Test smartfona Samsung Galaxy S10e - Ideał w rozmiarze mini?
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Test smartfona Samsung Galaxy S10e - Ideał w rozmiarze mini?
- 2 - Samsung Galaxy S10e - Wykonanie, wyświetlacz i biometria
- 3 - Samsung Galaxy S10e – Interfejs i podstawowe funkcje
- 4 - Samsung Galaxy S10e – Aparat i kamera
- 5 - Test wydajności - AnTuTu 6.3.7
- 6 - Test procesora - Geekbench 4.2.0
- 7 - Test układu graficznego - GFXBench 4.0.13
- 8 - Test praktyczny - Kopiowanie plików
- 9 - Test praktyczny - Wytrzymałość akumulatora
- 10 - Podsumowanie - Małe jest piękne!
Samsung Galaxy S10e – Aparat i kamera
Aplikacja aparatu w Samsungu Galaxy S10 nie zmieniła się znacząco względem poprzedników, jednak mimo to pod względem funkcjonalności jest autentycznym molochem. Już główne okno trybu automatycznego atakuje nas szeregiem całą serią ikon (na szczęście bardziej czytelnych niż w starszych wersjach nakładki) oraz stale widocznym przełącznikiem trybów fotografowania, a przy próbie skorzystania np. z filtrów robi się tego jeszcze więcej. Nie jestem także fanem tutejszej nawigacji gestami, gdzie przesunięcie palcem w prawo lub w lewo przenosi nas teraz do innego trybu. Mamy co prawda możliwość zmiany kolejności poszczególnych pozycji, a nawet wyłączenia niektórych z nich, jednak nadal zdarzają się sytuacja, gdzie jeden zły ruch palcem kończy się sekundą czekania aż łaskawie załaduje się tryb panoramy albo live focus. Utrudnia to w szczególności korzystanie z trybu profesjonalnego, gdzie telefon potrafi czasem przełączyć tryby przy próbie zmiany parametrów ekspozycji.
Skoro mowa już o trybie profesjonalnym to jest niezły, ale do czołówki w tym zakresie trochę zabrakło. Co prawda pozwala na zmianę wszystkich kluczowych parametrów ekspozycji, do tego oferuje zapis plików RAW, a nawet funkcję focus peaking, ale jednak ma pewne poważne braki. Konkretnie chodzi mi o brak histogramu i poziomicy, które na co dzień okazują się być niezwykle przydatne. Nie zrobimy w ten sposób także zdjęć dodatkowymi dwom obiektywami, a jedynie główną jednostką. To ostatnie jest dużym zawodem. Rozbudowie uległa natomiast funkcja automatycznego rozpoznawania scenerii, która obsługuje więcej scenariuszy i aktywuje się dużo chętniej, jednak na tle rozwiązań konkurencji jej działanie nadal jest bardzo subtelne. Czy to dobrze, czy źle, to już zostawiam każdemu do oceny.
Urządzenie wyposażone zostało w podwójny aparat, którego główny moduł ma sensor w rozmiarze 1/2,55” i rozdzielczości 12 MP, a obiektyw posiada ogniskową odpowiadającą 26 mm dla pełnej klatki oraz zmienną przysłonę f/1,5-2,5. Konfiguracja na pozór nie różni się znacząco od tego, co mogliśmy zobaczyć przy okazji modelu S9 i rzeczywiście w dobrym świetle nowy flagowiec zrobi zdjęcia praktycznie identyczne jak jego poprzednik. Nie jest to zła wiadomość, gdyż tamten był bardzo udanym smartfonem fotograficznym, jednak brak wyraźnego postępu trochę rozczarowuje. Same zdjęcia są ostre i szczegółowe, a jak na tak małą matrycę mogą się również pochwalić niezłą dynamiką, choć nie każdemu będzie odpowiadała obróbka, której poddaje je producent. Smartfon bardzo chętnie korzysta z automatycznego trybu HDR, który w większości przypadków robi dobrą robotę, choć czasem może powodować artefakty, natomiast na etapie kownersji do JPG fotografie poddawane są bardzo mocnemu wyostrzaniu. Na całe szczęście widać to jedynie na zbliżeniach i wątpię by wielu potencjalnych nabywców rozpatrywało to w kategorii problemu. Zresztą w razie czego zawsze pozostaje format RAW.
Po zmroku bohater testu pokazuje pazur i udowadnia, że w dalszym ciągu jest jednym z najlepszych smartfonów do nocnej fotografii, nawet jeśli przewaga nad rywalami nie jest już tak duża jak kiedyś. Zdjęcia nawet w fatalnych warunkach zachowują dużo szczegółów i świetną dynamikę, choć oczywiście pewnej degradacji uniknąć się nie dało. Z tego względu w tle widać pewną utratę kontrastu oraz zlewanie się drobnych detali, jednak nadal wygląda to moim zdaniem bardzo dobrze. Jedyną uwagę mam do działania filtra odszumiającego, który generuje widoczne na zbliżeniach artefakty. Osobiście byłbym bardziej zadowolony, gdyby producent pokusił się o pozostawienie drobnego ziarna co prezentowałoby się w takiej sytuacji znacznie lepiej niż nieregularne plamy, które mamy obecnie. Stawianie takich zarzutów jest już jednak czepialstwem, gdyż generalnie aparat wyszedł z tego testu obronną ręką.
