Mass Effect 2 skończył już 14 lat - wspominamy jedną z najlepszych gier Action RPG od studia BioWare
Dzisiejsze BioWare dla wielu jest tylko cieniem tego, czym było jeszcze kilkanaście lat temu. Zanim jednak otrzymaliśmy takie gry jak Anthem, kanadyjskie studio zasłynęło znakomitymi produkcjami z gatunku cRPG lub Action-RPG. Jedną z najsławniejszych serii gier jest dzisiaj bez wątpienia Mass Effect. Pierwsza gra zadebiutowała w 2007 roku i położyła podwaliny pod fantastycznie wykreowane uniwersum. Jednak dopiero Mass Effect 2 pokazał, że w tamtym okresie czasu BioWare było jednym z najlepszych na świecie studiów, jeśli chodzi o kreowanie wciągającej fabuły z wybitnie zaprezentowanymi postaciami pierwszo i drugoplanowymi.
Mass Effect 2 skończył 14 lat, choć wydaje się że od premiery minęło znacznie mniej czasu. Kosmiczny action-RPG od studia BioWare to prawdopodobnie najlepsza gra od kanadyjskiego developera.
Nowy Mass Effect - co zdradzają tajemnicze filmy opublikowane przez studio BioWare z okazji N7 Day?
Mass Effect 2 skończył 14 lat - jego premiera odbyła się dokładnie 26 stycznia 2010 roku na PC oraz Xbox 360. Dopiero rok później produkcja ukazała się także na konsoli PlayStation 3. Zapewne każdy kto przynajmniej raz ogrywał Mass Effect 2, do dzisiaj zapamiętał szokujący wręcz prolog gry, przedstawiający dalsze losy Komandor(a) Shepard(a). Później było tylko lepiej, ponieważ nie tylko powróciliśmy do życia, ale w mgnieniu oka musieliśmy stawić czoła tajemniczym Zbieraczom (The Collector's), którzy z niewiadomych powodów obrali sobie za cel ludzkie kolonie w Układach Terminusa. Mass Effect 2 wprowadził już od pierwszych minut tajemniczą postać The Illusive Man'a (z przyzwoitości wolimy nie podawać tutaj polskiego tłumaczenia), który jest przywódcą ludzkiej organizacji Cerberus i który jest w 100% przekonany, że za działaniami Zbieraczy stoją tak naprawdę Żniwiarze (inteligentna rasa maszyn).
Nowy Mass Effect powstaje na silniku Unreal Engine 5. BioWare może wkrótce całkowicie porzucić Frostbite
Komandor Shepard nie pozostaje bierny na ową sytuację i bardzo szybko rozpoczyna proces rekrutacji nowej ekipy. To właśnie tutaj uwypukla się jedna z największych zalet Mass Effect 2 - świetnie poprowadzonych relacji z towarzyszami (no i rzecz jasna świetne kreacje drugoplanowe - praktycznie każdy z członków załogi jest na swój sposób unikalny i wprowadza coś swojego do Normandii). Dzięki kolejnym rozmowom lepiej ich poznajemy, aż w końcu możemy wykonywać dla nich konkretne zadania lojalnościowe. Wbrew pozorom są one mocno powiązane z głównym wątkiem fabularnym, bowiem od tego czy ekipa będzie lojalna, w dużej mierze będzie zależeć powodzenie finałowej misji (nieprzypadkowo określanej mianem Samobójczej Misji). Każdy kto ogrywał Mass Effecta 2 z pewnością pamięta tak świetnie wykreowane postacie jak Miranda, Mordin, Grunt, Jack czy Samara. Nie można również zapomnieć o powracających członkach zespołu jak chociażby Garrus, Tali czy Joker.
Recenzja Mass Effect Legendary Edition - Sprawdzamy, czy oficjalny remaster jest w stanie zagrozić fanowskim modom
Głównemu wątkowi fabularnemu nie brakuje chociażby świetnych twistów, jak chociażby tych dotyczących prawdziwego pochodzenia Zbieraczy czy celu porywania ludzkich kolonii z Układów Terminusa. Pod względem fabularnym zatem, Mass Effect 2 nawet dzisiaj pozostaje dziełem wybitnym. Studio BioWare również mocno usprawniło sam gameplay, nieco na bok spychając elementy RPG, ale z drugiej strony wprowadzając znacznie większą dynamikę - widać to nie tylko w dopracowanych starciach z przeciwnikami, ale również w samych ruchach Shepard(a), który w dwójce stał się znacznie mobilniejszy. Z rzeczy, na które patrzę z mniej przychylnym okiem, to z pewnością fatalny dubbing, którego wymuszenie w pierwotnej wersji gry na PC doprowadziło zresztą później do problemów z dodatkami Kryjówka Handlarza Cieni (Lair of the Shadow Broker) oraz Przybycie (Arrival), które finalnie nie były oficjalnie dostępne w Polsce. Zmieniło się to dopiero wraz z premierą Mass Effect Edycja Legendarna, gdzie nie tylko dostaliśmy komplet dodatków DLC, ale również umożliwiono grę z angielskimi głosami. Cieszy mnie to tym bardziej, bowiem oryginalna wersja językowa Mass Effecta 2 jest wręcz naszpikowana znanymi i świetnie dobranymi głosami. Warto tutaj wspomnieć chociażby o Shohreh Aghdashloo wcielającej się w admirał Shala'Raan vas Tonbay, Carrie-Anne Moss jako Aria T'Loak czy Martin Sheen w roli The Illusive Man. A wy jakie macie wspomnienia związane z Mass Effect 2? Jak zwykle zapraszamy do dyskusji w komentarzach... a może i do kolejnego powrotu do omawianej produkcji :)