Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Recenzja Call of Duty: Ghosts - Na Zachodzie bez zmian

Sebastian Oktaba | 21-11-2013 00:00 |

Technikalia - Grafika i wymagania sprzętowe

Technologiczny recykling w wydaniu Call of Duty to temat rzeka płynący niezmąconym nurtem od 2007 roku, czyli premiery Modern Warfare stworzonego na bazie IW Engine - pochodnego id Tech 3 napędzającego jeszcze Quake III. Naprawdę trudno zrozumieć dlaczego silnik graficzny pamiętający zamierzchłe czasy GeForce 6000 i początki DirectX 9.0C, trafia do wielkoformatowych gier z milionowym budżetem, chociaż ewidentnie nie nadąża za bezpośrednią konkurencją. Fakt - marketingowa machina przemieli wszystko, ale bystrych oczu wprawionego gracza nie oszuka... Niewprawionego zresztą też trudno byłoby zwieść. Niestety, widać to najdobitniej kiedy uruchomimy Battlefield 4, Metro: Last Light albo Crysis 3 zostawiające Ghosts daleko w tyle. Pomimo licznych usprawnień, nakładek oraz dodatków, pewnych kwestii nie sposób przypudrować i zapowiedzi o przejściu na wyższy poziom zaawansowania można włożyć między bajki. Call of Duty: Ghost zostało objęte programem partnerskim NVIDII, która pomogła Infinity Ward wprowadzić do produkcji kilka ciekawych rozwiązań poprawiających wrażenia estetyczne m.in.: cieniowanie metodą HBAO+, wygładzanie krawędzi TXAA oraz realistycznie animowaną sierść zwierząt (NVIDIA Fur). Gdzieniegdzie wykorzystano także technologię PhysX, czyli zaawansowane efekty fizyczne i cząsteczkowe, zarezerwowane dla posiadaczy kart graficznych GeForce, podobnie jak w Batman: Arkham Origins... Jednak w ruchu niewiele z tego wszystkiego wynika i trudno zauważyć starania programistów NVIDII, desperacko próbujących ratować przedpotopowy silnik IW Engine. Misja od początku była skazana na niepowodzenie. Absurdalne wymagania posiadania 6GB pamięci do uruchomienia Ghosts pomijam, skoro wyszedł już patch znoszący sztucznie ustanowiony limit, ale optymalizacja nadal leży i kwiczy. Jeżeli Core i7-3770K wspomagany przez Palit GTX 780 Super JetStream potrafi wygenerować mniej niż 60 klatek (dżungla, misje podwodne), to współczuję posiadaczom słabszych konfiguracji nastawionych na wysokie detale.

Historia znowu się powtarza - Call of Duty w ciągu dwunastu miesięcy nie wykonało nawet małego kroczku do przodu, ciągle bazując na mieszance mocno wyeksploatowanych schematów. Mógłbym napisać niniejszą recenzję korzystając tylko z ogólnodostępnych materiałów i własnego doświadczenia, nawet bez uruchamiania Ghosts, ale jestem w stanie założyć się o beczkę piwa z każdym czytelnikiem, że miałaby niemalże identyczną treść. Zatem tradycyjnie - entuzjaści filmowych shooterów będą zadowoleni lub umiarkowanie usatysfakcjonowani, podczas gdy osoby oczekujące zmian przeżyją kolejny zawód. Fragmentaryczna fabuła, przesadny patos, oskryptowanie i beznadziejna sztuczna inteligencja przeciwników, to jakby nie patrzeć fundamenty Call of Duty. Niemniej pomimo swojej odtwórczości kampania rozkłada na łopatki Battlefield 4, błędy techniczne występują sporadycznie, a różnorodność misji przynajmniej na chwilę pozwala zapomnieć o bożym świecie. O wyższości trybu multiplayer Battlefield nad Call of Duty i odwrotnie można by napisać rozprawkę, więc każdy powinien indywidualnie rozpatrywać ten aspekt. Mnie osobiście dynamika serii zawsze odpowiadała, a cooperative z obcasami uważam za całkiem dobre posunięcie. Niewybaczalny grzechem Ghosts pozostaje tylko wiekowa oprawa graficzna, jaka częściowo blokuje wprowadzenie głębszych zmian, dobijając przy okazji optymalizację. Pewnie za rok będzie lepiej? Proszę tak głośno nie rechotać! Pieniążki już odłożone?



Call of Duty: Ghosts
Cena:
~120 PLN

 Kampania pełna fajerwerków i atrakcji
 Tradycyjnie dynamiczny multiplayer
 Całkiem przyjemny tryb kooperacji
 Lubisz zwierzęta? To pies jako kompan
 Różnorodność lokacji i wyposażenia
 Przyjemna zręcznościowa strzelanina

 Oprawa graficzna z minionej epoki
 Realia bardzo dalekie od korzeni serii
 Optymalizacja i babole techniczne
 Cała masa odgrzewanych pomysłów
 Kiepska sztuczna inteligencja wrogów
 Kampania zajmuje około siedem godzin
 Ogólna liniowość i oskryptowanie
 

 
Grę do testów dostarczyła firma:

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Sebastian Oktaba
Liczba komentarzy: 31

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.