Samsung Galaxy S10e posiada dodatkowo moduł ultraszerokokątny (16 MP, f/2,2, ekwiwalent 12 mm), choć zabrakło znanego z droższych modeli tele. Oczywiście jak łatwo się domyślić dodatkowy moduł nie oferuje równie wysokiej jakości co główny obiektyw. Przyczepić się można przede wszystkim do wad optycznych, w tym przede wszystkim wyraźnej dystorsji oraz spadku ostrości przy krawędziach, jednak można mu to wybaczyć, kiedy zobaczymy jak efektowne zdjęcia pozwala wykonać. Niestety nie zrobimy ultraszerokich RAWów, a szkoda, bo być może udałoby się z nich wyciągnąć jeszcze trochę więcej niż oferują nam pliki JPG. Po zmroku w przypadku ultraszerokiego widzimy wyraźną degradację jakości obrazu, jednak jako całość testowana konfiguracja nadal wypada atrakcyjnie.
Kamerka do selfie oferuje rozdzielczość 10 MP, a do tego oferuje autofocus Dual Pixel, tak samo jak główny obiektyw. Niestety mimo to jest najsłabszym elementem tutejszej fotograficznej mieszanki. Nie to, że robi słabe zdjęcia, bo są one zupełnie dobre, jednak na tle konkurencji nie robią takiego wrażenia, jak byśmy się tego spodziewali. Wykonane z jej pomocą fotografie wydają się dość miękkie i nie znajdziemy na nich wielu mikrodetali. Niezbyt atrakcyjny jest również wygląd nieostrości, choć tutaj i tak nowy Samsung wypada lepiej niż konkurenci spod znaku Huawei. Ogólnie rzecz biorąc jest więc nieźle, choć bez szału. Po zmroku jest oczywiście zauważalnie gorzej, szczególnie w kwestii ostrości, jednak spadek jakości jest na tyle dobrze kontrolowany, że smartfon i tak wychodzi z tej sytuacji z tarczą. Warunek jest tylko jeden - musimy złapać ostrość. Niestety w gorszym świetle nie zawsze się ta sztuka udaje.
W kwestii nagrywania wideo Samsung Galaxy S10e jest nie lada kombajnem. Urządzenie nie dość, że pozwala na rejestrowanie obrazu w rozdzielczości 4K i klatkażu 60 FPS, to jeszcze umożliwia nagrywanie materiałów w trybie HDR10+ i oferuje znany z poprzedniej generacji tryb ultra slow-motion, który pozwala na stworzenie filmików w 960 FPS. Już ta lista parametrów powinna przyprawić fanów nagrywania wideo smartfonem o szybsze bicie serca, a dochodzi jeszcze kwestia jakości samych nagrań, która jest bardzo dobra. Nie idealna, bo Samsung zdrowo przeholował w mojej ocenie z wyostrzaniem obrazu, ale to nadal czołówka. Trochę gorzej wypada jakość obrazu z obiektywu ultraszerokokątnego, jednak uzyskana z jego pomocą dodatkowa perspektywa i związane z nią możliwości w pełni to rekompensują. Na olbrzymi plus zaliczam skuteczną stabilizację obrazu, która działa nawet w rozdzielczości 4K przy 30 FPS, dzięki czemu tryb ten staje się używalny nawet bez statywu/gimbala. Co ważne, degradacja obrazu po zmroku nie jest duża. Wzrasta co prawda poziom zaszumienia, jednak w dalszym ciągu możemy nagrać dobrze wyglądający, w pełni używalny materiał.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- następna ›
- ostatnia »
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Test smartfona Samsung Galaxy S10e - Ideał w rozmiarze mini?
- 2 - Samsung Galaxy S10e - Wykonanie, wyświetlacz i biometria
- 3 - Samsung Galaxy S10e – Interfejs i podstawowe funkcje
- 4 - Samsung Galaxy S10e – Aparat i kamera
- 5 - Test wydajności - AnTuTu 6.3.7
- 6 - Test procesora - Geekbench 4.2.0
- 7 - Test układu graficznego - GFXBench 4.0.13
- 8 - Test praktyczny - Kopiowanie plików
- 9 - Test praktyczny - Wytrzymałość akumulatora
- 10 - Podsumowanie - Małe jest piękne!
Powiązane publikacje

Test smartfona CMF Phone 2 Pro - znakomity wybór dla oszczędnych. Nie ma lepszego od CMF Phone'a drugiego!
33
Test smartfona Samsung Galaxy A36 5G - to miał być kompletny model dla Kowalskiego, jednak sprzeczności tu nie brakuje...
33
Test smartfona Google Pixel 9a - dobre aparaty, mocna bateria i... kontrowersyjny design. Takiego Pixela jeszcze nie było
102
Test smartfona Samsung Galaxy A56 5G - jeszcze lepszy niż poprzednik. Wydajny Exynos 1580 i pewność wielu lat aktualizacji
56