Google Search skończy z indeksowaniem animacji Adobe Flash
Flash Player liczy sobie już 23 lata i obecnie tak naprawdę już tylko dogorywa. Konsekwentnie wycinany jest z kolejnych przeglądarek internetowych, które w większości co prawda jeszcze go obsługują, ale coraz usilniej chowają go gdzieś po szufladach. Flash Player pierwotnie był dziełem firm FutureWave i Macromedia, a po przejęciu tej ostatniej w 2005 roku, rozwiązanie to występuje pod marką Adobe. Flash wciąż jest jeszcze wspierany przez firmę, ale to zakończyć ma się niebawem, bo już w przyszłym roku. 2020 rok może być więc czasem wbicia ostatniego gwoździa do trumny formatu, który niegdyś z jednej strony był źródłem przeglądarkowej rozrywki, a z drugiej ostro grał internautom na nerwach.
W przyszłym roku firma Adobe zakończy wsparcie techniczne dla Flash Player, kończąc ostatecznie prace nad od dawna nielubianym rozwiązaniem.
Flash Player powstał jako odtwarzacz dedykowanych plików SWF, które mogą zawierać grafikę wektorową i rastrową, dźwięk, materiały filmowe, grafikę 3D, no i oczywiście skrypty. Na bazie Flasha powstało mnóstwo gier, z których można było korzystać w przeglądarce internetowej. Początkowo Flash był też wykorzystywany jako odtwarzacz filmów w serwisie YouTube. Skoro było fajnie i miło, to dlaczego wszyscy tak się na niego uwzięli? Otóż nie było tylko fajnie i miło. Flash internautom zalazł za skórę w formie reklam, które jeszcze paręnaście lat temu pod postacią migoczących, a czasem też odtwarzających dźwięki bannerów, zalewały strony internetowe, przez co można było dostać oczopląsu. Szalę goryczy naprawdę przelewać zaczęły zasłaniające treści stron bannery, które trzeba było zamknąć klikając na dedykowanym przycisku "X". Sęk w tym, że reklamodawcy zaczęli tworzyć bannery, których przyciski zamykające dosłownie uciekały od kursora myszki. Sprawy nabrały tak poważnego biegu, że w kolejnych krajach wprowadzano regulacje prawne zakazujące tego typu praktyk.
Winamp - historia najpopularniejszego odtwarzacza dla Windows
Flash był też z czasem coraz częściej krytykowany za luki w zabezpieczeniach, a także ukrywanie części z nich przez firmę Adobe. Niektóre z tych luk miesiącami czekały na załatanie. Flash jako wtyczka działająca w przeglądarce internetowej stawał się coraz większym zagrożeniem. Na to nakładała się kwestia nieprzewidywalnej stabilności kolejnych kompilacji, których błędy potrafiły zawiesić całą przeglądarkę internetową. Dziś Flash jest już na ostatniej prostej do swojej trumny. Kolejny gwóźdź wbija firma Google, która poinformowała o tym, że niebawem jej wyszukiwarka Google Search zaprzestanie indeksowania treści Flash na stronach internetowych, w tym samych plików SWF z animacjami Flash. Na funkcjonowanie stron, które wciąż korzystają z Flasha nie wpłynie to, ale powstające bazy animacji Flash nie będą już indeksowane, przez odnajdywanie poszczególnych plików będzie coraz trudniejsze. Ciekawe, czy za dziesięć lat ktoś jeszcze będzie pamiętać oryginalną dziewczynkę z porem, która poprzez linki na forach dyskusyjnych, czy w komunikatorach niegdyś latała jako plik SWF? Na szczęście jest chociażby YouTube.
Powiązane publikacje

Meta kontra FTC. Kevin Systrom ujawnia, że Mark Zuckerberg postrzegał Instagram jako zagrożenie dla Facebooka
23
OpenAI rozważa zakup przeglądarki Chrome od Google, co oznacza potencjalną rewolucję w dostępie do sztucznej inteligencji
22
Użytkownicy skarżą się, że ChatGPT zbyt często ich chwali. Czy sztuczna inteligencja przestała mówić prawdę?
44
Facebook traci znaczenie wśród młodszych pokoleń. Wewnętrzne e-maile Meta pokazują rosnące problemy z atrakcyjnością platformy
57