Recenzja Paradox Ergo One - przewiewny fotel ergonomiczny, w którym wyregulujesz niemal wszystko. Zobacz, czy warto go kupić
- SPIS TREŚCI -
Paradox Ergo One - Rozpakowanie i montaż
Paradox Ergo One przychodzi w całkiem sporawym kartonie (co rzecz jasna nie jest zbyt wielkim zaskoczeniem), którego wymiary to 73 x 65 x 46 cm. Dodatkowo zabezpieczony był on folią. Po rozpakowaniu... cóż, nie zastałem jednak zbyt dobrego widoku. Niektóre elementy były dość luźno wrzucone do środka, a do tego w kartonie znajdowało się sporo wolnej przestrzeni. W trakcie transportu wszystko mogło więc swobodnie przemieszczać się w granicach opakowania. Sposób zapakowania całości muszę zaliczyć na minus, gdyż w tym, a zasadniczo to żadnym przedziale cenowym, takie rzeczy po prostu nie przystoją. "Nie wspominając" o tym, że wieszak nie był chroniony folią bąbelkową i miał na sobie pomniejsze ubytki.
Widoczne powyżej ubytki na wieszaku zapewne powstały w trakcie transportu, gdyż element ten nie był za bardzo zabezpieczony na ten czas.
W zestawie znajdziemy: siedzisko, zagłówek, oparcie z elementem dla odcinka lędźwiowego, wieszak (+zaślepkę na miejsce z otworami na śrubki), podłokietniki, podnóżek, tłok, podstawę z tworzywa sztucznego, pięć kółek, śrubki i podkładki (brak zapasowych), klucz imbusowy, a także dwie instrukcje obsługi (jedna po polsku, a druga w wielu językach, wśród których jest polski, więc mamy kopię zapasową) wraz z pakietem naklejek. Otrzymujemy więc wszystko, czego potrzeba do złożenia całości, a przy tym w instrukcji dobrze przedstawiono poszczególne kroki. Ponadto znalazły się tam informacje, które omawiają ważne kwestie dotyczące użytkowania i konserwacji (np. to, żeby co 1-2 miesiące dokręcać wszystkie śrubki).
Składanie fotela zaczyna się od przytwierdzenia pięciu plastikowych kółek do podstawy - te chodzą bardzo płynnie i stosunkowo cicho. Następnie na górę wchodzi tłok. Po tym procesie można przejść do montażu podłokietników do siedziska - wystarczy skorzystać z sześciu nakładek, śrub i klucza imbusowego. Śruby mają jednak dodatkowe wyżłobienia w środku, a po włożeniu w otwór klucza imbusowego ma on minimalne luzy, co niestety nieco utrudnia ich bezproblemowe przykręcenie (przez to imbus nie zawsze lekko wychodzi, a przy tym może się zdarzyć, że "przekręci" się podczas całego procesu). Koniec końców w moim przypadku klucz ten został trochę wyszczerbiony.
Fragment mechanizmu do zmiany pozycji siedziska w poziomie można przełożyć na drugą stronę - jeśli zaistnieje taka potrzeba.
Zaraz po przykręceniu podłokietników można przejść do montażu podnóżka. Tutaj sprawa jest bardzo prosta, gdyż wystarczy włożyć dwie rurki w przeznaczone dla nich miejsca. Sam podnóżek i inne elementy zostaną jednak bardziej omówione na następnej stronie. Teraz można przejść do przykręcenia oparcia do siedziska, choć co ciekawe tylko trzema śrubami - mimo że widoczne są cztery otwory (w instrukcji także widnieją trzy śrubki). Pozostaje więc przykręcić wieszak do zagłówka, umieścić zaślepkę i połączyć wszystko w całość. Składanie fotela nie zajmuje zbyt wiele czasu, choć mogłoby się odbyć nieco szybciej, gdyby nie wspomniana kwestia związana z kluczem i śrubami. Zarazem we dwójkę proces składania będzie o wiele łatwiejszy w pewnych momentach.
- SPIS TREŚCI -
Powiązane publikacje

Recenzja Corsair TC500 Luxe. Elegancki fotel gamingowy z mnóstwem miejsca, bogatą regulacją i oddychającą tapicerką
38
Testuję fotel biurowy Mozos Ergo-C. Dobrze wykonany i ergonomiczny, ale czy wygodny i warty polecenia? Sprawdzam
84
SENSE7 Spellcaster Senshi Edition - recenzja gamingowego fotela. Niby budżetowy, a dorównuje konstrukcjom z wyższej półki
26
Corsair TC100 Relaxed - recenzja fotela dla graczy. Jeden z wielu czy najlepszy w swojej kategorii?
47