TP-Link Archer C1200 - Test niedrogiego routera 802.11ac

Podsumowanie – TP-Link Archer C1200 to godny rywal ASUSa RT-AC1200G+

Nie ma routera idealnego. Każdy użytkownik ma swoje preferencje co do różnych cech charakteryzujących te urządzenia. Jednym będzie odpowiadała dobra wydajność sieci bezprzewodowej, ale już niższa przepustowość interfejsu USB – nie. I na odwrót. Ta sama sytuacja dotyczy wyglądu (ekstrawagancja kontra stonowany design), funkcjonalności (ach te dodatki do oprogramowania, na które każdy leci, a których ostatecznie nie wykorzystuje…) czy wreszcie marki routera. Często też jeśli już znajdzie się ten pozorny ideał, okazuje się, że użytkownikowi nie odpowiada jego cena. Nie sposób zatem dogodzić wszystkim. Można jednak się do tego ideału zbliżyć i przykładem takiego właśnie routera był ASUS RT-AC1200G+. TP-Link Archer C1200 to z kolei urządzenie, którego określiliśmy mianem jego godnego rywala. Czy rzeczywiście będzie on tak dobrym wyborem, jak ASUS? A może nawet lepszym?

Zarówno ASUS RT-AC1200G+, jak i TP-Link Archer C1200 będą bardzo dobrym wyborem. To, z którym z nich ostatecznie lepiej wyjść ze sklepu ocenić już musicie sami.

To zależy. Pod względem rezultatów osiągniętych w testach wydajnościowych można w sumie postawić między nimi znak równości. ASUS RT-AC1200G+ radzi sobie lepiej, jeśli wziąć pod uwagę transfer danych przez sieć w standardzie 802.11n pracującą w paśmie 2.4 GHz. W 5 GHz oraz dual band – zarówno w 802.11n, jak i 802.11ac – mieliśmy przeplatankę. Raz to TP-Link był górą, innym razem ASUS. Zdecydowanie na plus (w przypadku sieci 5 GHz i dual band) Archerowi należy zaliczyć przepustowość sieci na dłuższym dystansie – często router zrównywał się z urządzeniem ASUSa lub go dość mocno bił swoją wydajnością. Z drugiej strony sporo lepiej poszło RT-AC1200G+ w teście pobierania danych z podłączonego do routera przez interfejs USB pendrive’a, podczas gdy TP-Link osiągał wyższe wyniki przy okazji testów uploadu. Pod względem funkcjonalności wygrywa z kolei ASUS – jego oprogramowanie ASUSWRT oferuje nieco więcej możliwości i jest wyposażone w szerszy wachlarz zaawansowanych ustawień. TP-Link poszedł co prawda na przód w stosunku do starszych modeli, co skutkuje chociażby obsługą dedykowanej aplikacji do zarządzania siecią, a tym samym – możliwością skonfigurowania łatwego dostępu zdalnego do routera. Ale to nadal jeszcze nie poziom ASUSa. O ile wygląd to rzecz subiektywna (obydwa urządzenia są dość charakterystyczne pod tym względem), tak cena już zdecydowanie może przeważyć szalę na czyjąś korzyść. Tu sprawa jest jasna – TP-Link Archer C1200 jest tańszy o kilkadziesiąt złotych od swojego głównego konkurenta. Niestety, nie sposób ocenić czy to sprawia, że warto postawić właśnie na niego szukając niedrogiego routera wspierającego najnowsze technologie, bowiem różnica w cenie jest na taki jednoznaczny werdykt zbyt mała. Na pewno obydwa urządzenia będą bardzo dobrym wyborem, a to, z którym z nich ostatecznie lepiej wyjść ze sklepu ocenić już musicie sami. W każdym razie, niezależnie od decyzji powinniście być zadowoleni.

TP-Link Archer C1200
Cena: 220 zł

Estetyczny wygląd GUI oprogramowania Obsługa TP-Link Cloud i aplikacji TP-Link Tether Dobra wydajność w sieciach 5 GHz i dual band Stabilny sygnał na dalszych dystansach Niski pobór mocy Cena Brak odłączalnych anten Brak portu USB 3.0 Braki funkcjonalne aplikacji TP-Link Tether Nieliczne błędy w tłumaczeniu GUI oprogramowania routera

Sprzęt do testów dostarczyła firma:

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8