[Relacja] GOOC 2009 - Praga
Zdjęcia różne
Jak widać, niektórzy wybrali alternatywne sposoby izolacji używając gumki chlebowej, która przypomina wręcz plastelinę. Ahhh te zabawy z czasów przedszkolnych...
Ci, którzy wybrali taśmę izolacyjną w płynie, skazali się tym samym na porażkę. Zapomnieli chyba o fakcie, że czas schnięcia wynosi parę godzin. Tak więc, kto tego używał, miał problemy.
Największym przegranym turnieju był zespół z Grecji. Wszyscy stawiali na ich niezaprzeczalną wygraną. Turniej jednak zweryfikował pewne fakty i chłopaki nie trafili na dobry procesor. Karty graficzne z dolutowanymi wynalazkami Hipro5 również nie działały rewelacyjnie. Ów wynalazek to GPU Maximizer - dodatkowe dwie fazy zasilania dla karty graficznej. Oczywiście wielki szacunek dla Hipro5 za to, że potrafił to wlutować w warunkach polowych turnieju i to jeszcze tak, że obie karty działały.
Ciekły azot był trzymany w dużych ciśnieniowych zbiornikach. Następnie był przelewany do mniejszych dewarów, a z nich do termosów. Był też dostępny suchy lód... ale kto by tego używał, jak jest ciekły azot.
Podział ról w naszym zespole był dość prosty. Chaos był głównym polewaczem. Ja natomiast musiałem myśleć jak to zrobić, aby było lepiej, czyli innymi słowy - podkręcić więcej.
Niektórzy woleli miejsce na podłodze, aby móc spokojnie przygotować sprzęt do turnieju.
Już pod koniec imprezy, można było się trochę bardziej wyluzować i zacząć delektować się złocistym trunkiem.
Przez większość czasu trwania drugiej konkurencji toczyła się zażarta walka pomiędzy nami, a zespołem Szwecji. Taki mały rewanż za zeszłoroczną "przegraną" w Berlinie.
Podsumowanie
Jak wypadł wg nas turniej? Bardzo dobrze, zarówno pod względem organizacji jak i poziomu. Na europejskich finałach nie ma już słabych zawodników i nikt się tutaj nie dostał bez powodu. Jednakże odrobina szczęścia każdemu jest potrzebna. Były zespoły, które nie oddały niektórych wyników wcale lub mieli większe problemy ze swoimi platformami niż inni. Ale to były ich problemy, nie nasze, także nie przejmujmy się za bardzo.
Miło było znowu spędzić czas w gronie znajomych, wymienić się doświadczeniem jak i powspominać śmieszne sytuacje z wcześniejszych zawodów. 2. miejsce które zajęliśmy bardzo nas cieszy i dobrze rokuje na przyszłość. Miejmy nadzieję, że również i nam przypadnie możliwość brania udziału w następnych turniejach overclockingu. Do usłyszenia wkrótce!
Dziękujemy firmie Gigabyte za możliwość uczestniczenia w tym wydarzeniu