Test Toshiba Dynabook Satellite Pro C50D - Atrakcyjnie wyceniony laptop do pracy z procesorem AMD Ryzen 7 5800U

Dynabook Satellite Pro C50D - Jakość wykonania, wygląd zewnętrzny notebooka

Podobnie jak wiele innych laptopów, Dynabook Satellite Pro C50D przyjeżdża do użytkownika w zwykłym kartonowym opakowaniu, na którym nie znajdziemy nic prócz logotypu marki oraz szczątkowych informacji na temat specyfikacji sprzętu. Wewnątrz oprócz notebooka znajdziemy jeszcze zasilacz o mocy 65 W wraz z kablem zasilającym oraz komplet dokumentacji. Otrzymujemy zatem standardowy zestaw, bez większych modyfikacji względem innych, typowo biurowych laptopów.

Dynabook Satellite Pro C50D to jeden z najtańszych obecnie notebooków od producenta, które obecnie są dostępne w sprzedaży i czuje się to w momencie wzięcia urządzenia do rąk. Nie znajdziemy tutaj aluminium, a cała obudowa została wykonana z matowego tworzywa sztucznego. Design jest prosty, nie rzucający się w oczy. Notebook został przygotowany w myśl, że ma przede wszystkim dobrze działać, a nie pięknie wyglądać. Do biura czy jako dodatkowy komputer w domu spełni swoje zadanie. Design niczym szczególnym się nie wyróżnia - laptop nie jest ani piękny ani okropny. Ot po prostu ma się neutralne odczucia patrząc na niego. Na zewnętrznej pokrywie znajdziemy logo producenta, z kolei palmrest "zdobi" jedna naklejka, informująca o wykorzystaniu procesora AMD Ryzen 7 z serii 5000 (w tym wypadku mowa o 8-rdzeniowym AMD Ryzen 7 5800U).

Zastosowane tworzywo sztuczne robi trochę lepsze wrażenie w porównaniu do testowanego kilka lat temu modelu Dynabook Satellite Pro L50. Tutaj tworzywo jest bardziej odporne na zabrudzenia, w tym także na odciski palców. Spasowanie elementów zwłaszcza w okolicach ramki wokół ekranu oraz zawiasu mogłoby być lepsze. Sztywność obudowy jest akceptowalna - obszar palmrestu na całej długości odznacza się całkiem niezłą odpornością na uginanie się; dopiero przy mocnym nacisku na wysokości klawiatury da się zaobserwować niewielkie uginanie tej części obudowy. Producent skorzystał również z pojedynczego, podłużnego zawiasu, który stabilizuje przy okazji sztywność pomiędzy palmrestem oraz zewnętrznym korpusem. Umożliwia również odchylenie ekranu o kąt około 140 stopni.

Dynabook Satellite Pro C50D korzysta z pełnowymiarowej klawiatury typu chicklet, gdzie każdy przycisk został odseparowany od pozostałych. Są to jednak pewne zmiany względem typowej konfiguracji - to co się od razu rzuca w oczy to zmniejszony lewy Shift i umieszczony obok niego ukośnik. Z czymś takim spotkałem się w niektórych kadłubkach TongFang, ukierunkowanych na laptopy do grania i przyznam, że nie spodziewałem się ujrzeć podobnie złego rozwiązania w prostym Dynabooku. Znaczne skrócenie lewego Shifta powoduje, że często chcąc np. wprowadzać dużą literę, łapałem się na tym, że wciskałem ukośnik, co delikatnie spowalniało proces np. pisania tekstów. Zmniejszone zostały również klawisze strzałki w górę oraz w dół. Sama klawiatura ma twardy skok klawiszy, dość dobrze wyczuwalny i z mocno słyszalnym klikiem. Ten kto preferuje maksymalnie cichą pracę na laptopie, może nie do końca odczuwać zadowolenie z zastosowanej tutaj klawiatury. Kontury na klawiszach w dobrym świetle są świetnie widoczne, ale niestety producent nie zastosował tutaj żadnej formy podświetlenia, przez co w gorszym świetle będziemy mieli spory problem z korzystaniem z klawiatury.

