Dziurawe przeglądarki to codzienność w wielu komputerach
Jak donosi najnowszy raport przygotowany przez Swiss Federal Institute of Technology (przy współpracy Google'a oraz IBM ISS) tylko 59% internautów korzysta z najnowszych wersji przeglądarek internetowych. Autorzy opracowania zwracają uwagę, że pozostała grupa użytkowników Internetu - ok. 41% - może w łatwy sposób stać się ofiarami cyberprzestępców. Sprawa jest na tyle poważna, że przeglądarki internetowe (a właściwie luki w nich) są ostatnio wyjątkowo często wykorzystywane do atakowania komputerów. Dziury w Internet Explorerze czy Firefoksie wykorzystywane są zwykle do instalowania w komputerach złośliwego oprogramowania, a do "zarażenia" najczęściej dochodzi podczas wyświetlania w niezałatanej przeglądarce odpowiednio zmodyfikowanej strony. Szwajcarscy naukowcy podjęli się badań i wniosek jest prosty: aż 41% użytkowników nie instaluje na czas poprawek po zainstalowaniu nowej wersji przeglądarki.
Raport opracowano na podstawie danych zebranych przez wyszukiwarkę Google (która zapisuje, z jakich wersji przeglądarek korzystają jej użytkownicy - tak zrobiono w przypadku Safari, Firefoksa oraz Opery, ponieważ tylko te programy identyfikują się w Google odpowiednio szczegółowo. Internet Explorer, czyli najpopularniejsza obecnie przeglądarka, podaje tylko numer wersji (6,7 lub 8 beta), co nie pozwala na określenie, czy dany program jest uaktualniony, czy nie. Dlatego w przypadku IE wykorzystano dane dostarczone przez firmę Secunia (udostępniającą program Personal Software Inspector, sprawdzający aktualność aplikacji).
W zestawieniu najlepiej wypadli użytkownicy Firefoksa - ponad 83% z nich korzystało z najnowszej wersji programu (tzn. uaktualnionego wydania 2.0 - w momencie przeprowadzenia badania trzecia odsłona "lisa" nie była jeszcze dostępna). Na drugim miejscu znalazło się Safari (65,3%), zaś na trzecim Opera (56,1%), najgorzej wypadł Internet Explorer z wynikiem 47,6% . Autorzy raportu zwracają uwagę, że do świetnego wyniku Firefoksa przyczynił się w głównej mierze sprawnie działający system aktualizacji, który sprawia on, że średnio w 3 dni nowa wersja programu dociera do większości użytkowników.
Pozostałe przeglądarki również wyposażone są w mechanizmy aktualizacyjne, lecz działają one zdecydowanie mniej wydajnie. Opera co prawda informuje o nowej wersji, jednak użytkownik musi pobrać i zainstalować ją sam, zaś w przypadku Safari niezbędne jest korzystanie z dodatkowej aplikacji aktualizacyjnej. Poprawki dla produktu Microsoftu dystrybuowane są w pełni automatycznie, ale rzadko - zwykle tylko raz na miesiąc.
Pełne wyniki raportu zostaną zaprezentowane na konferencji Defcon, która odbędzie się w sierpniu w Las Vegas.
Żródło: PC World