Intensywnie handlujesz przez Allegro? Uważaj na Urząd Skarbowy
Niektóre instytucje publicznie w Polsce nie służą obywatelom - to wiadomo nie od dzisiaj. Niestety póki co nic na to nie zaradzimy i trzeba żyć dalej w obecnym systemie. Zapewne nie jeden z nas kupował bądź sprzedawał coś w serwisie aukcyjnym o nazwie Allegro. Jeżeli sprzedajcie coś sporadycznie, to nie będziecie mieć żadnych problemów, jeżeli jednak ta częstotliwość jest dużo wyższa, to możecie wpaść w niezłe tarapaty, tak jak jedna kobieta, która w ciągu trzech lat sprzedała ponad 1600 przedmiotów. Były to głównie przedmioty pokroju odzieży dziecięcej, damskiej, męskiej oraz zabawki. Sprawą jednak zajął się fiskus i od tego momentu zaczyna się rozgrywać cała sytuacja. Urząd Skarbowy zainteresował się bardzo aktywną allegrowiczką i w wyniku kontroli uznano, że skala sprzedaży podchodzi pod miano prowadzenia działalności gospodarczej, w ramach której należało zapłacić około 15 tysięcy złotych podatku.
Kobieta oczywiście nie zgodziła się z tą decyzją Urzędu Skarbowego i wraz ze swoim adwokatem rozpoczęła prawdziwą walkę z wiatrakami. Pierwsze odwołanie zostało złożone do Izby Skarbowej w Łodzi z uzasadnieniem, że sprzedawane przedmioty były częścią osobistego majątku, z którego przychód nie podlega opodatkowaniu. Niestety wniosek został odrzucony z tego powodu, że kobieta nie przedstawiła żadnych dowodów na to, iż sprzedawane przez nią przedmioty należały do osobistego majątku. Pozytywnie rozpatrzono jedynie sprzedaż kilku zabawek.
Kolejny krok to skarga do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Adwokat w złożonym piśmie podkreśla, że sprzedawane przedmioty były używane oraz ich cena sprzedaży była mniejsza niż cena zakupu (inaczej mówiąc, nie osiągała dochodu), dodatkowo allegrowiczka miała pokrywać koszty prowizji w serwisie aukcyjnym oraz podnosić koszty przesyłki sprzedawanego przez siebie towaru. Niestety i w tym miejscu apelacja została odrzucona, ponieważ sprzedaż nie miała charaktery incydentalnego (inaczej mówiąc przypadkowego), a w świetle przepisów prawa dotyczących ustawy PIT nie jest ważne, czy w przypadku sprzedaży przedmiotów osiągamy jakiś dochód czy nie.
Ostatni krok ratunku to skarga do Naczelnego Sądu Administracyjnego, jednak i tu allegrowiczka poniosła klęskę. Dlaczego?
„...liczba transakcji wskazuje na to, że podatniczka prowadziła swoją działalność w sposób zorganizowany i ciągły.”
Jednym słowem uznano, że nie była to działalność osobista. Dodatkowym problemem w tej całej sytuacji było to, iż kobieta nie posiadała żadnych dokumentów, które potwierdzałyby zakup sprzedawanych przez siebie potem towarów oraz nie potrafiła określić ile musiała dołożyć do całego interesu biorąc pod uwagę poniesione przez siebie wydatki na rzecz prowizji oraz przesyłu paczek.
Jeżeli sprzedajcie dużo towarów na Allegro bądź w innych serwisach akcyjnych, to miejcie się na baczności, gdyż nie znacie dnia ani godziny, kiedy skarbówka powie Wam serdecznie „Dzień dobry, kontrola”.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Powiązane publikacje

Meta kontra FTC. Kevin Systrom ujawnia, że Mark Zuckerberg postrzegał Instagram jako zagrożenie dla Facebooka
23
OpenAI rozważa zakup przeglądarki Chrome od Google, co oznacza potencjalną rewolucję w dostępie do sztucznej inteligencji
22
Użytkownicy skarżą się, że ChatGPT zbyt często ich chwali. Czy sztuczna inteligencja przestała mówić prawdę?
44
Facebook traci znaczenie wśród młodszych pokoleń. Wewnętrzne e-maile Meta pokazują rosnące problemy z atrakcyjnością platformy
57