Grilluj z KiwiBotem: w Berkeley spłonął robot dowożący jedzenie
Nie ma obaw, nikt nie ucierpiał i nikt nie utracił zamówionego posiłku. W ostatni piątek ok. 14 w USA, na kampusie Uniwersytetu Kalifornijskiego Berkeley KiwiBot stanął w ogniu. Przyczyną zdarzenia okazała się wadliwa bateria. Firma Kiwi, producent miniaturowych robotów dostarczających jedzenie, wysłała wszystkie jednostki do warsztatów. Wrócą do swojej roli po wyjaśnieniu całego zdarzenia. Funkcjonujące na kampusie Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley KiwiBoty dostarczyły już studentom ponad 20 000 zamówień. Jeden pożar (ugaszony przez służby uniwersyteckie) raczej nie zagrozi ich pozycji w kampusowym ekosystemie. Tym bardziej że jako dostawcy KiwiBoty są tańsze w utrzymaniu od ludzi.
Dostrzegamy jedną wadę KiwiBotów. Ich bagażniki nie przewidują opcji dowożenia pizzy w oryginalnej formie.
KiwiBoty pojawiły się w Berkeley w 2017 roku. Około 100 samodzielnych, mechanicznych kelnerów kręci się od tego momentu po kampusie uniwersyteckim, dostarczając zamówienia z pobliskich kawiarni składane przez telefon. Małe, autonomiczne pojazdy z miniaturowym bagażnikiem na jedzenie nie tylko pełnią ważną funkcję w uniwersyteckim łańcuchu pokarmowym, stały się też elementem otoczenia, do którego studenci zdążyli już przywyknąć.
Boston Dynamics prezentuje robota wykonującego parkour
Samozapłon jednego urządzenia nie oznacza, że zostaną one wycofane z obiegu. Projekt firmy Kiwi, związany z dostarczaniem jedzenia przez maszyny wystartował na kampusie Uniwersytetu Kalifornijskiego na początku 2017 roku z niewielką flotą, składającą się z 20 urządzeń. KiwiBoty wspomagane są przez kierowców, którzy odbierają zamówienia z pobliskich lokali gastronomicznych, pakują zamówienie do bagażnika urządzenia i dostarczają je w okolice kampusu. Ostatnie kilkaset metrów KiwiBot musi już pokonać samdzielnie. Aplikacja na smartfony informuje zamawiającego o dowiezieniu na miejsce posiłku.