Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Gry z oznaczeniem PEGI 18+ kupimy tylko z dowodem?

Morfeusz888 | 14-04-2015 15:18 |

PEGIOd czasu do czasu niczym bumerang powraca temat dostępności gier komputerowych dla najmłodszych. Nie ulega wątpliwości, iż niektóre produkcje prezentują treści, które nie powinny być pokazywane dzieciom. Przemoc, wulgarny język, krwawe akcje, seks – te wszystkie elementy są obecne we współczesnych grach komputerowych. Z tego powodu coraz więcej instytucji chce, aby gry komputerowe nie były tak łatwo dostępne dla młodszych użytkowników komputera. Pomimo tego, iż na pudełkach znajdują się oznaczenia PEGI, które informują jakie treści może zawierać gra, wiele osób (w tym rodzice) ignorują te oznaczenia i nawet nie wiedzą co pod danym tytułem może się mieścić.

W obronie najmłodszych postanowił wstawić się Rzecznik Praw Obywatelskich, który chce, aby gry zawierające przemoc można było kupować za okazaniem dowodu. Dodatkowo, oznaczenia PEGI miałyby być respektowane przez sprzedawców.

„[...]Tu chodzi przecież o dzieci, dla których pewne gry są bardzo szkodliwe, niedostosowane do ich wieku, a nie ma żadnych przepisów regulujących ich dystrybucję. Jak np. "GTA", gdzie znajdziemy wiele drastycznych treści. Tu już nie chodzi o samo zabijanie. Tu chodzi o realizm. W tej grze można np. torturować człowieka, bardzo realistycznie rażąc go prądem lub wyrywając mu zęby obcęgami. Chciałby pan, aby pana dziecko grało w taką grę?”

„[...] ale PEGI, czyli międzynarodowy system oznaczeń gier stosowany w 38 krajach, nie jest wszędzie obowiązkowy dla producentów. Rodzicom często brakuje świadomości o wpływie gier na dzieci. Przecież pamiętają, że sami jako niepełnoletni oglądali film dozwolony od 18 lat czy grali w prostą grę z elementami przemocy, a wywoływało to u nich jedynie dreszczyk emocji. Tylko że to są dwa różne światy. Dziś gry mają nieporównywalnie wyższy stopień realizmu, interakcja sprawia, że dzieci angażują się całkowicie.”

Czy powodem wszelkiego zła jest realizm występujący w grach komputerowych?

„Ależ ja jestem dumna z polskich producentów gier i nie zamierzam podcinać im skrzydeł. Gry to rozrywka milionów obywateli, co pokazały choćby mistrzostwa w grach komputerowych IEM w Katowicach sprzed kilku tygodni. Mnie chodzi o dobrowolność w stosowaniu oznaczeń systemu PEGI. Tylko Polska i dwa inne unijne kraje są wstrzemięźliwe, jeśli chodzi o wprowadzenie PEGI do swojego systemu prawnego. W Wielkiej Brytanii, jeśli sprzedawca sprzeda grę osobie niespełniającej wymogów wiekowych PEGI, ryzykuje karę grzywny i do sześciu lat pozbawienia wolności. W Szwecji jest nawet zapis w prawie konstytucyjnym zabraniający sprzedaży dzieciom brutalnych gier, a sprzedawca ma prawo uzależnić sprzedaż gry od zgody rodzica.”

Rzecznik Praw Obywatelskich chce, aby gry oznaczane jako PEGI 18 mogłyby być sprzedawane tylko za okazaniem dowodu osobistego, bądź też innego dokumentu. W dodatku sprzedawca, który sprzedałby brutalną grę nieletniej osobie mógłby zostać pociągnięty do odpowiedzialności finansowej. Na takiej zasadzie działa sprzedaż chociażby alkoholu – za sprzedaż napojów wyskokowych nieletnim można utracić licencję na sprzedaż trunków. Na pytanie, czy z grami powinno być tak jak ze sprzedażą alkoholu prof. Irena Lipowicz odpowiada:

„Tak. Po prostu postuluję, by postąpić zgodnie z zaleceniami unijnymi i dobrą praktyką innych krajów. Nie rozumiem, dlaczego polskie dzieci miałyby być gorzej chronione niż niemieckie czy angielskie.”

Czy tego typu przepisy zapobiegną sprzedaży brutalnych gier młodym osobom? Zapewne nie, ponieważ powtórzą się sytuacje znane z zakupem alkoholu – zawsze można poprosić starszego brata, kolegę, czy też wujka, aby wybrał się do sklepu i za nasze kieszonkowe kupił taką, a nie inną grę. W dodatku, na zakup gry osoby dorosłe zgodzą się szybciej niż na zakup alkoholu. Naszym zdaniem, za swoje dzieci odpowiedzialni są rodzice i to oni powinni kontrolować w jakie produkcje gra ich pociecha. Zawsze można wziął pudełko do ręki, wpisać tytuł w wyszukiwarce i dowiedzieć się, co dana gra oferuje młodszemu odbiorcy.

Źródło: Wyborcza

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 25

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.