Recenzja Sonos Ace. Dla mnie to najlepsze bezprzewodowe słuchawki 2024 roku. Są po prostu imponujące
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Sonos Ace - recenzja słuchawek
- 2 - Sonos Ace - jakość wykonania, ergonomia, komfort
- 3 - Sonos Ace - przeniesienie dźwięku z TV, śledzenie ruchu głowy, ANC, tryb przezroczysty
- 4 - Sonos Ace - aplikacja, czas pracy na baterii, czas ładowania
- 5 - Sonos Ace - głośność, jakość dźwięku, praca mikrofonu
- 6 - Sonos Ace - podsumowanie
Sonos Ace - przeniesienie dźwięku z TV, śledzenie ruchu głowy, ANC, tryb przezroczysty
Zacznę może od rzeczy, którą można potraktować jako bardzo przydatną ciekawostkę. Chodzi rzecz jasna o funkcję przeniesienia dźwięku z głośnika podłączonego do telewizora, na słuchawki (Audio Swap). W tym miejscu przypomnę od razu, że Sonos tworzy system domowego audio, co w praktyce oznacza, że nie sprzedaje po prostu głośników, które działać mają oddzielnie (choć oczywiście mogą), lecz produkuje sprzęt, który ma ze sobą współgrać i być zdalnie kontrolowany za pomocą aplikacji na smartfonie. I tak też jest w tym przypadku. Po zalogowaniu się w aplikacji na własne konto, głośniki w domu od razu zostały rozpoznane i mogłem je dodać do systemu. Samego procesu nie będę opisywał, tylko zaznaczę, że niemal wszystko dzieje się automatycznie i nawet totalnie “zielone” osoby powinny sobie z tym poradzić.
Ja do swojego już leciwego telewizora podłączyłem bardzo interesujący i dobrze grający soundbar Sonos Arc, używając HDMI. W aplikacji Sonos mam dodane również słuchawki, więc gdy dorzuciłem do tego testowy soundbar, to na telefonie natychmiast pojawił się przycisk Przenieś. Nie musiałem nic kombinować. Producent po prostu stara się ułatwić użytkownikowi życie i robi to prawidłowo. W tym momencie wystarczyło, że dotknąłem tego przycisku i po dosłownie sekundzie dźwięk z telewizora odtwarzany był już w moich słuchawkach. Opóźnienia były znikome, wręcz niezauważalne, a jakość dźwięku zasługiwała na wyrazy uznania. Nie jest to może to samo, co podczas odtwarzania muzyki bezpośrednio ze smartfonu, ale wciąż jest po prostu dobrze.
Śledzenie ruchu głowy
Zauważyłem, że podczas odtwarzania na słuchawkach dźwięku z soundbara domyślnie włączona jest opcja śledzenia ruchu głowy, czyli tzw. head tracking. Przyznam, że ma ona o wiele większy sens właśnie podczas oglądania TV, gdy użytkownik siedzi, niż podczas słuchania muzyki w ruchu. Na czym to polega? Wyobraź sobie, że siedzisz dokładnie przed telewizorem i patrzysz prosto na niego. W takim przypadku słyszysz lewym i prawym tak samo głośno (nie zagłębiając się już w efekty stereo). Jednak gdy obrócisz głowę np. w lewo, to w stronę TV skierowane jest prawe ucho, czyli prawym słyszysz głośniej, a lewym ciszej. W ten sposób możesz też określić, z jakiego kierunku dochodzi dźwięk. I dokładnie tak samo jest w słuchawkach Sonos Ace.
Gdy odtwarzasz dźwięk z TV i patrzysz na telewizor, to dźwięk jest symetryczny, a gdy odwrócisz głowę, to słuchawki “przesuwają” dźwięk tak, aby wciąż dochodził on od strony telewizora. Innymi słowy, masz cały czas wrażenie, że dialogi, muzyka i efekty dobiegają z jednego, konkretnego kierunku, obojętnie czy właśnie sięgasz po paczkę czipsów na stole, czy patrzysz na wprost. Tam, gdzie jest TV, tam jest dźwięk. Producent sprzedaje nawet słuchawki Sonos Ace oraz soundbar Sonos Arc w zestawie, właśnie z myślą o wykorzystaniu funkcji przenoszenia dźwięku oraz śledzenia ruchu głowy w czasie oglądania filmów. Działa to nie tylko podczas odtwarzania filmów z dźwiękiem Dolby Atmos itp. Równie dobrze można to wykorzystać, patrząc na YouTube. Czy taka funkcjonalność ma sens? Moim zdaniem tak, bo użytkownik może kontynuować oglądanie filmu, jednocześnie przenosząc dźwięk na słuchawki, żeby nie przeszkadzać innym osobom w pomieszczeniu, mieszkaniu lub domu. Przydatne szczególnie wieczorem lub gdy nie chcemy budzić małego dziecka. Dodam jeszcze, że kolejnej technologii o nazwie Sonos TrueCinema nie dostajemy na starcie sprzedaży, ale ma ona zostać dodana w tym roku.
