jest zdecydowanie lepszy i pełniejszy, niż w rozwiazaniach z przewodnictwem kostnym. Gadżet ma jednak jeszcze kilka innych walorów.

Choć dźwięk w przypadku FreeClipów nie jest najmocniejszą stroną urządzenia, to nie rani on na pewno uszu, a z wykorzystaniem dobrego, wbudowanego w smartfon equalizera, z przetworników można jeszcze sporo wycisnąć, aby całość nabrała przyjemnego, pełnego, rozrywkowego brzmienia z solidnym basem, wyraźną średnicą i niezłym sopranem. Słuchawki nadają się dodatkowo bardzo dobrze do sportów (trzymają się ucha), są bezapelacyjnie wygodne, mają przykuwający wzrok design, są wodoszczelne w klasie IP54, obsługują także Multipoint. Nie zawodzi także bateria, która w moich testach potrafiła wytrzymać na pojedynczym ładowaniu nawet nieco ponad 8 godzin. Koniec końców Huawei FreeClip to bardzo udany produkt, jednak zdecydowanie dla konkretnej niszy odbiorców.

Huawei FreeClip
Cena: 899 zł

Huawei FreeClip
  • Bardzo dobry czas pracy na baterii + ładowanie Qi
  • Elastyczna, wygodna, dopasowująca się konstrukcja
  • Wysoka jakość połączeń głosowych (mikrofony)
  • Optymalny poziom kontaktu z otoczeniem
  • Obsługa Multipointu
  • Wodoszczelność w klasie IP54
  • Gwarancja braku obtarć i infekcji
  • Wbudowane w apkę presety dźwiękowe niczego nie poprawiają
  • Płacimy raczej za konstrukcję, bo dźwięk jest na poziomie słuchawek za 200-300 zł, ale dla większości osób powinien wystarczyć
Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 7

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.