Pod klawiaturą umieszczono całkiem dużą płytkę dotykową o rozmiarach 13,4 x 7,8 cm. Pomimo tego, że powierzchnia jest delikatnie chropowata, poruszanie palcami po touchpadzie nie sprawia jakichkolwiek problemów. Przyciski LPM oraz PPM zostały zintegrowane z resztą płytki, jednak skok w momencie naciskania jest bardzo głęboki, a klik mocno słyszalny. Podobnie jak w przypadku klawiatury, jeśli ktoś preferuje maksymalnie ciche peryferia i osprzęt, to do końca będzie zadowolony z działania tychże elementów w testowanym Dynabooku. Pomimo tego faktu, sama precyzja działania stoi na wysokim poziomie. Touchpad zawsze wykonywał poprawnie zadania i ani razu nie zaczął "świrować".

System audio w Dynabook Satellite Pro C50D to dwa przeciętnej głośniczki umieszczone na przodzie komputera, po jednym z lewej oraz prawej strony urządzenia. Grają dość słabo, kompletnie brakuje im głębi, a ponadto nie należą do przesadnie głośnych modeli (bardzo łatwo je stłumić). W dużej mierze można by powiedzieć, że po prostu są, ale w każdej sytuacji lepszym wyjściem będzie podłączenie np. słuchawek do gniazda Audio-jack 3.5 mm.

O ile system audio wypada w laptopie kiepsko, tak nie najgorzej prezentuje się kwestia zastosowanych portów. Dynabook Satellite Pro C50D nie jest najsmuklejszym notebookiem, ale dzięki temu udało się co nieco przemycić do wnętrza komputera. Lewa strona urządzenia została zajęta przez gniazdo zasilające (jeśli jednak posiadamy odpowiednio mocny zasilacz z portem USB typu C to możemy go wykorzystać jako alternatywę, sprawdzone osobiście), pełnowymiarowy HDMI 2.0, jeden port USB 3.2 typu A Gen.1 oraz złącze USB 3.2 typu C Gen.1 (ze wsparciem dla DisplayPort 1.4 oraz Power Delivery 3.0). Prawa strona z kolei posiada czytnik kart pamięci microSD, gniazdo Audio-jack 3.5 mm, drugie złącze USB 3.2 typu A Gen.1, sieciowy Ethernet RJ-45 (Gigabit) oraz blokadę Kensington Lock. Jak na cenę komputera, zestaw w Dynabooku nie wygląda najgorzej.

Dynabook Satellite Pro C50D nie posiada żadnej klapy serwisowej na spodzie, wobec czego niezbędne okazuje się zdjęcie całego spodniego panelu, jeśli chcemy dostać się do niektórych komponentów. Do usunięcia mamy łącznie 11 krzyżakowych śrubek. W następnej kolejności wystarczy lekko podważyć spód, by ten odeszdł od reszty obudowy laptopa. Po zdjęciu klapy otrzymujemy dostęp m.in. do systemu chłodzenia (bardzo prostego), który składa się z pojedynczego wentylatora, radiatora oraz ciepłowodu. Dużym plusem są dwa sloty SO-DIMM na pamięć RAM DDR4 o pojemności maksymalnie 32 GB (2x 16 GB). Użytkownik nie ma tutaj problemu, by w przyszłości wymienić moduły na pojemniejsze warianty. Obok RAM-u znajdziemy także slot M.2 na nośnik SSD PCIe 3.0 x4 NVMe. Ułatwiony jest także dostęp do baterii CMOS, jednak sam akumulator zajmuje relatywnie niewiele miejsca. Procesor AMD został natomiast wlutowany do skromnej płyty głównej.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• …
• następna ›
• ostatnia »