Aktywna redukcja szumu (ANC)
W tym miejscu w zasadzie wystarczy napisać: jest bardzo, bardzo dobrze. Jak już wspomniałem wcześniej, już nawet pasywna izolacja w tych słuchawkach jest niezła i nieźle tłumi choćby lekki szum klimatyzacji lub wentylacji. Natomiast po włączeniu ANC jest po prostu rewelacyjnie cicho. Siedząc przy otwartym oknie, w pobliżu bardzo ruchliwej ulicy nie słyszałem prawie nic, nawet gdy w słuchawkach nic nie grało. Sonos Ace odcinają bardzo szeroki zakres częstotliwości i robią to z wysoką skutecznością. Można zupełnie swobodnie siedzieć na ławce w parku nieopodal ulicy i po prostu włączyć sobie ciszę. Efekt jest tak dobry, że aż dziwny.
Były takie momenty, gdy kilka kilometrów dalej startowały wojskowe myśliwce F-16 oraz cywilne samoloty liniowe, a do tego było jeszcze słychać burzę w okolicy Poznania i oczywiście tramwaje na ulicy. Po włączeniu ANC w Sonos Ace wszystko to zostało sprowadzone niemal do zera, mimo że okno było otwarte. Czy ANC generuje jakieś szumy własne? Teoretycznie tak, ale są one tak słabe i subtelne, że nawet gdy nie jest odtwarzany żaden dźwięk, to ciężko je usłyszeć i na sto procent nie przeszkadzają. Natomiast gdy włączymy odtwarzanie, choćby przy niskiej głośności, to już na pewno nie słychać żadnych niepożądanych szumów. Czy ANC powoduje efekt “zatkanych uszu”? Cóż, ja jestem akurat bardzo wrażliwy pod tym względem i u mnie lekki efekt występuje, ale tylko, gdy nie jest odtwarzana muzyka. Podczas słuchania nie byłem w stanie tego odczuć. Ujmując rzecz krótko: ANC w słuchawkach Sonos Ace jest rewelacyjne i stanowi jedną z kilku dużych zalet tego modelu.
Tryb przezroczysty
Tryb przezroczysty nosi tutaj nazwę “Tryb kontaktu” i również zasługuje na bardzo duże wyrazy uznania. Podkreślę ponownie, że izolacja pasywna zapewniania przez Sonos Ace na tyle dobra, że gdy użytkownik słuchawek coś mówi, to można odnieść wrażenie, że ma się po prostu zasłonięte uszy (własny głos słychać bardziej z wnętrza głowy, niż na zewnątrz). Zatem, żeby słyszeć prawidłowo zarówno siebie, jak i inne osoby w otoczeniu, po prostu trzeba włączyć tryb kontaktu. Dotyczy to również sytuacji, gdy poruszamy się w ruchu ulicznym. Wtedy warto lepiej słyszeć pojazdy, dzwonki rowerów, hulajnóg itp. Tryb transparentny w Sonos Ace brzmi zaskakująco naturalnie. Nie miałem wrażenia, że słucham jakiejś sztucznej, skompresowanej reprodukcji tego, co dzieje się na zewnątrz. Wręcz przeciwnie. Po 15 minutach noszenia słuchawek z trybem transparentnym czułem się tak, jakbym używał słuchawek otwartych. Czystość i szczegółowość tryby przezroczystego jest świetna. Duże brawa za to.
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Sonos Ace - recenzja słuchawek
- 2 - Sonos Ace - jakość wykonania, ergonomia, komfort
- 3 - Sonos Ace - przeniesienie dźwięku z TV, śledzenie ruchu głowy, ANC, tryb przezroczysty
- 4 - Sonos Ace - aplikacja, czas pracy na baterii, czas ładowania
- 5 - Sonos Ace - głośność, jakość dźwięku, praca mikrofonu
- 6 - Sonos Ace - podsumowanie
Powiązane publikacje

Recenzja Xiaomi Buds 5 Pro. Rewelacyjna jakość dźwięku, ale sporo funkcji tylko dla smartfonów Xiaomi
17
Recenzja Hator Phoenix 2. Słuchawki do gier z ANC, Bluetooth 5.4, LDAC i dwoma mikrofonami za niecałe 450 zł
11
Recenzja 70mai 4K Omni. Bardzo wysoka jakość wideo, nagrywanie w 360 stopniach, wiele przydatnych funkcji, ale dość wysoka cena
18
Recenzja Corsair Void Wireless v2. Bezprzewodowe słuchawki gamingowe do PC, PS5 i smartfona, ze świetnym czasem pracy
5