Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Recenzja The Bureau: XCOM Declassified - Obcy w Ameryce

Sebastian Oktaba | 09-09-2013 17:40 |

Uwaga obywatele i obywatelki! W związku z napływającymi informacjami o pojawieniu się dużej liczby niezidentyfikowanych obiektów latających, potocznie określanych mianem UFO, wysoce zalecane jest pozostanie w domach oraz zaryglowanie drzwi. Prosimy nie nawiązywać żadnego kontaktu z pozaziemskimi istotami, stanowiącymi potencjalne zagrożenie i możliwych sojuszników socjalistycznego reżimu. Wszelkie próby porozumiewania się zostaną potraktowane jako kolaboracja z wrogiem, zdrada narodu oraz ideałów będących filarem naszej wspaniałej ojczyzny, co podlega surowej karze z rozstrzelaniem włącznie. Administracja i Siły Zbrojne Stanów Zjednoczonych już pracują nad rozwiązaniem problemu, oddelegowując do powstrzymania inwazji jednostkę XCOM. Agenci specjalni należący do grupy uderzeniowej są świetnie wyszkoleni, uzbrojeni w najlepszy sprzęt i chętnie służą pomocą tzn.: przerobią na gwiezdny popiół każdego obcego, jaki zwita w Waszej okolicy. Niepokojące zjawiska prosimy niezwłocznie zgłaszać na infolinię - każde potraktujemy poważnie i wyślemy pod wskazany adres patrol XCOM.

Autor: Sebastian Oktaba

Kolorowe lata sześćdziesiąte XX wieku miały również swoje ciemne strony, ponieważ oprócz rozwijania się ruchów hippisowskich i rewolucji seksualnej, upłynęły pod znakiem wojny w Wietnamie oraz prężenia muskułów przez zwalczające się wzajemnie dwa supermocarstwa. Nuklearna zagłada niejednokrotnie wsiała na cienkim włosku, zaś wszyscy miłośnicy Fallout i Wasteland doskonale zdają sobie sprawę, jak mogłaby wtedy wyglądać dalsza egzystencja gatunku ludzkiego... Zwolennicy spiskowej teorii dziejów są przekonani, że zawsze kiedy rośnie napięcie na arenie międzynarodowej, notuje się także więcej doniesień o niezidentyfikowanych obiektach latających. Zupełnie jakby przybysze z kosmosu chcieli sobie popatrzeć na prymitywne ludziki, które potrafią używać tylko argumentu siłowego, co musi stanowić dla zaawansowanych cywilizacji przednią rozrywkę. Chyba, że szukają okazji do przeprowadzenia skutecznej inwazji? Powyższa teza po chwili zastanowienia nabiera sensu...

Akcja The Bureau: XCOM Declassified nieprzypadkowo została umieszczona właśnie w latach sześćdziesiątych, bowiem w środku Zimnej Wojny nastąpiła eskalacja obserwacji UFO. Najazdu kosmitów wielu amerykanów obawiano się bardziej, niż komunistycznego sierpa i młota krzesającego atomowe iskry, chociaż temat szybko został przetrawiony przez media. Latające spodki trwale weszły do kanonu popkultury, pojawiło się mnóstwo kiczowatych monster movies, ludzie nawet zaczęli upatrywać w zielonych istotach (szarych - przyp. Mulder) przyjaciół, zdolnych naprawić błędy ludzkości. Niestety, prawdopodobieństwo nawiązania kontaktu z pokojowo nastawioną rasą pozamiejską, która przebędzie miliony lat świetlnych, żeby uścisnąć spocone dłonie homo-sapiens, to scenariusz co najmniej optymistyczny. Ekspansywne nacje interesuje zwykle pozyskanie niewolników, złoża naturalne albo zwyczajna rozpierducha.

Starzy wyjadacze pewnie z niepokojem spojrzeli na znajomą nazwę, bowiem opisywana produkcja z kultowymi strategiami ma niewiele wspólnego, poza ogólnym zarysem fabularnym. Obecny właściciel marki postanowił ożywić XCOM jednocześnie na kilku płaszczyznach - pierwszym krokiem był utrzymany w duchu poprzedników Enemy Unknown, zaś drugim jest The Bureau: XCOM Declassified, czyli taktyczna trzecioosobowa strzelanina. Projekt od momentu zapowiedzi wzbudzał spore kontrowersje, które twórcy chcieli załagodzić poprzez zmianę tytułu - pierwotnie gra nazywała się po prostu XCOM. Kierownictwo najwidoczniej uznało, że bezczelne nawiązanie do protoplastów może odbić się czkawką, więc przemianowało nazwę na The Bureau: XCOM Declassified. Ostatecznie powstał twór od strony koncepcyjnej najbardziej przypominający... Mass Effect. Natomiast w kwestii fabularnej mamy okazję poznać początki organizacji, jaka w późniejszym okresie stała się XCOM - najgorszym koszmarem każdego obcasa.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Sebastian Oktaba
Liczba komentarzy: 9

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.