Test smartfona Huawei P10 Lite - Skazany na sukces?
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Huawei P10 Lite: Skazany na sukces?
- 2 - Huawei P10 Lite: Wykonanie / wygląd zewnętrzny
- 3 - Huawei P10 Lite: Wyświetlacz / skaner linii papilarnych / GPS
- 4 - Huawei P10 Lite: Interfejs / podstawowe funkcje
- 5 - Huawei P10 Lite: Multimedia / gry
- 6 - Huawei P10 Lite: Aparat / kamera
- 7 - Testy przeglądarkowe: JetStream / Kraken / Octane
- 8 - Testy syntetyczne: Antutu / Geekbench / AndroBench
- 9 - Testy syntetyczne: 3DMark / GFXBench
- 10 - Testy praktyczne: Kopiowanie plików
- 11 - Testy praktyczne: Wytrzymałość akumulatora
- 12 - Podsumowanie: Dobry telefon, słaby następca
Huawei P10 Lite - Aparat i kamera
Aplikacja aparatu w Huawei P10 Lite powinna wydawać się znajoma każdemu, kto choćby przez chwilę miał w niezbyt odległej przeszłości kontakt z telefonami chińskiego producenta. Może się ona pochwalić prostym i przejrzystym interfejsem. W trybie automatycznym ukryta została większość zbędnych funkcji, dzięki czemu zdecydowanie nie przytłacza mniej zaawansowanych użytkowników. Wystarczy jednak włączyć tryb profesjonalny, gdzie mamy dostęp do praktycznie wszystkich istotnych parametrów praktycznie na wyciągnięcia kciuka. Do różnych trybów oraz szczegółowych ustawień można się dostać przesuwając palec na ekranie od jednej danej krawędzi, co jest wygodnym rozwiązaniem. W zasadzie jedynym poważnym zastrzeżeniem jakie mam do interfejsu jest konieczność przejścia do osobnego trybu, jeśli chcemy skorzystać z trybu HDR. Odpowiedni przełącznik przydałby się już na głównym ekranie aparatu, ponieważ jest to funkcja, z której korzysta się często.
Zastosowany w Huawei P10 Lite aparat posiada rozdzielczość 12 MP przy f/2,2. Parametry nie odbiegają więc od tego, do czego przyzwyczaiła nas w tym segmencie cenowym konkurencja. A jak jest z jakością? Dobrze, ale bez szału. Na pewno widać postęp względem poprzednika. W nowym modelu udało się znacznie ograniczyć ilość szumów, które w przypadku P9 Lite potrafiły być widoczne na fotografii nawet w ciągu dnia. Lepsze wydaje się być także odwzorowanie detali, szczególnie na dalszych planach, jednak tu efekt jest znacznie bardziej subtelny i będzie uzależniony mocno od warunków. Niestety sam aparat na tle swoich bezpośrednich rywali nie prezentuje się wybitnie. Duża w tym zasługa agresywnej redukcji szumów, przez którą obraz na zbliżeniach jest mocno rozmyty. Także kontrast oraz rozpiętość tonalna mogłyby być lepsze. Tak jak napisałem już wcześniej, jest dobrze, ale konkurencja pokazała, że smartfony w tej cenie stać na więcej.
Przy optyce f/2,2 nie spodziewałem się fenomenalnych rezultatów jeśli chodzi o zdjęcia nocne, no i cóż mogę powiedzieć? Huawei P10 Lite idealnie wpisał się tutaj w moje oczekiwania. Fotografie wykonane w słabych warunkach oświetleniowych są niestety bardzo ciemne i to mimo dobierania przez telefon stosunkowo wysokich wartości ISO. To już znacząco ogranicza skuteczność bohatera dzisiejszego testu podczas nocnych fotografii, lecz niestety na tym problemy się nie kończą. Na liście należy wymienić także niski kontrast, a co za tym idzie, wyblakłe kolory, utratę detali na skutek działania filtra odszumiającego oraz problemy, kiedy w kadrze pojawia się intensywne źródło światła. Efekty nie są zachęcające, ale warto pamiętać, że nocne zdjęcia w dalszym ciągu są dużym wyzwaniem dla urządzeń tej klasy. Huawei P10 Lite nie zdał może egzaminu z najwyższą notą, jednak to akurat nie jest jeszcze powód do rwania szat.
