Test Wiko View Prime - Bezramkowiec po francusku
- SPIS TREŚCI -
Wiko View Prime - Interfejs i aparat
Wiko View Prime pracuje pod kontrolą Androida 7.1.2 Nougat wraz z autorską nakładką producenta. Nie będę owijał w bawełnę - tutejsze oprogramowanie stanowi w mojej ocenie największą wadę tego urządzenia. Co prawda widać, że osobom odpowiedzialnym za jego zaprojektowanie nie brakowało dobrych pomysłów, jednak ze wszystkich stron w oczy kole niedopracowanie. Widać to w szczególnie po niskiej jakości polskim tłumaczeniu interfejsu, ale także po nie do końca przemyślanej obsłudze niektórych funkcji. Do tego część rozwiązań była implementowana do systemu niezbyt umiejętnie, okrężnymi metodami, przez co aplikacje systemowe straszą olbrzymią ilością wymaganych do działania uprawnień. Ba, w niektórych znajdziemy reklamy! Nie wygląda to niestety najlepiej i bardzo żałuję, że Wiko nie zdecydowało się jednak wypuścić urządzenia z czystym Androidem, ponieważ wtedy dostalibyśmy całościowo znacznie lepszy produkt. Na całe szczęście przynajmniej do szybkości działania urządzenia trudno mieć jakieś poważne zastrzeżenia.
Tak jak mówiłem, programistom w Wiko dobrych chęci zdecydowanie nie brakowało, w związku z czym smartfon naszpikowany jest dodatkową funkcjonalnością, często nawet bardzo praktyczną. Dzięki temu mamy tutaj np. bardzo rozbudowaną obsługę gestów czy możliwość szerokiego wykorzystania skanera linii papilarnych, m.in. do wywoływania konkretnych aplikacji. Brzmi to wszystko bardzo fajnie, tylko niestety przez cały czas korzystania z urządzenia nie umiałem oprzeć się wrażeniu, że były one wdrażane w myśl hasła "więcej znaczy lepiej", a nie tędy droga. Jak pokazuje przykład chociażby testowanego niedawno TP-Link Neffos X1 Max, lepiej jest skupić się na dopracowaniu podstaw niż wymyślać niepotrzebne dodatki, z których mało kto skorzysta. Jeśli chodzi o preinstalowane na urządzeniu aplikacje, to te pochodzą w większości z czystego Androida, a Wiko zdecydowało się wprowadzić swoje odpowiedniki jedynie w przypadku kilku z nich. Te okazują się być zazwyczaj w miarę wygodne w obsłudze, jednak wizualnie mocno odcinają się od reszty interfejsu. Na pokładzie znajdziemy także kilka aplikacji firm trzecich, w tym m.in. bardzo intruzywnego antywirusa 360 Security.
Aplikacja aparatu zainstalowana na Wiko View Prime budzi niestety mieszane uczucia. Co prawda znajdziemy w niej szereg praktycznych funkcji, które inni producenci często pomijają - np. automatyczny HDR - jednak jej obsługa jest bardzo daleka od intuicyjności. W szczególności zastrzeżenia mam do tego jak wygląda menu ustawień oraz tryb profesjonalny. To pierwsze oparte zostało o niezbyt czytelną ikonografię uzupełnioną jedynie skromnymi, niewiele wyjaśniającymi opisami, natomiast w drugim dostęp do poszczególnych suwaków jest bardzo utrudniony, co mocno ogranicza jego użyteczność - regulacja parametrów ekspozycji możliwa okazuje się być wyłącznie przy w pełni statycznych scenach. Niestety pomniejszych zarzutów znajdzie się jeszcze kilka - np. zabrakło możliwości włączenia linii podziału. Szkoda, bo widać, że programiści Wiko przynajmniej starali się przygotować funkcjonalną aplikację. Niestety na tych staraniach się skończyło.
Zastosowany w Wiko View Prime aparat może pochwalić się rozdzielczością 16 MP. Jeśli chodzi o jakość wykonywanych z jego pomocą zdjęć, to jest ona przeciętna. Tragedii nie ma, ale szczególnie atrakcyjne też one nie są. W dobrym świetle rejestrowanych jest dużo detali, a równomierną jakość udaje się zachować w całym kadrze. To co w tych warunkach może straszyć, to przede wszystkim rozmyte na skutek redukcji szumów krawędzie obiektów oraz automatyczny balans bieli, który chwilami autentycznie głupieje. Z tym ostatnim nie żartuję - zdarzały mi się sytuacje, gdzie z powodu widocznego w kadrze skrawka nieba całe zdjęcie wychodziło zaniebieszczone. Warto także odnotować, że producent zdecydował się na zastosowanie bardzo mocnego wyostrzania. W nocy jakość zdjęć ulega zauważalnej degradacji. Cierpi na tym kontrast, a filtr odszumiający podwaja swoje wysiłki by upodobnić zdjęcia do średniowiecznych fresków. Na całe szczęście finalny efekt mimo wszystko pozostaje akceptowalny, w związku z czym zdjęcia spokojnie będą nadawały się do publikacji na portalach społecznościowych. Przy okazji muszę wspomnieć, że pozytywnym zaskoczeniem okazała się dla mnie podwójna kamerka do selfie, która w standardowym trybie robi lepsze zdjęcia niż główny moduł, a dodatkowo dzięki drugiemu obiektywowi oferuje przydatny tryb szerokokątny.
Powiązane publikacje

Test Nothing Phone (3a) Pro vs Nothing Phone (3a). Porównujemy aparaty fotograficzne smartfonów ze średniej półki cenowej
39
Test OnePlus 13R vs OnePlus 12. Lepszy nowy model czy ceniony ex-flagowiec? Porównanie smartfonów z układem Snapdragon 8 Gen 3
23
Test smartfona realme C75 - niedrogi model z dobrym aparatem i wytrzymałą obudową. Szkoda tylko, że nie grzeszy wydajnością...
27
Test Samsung Galaxy Z Flip6 vs Motorola razr 50 ultra - pojedynek najciekawszych składaków na rynku. Który jest lepszy?
24