Próbki w oryginalnej rozdzielczości:
Może główny aparat w P10 Lite mnie nie porwał, ale za to ten przedni jest jednym z jaśniejszych punktów w specyfikacji urządzenia. Wykonuje on zdjęcia w rozdzielczości 8 MP i został wyposażony w autofocus. Zwłaszcza ten ostatni sprawia, że wykonane z jego pomocą selfie praktycznie zawsze wychodzą ostre z ładną gradacją planów. Wiele dobrego musiałbym powiedzieć także o odwzorowaniu kolorów i detali. Olbrzymi spadek jakości następuje niestety w nocy, kiedy problemem zaczyna być złapanie ostrości. Dodam, że problemem dość poważnym, bowiem sztuka ta udawała mi się mniej więcej przy jednej na trzy próby. Nawet wtedy jednak fotografie sprawiały wrażenie lekko rozmytych, a także mocno zaszumionych.
Huawei P10 Lite pozwala na nagrywanie filmów w rozdzielczości 1920x1080 przy 30 FPS. Jest to raczej standard na tej półce cenowej. Troszkę szkoda, że brakło trybu 60 FPS, ale można to przełknąć. Co do jakości samych filmów, to jest ona dobra. Co prawda podczas nagrywania gubi się część detali otoczenia i zdarzają się drobne szarpnięcia animacji, jednak obydwie przypadłości występują w stopniu na tyle umiarkowanym, że można bez problemu przymknąć na nie oko. Ciekawie prezentują się natomiast nagrania nocne, gdzie mimo olbrzymich ilości szumu jakość obrazu jest zaskakująco dobra. Nagrania w takich warunkach są nie tylko dobrze doświetlone, ale zachowują także całkiem niezłe odwzorowanie kolorów i płynność animacji. Tutejsza kamerka radzi więc sobie w tych warunkach zupełnie satysfakcjonująco.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- …
- następna ›
- ostatnia »
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Huawei P10 Lite: Skazany na sukces?
- 2 - Huawei P10 Lite: Wykonanie / wygląd zewnętrzny
- 3 - Huawei P10 Lite: Wyświetlacz / skaner linii papilarnych / GPS
- 4 - Huawei P10 Lite: Interfejs / podstawowe funkcje
- 5 - Huawei P10 Lite: Multimedia / gry
- 6 - Huawei P10 Lite: Aparat / kamera
- 7 - Testy przeglądarkowe: JetStream / Kraken / Octane
- 8 - Testy syntetyczne: Antutu / Geekbench / AndroBench
- 9 - Testy syntetyczne: 3DMark / GFXBench
- 10 - Testy praktyczne: Kopiowanie plików
- 11 - Testy praktyczne: Wytrzymałość akumulatora
- 12 - Podsumowanie: Dobry telefon, słaby następca
Powiązane publikacje

Test smartfona Samsung Galaxy A36 5G - to miał być kompletny model dla Kowalskiego, jednak sprzeczności tu nie brakuje...
32
Test smartfona Google Pixel 9a - dobre aparaty, mocna bateria i... kontrowersyjny design. Takiego Pixela jeszcze nie było
102
Test smartfona Samsung Galaxy A56 5G - jeszcze lepszy niż poprzednik. Wydajny Exynos 1580 i pewność wielu lat aktualizacji
56
Test smartfona REDMAGIC 10 Pro - wydajnościowy potwór i zarazem technologiczna ciekawostka. Niszowa opcja dla odważnych
21