Test klawiatury Corsair K100 RGB kosztującej ponad 1000 złotych

Test klawiatury Corsair K100 RGB - Przełączniki i podświetlenie

Recenzowana wersja klawiatury Corsair K100 RGB wykorzystuje autorskie mechaniczno-optyczne przełączniki Corsair OPX. Jestem niemalże przekonany, że producent wszedł tutaj w bliską kooperację z Cherry, mającym ogromne doświadczenie w konstrukcji przełączników, ale nigdzie oficjalnego potwierdzenia tych domysłów nie znalazłem. Jednak budowa switcha tylko pozornie przypomina klasyczne modele Cherry MX - mamy wprawdzie solidny korpus w którym osadzono mechanizm sprężynowy, ale rejestracja zdarzenia następuje bez udziału odbijającego wahacza, bowiem zastosowano tutaj wiązkę podczerwieni. Umożliwiło to ultraszybkie i precyzyjne wykrywanie naciśnięć klawiszy z aktywacji na poziomie 1,0 mm, co jest wynikiem lepszym od Cherry MX Red i Silver Speed przy identycznej sile nacisku wynoszącej 45 cN. 

Optyczno-mechaniczne przełączniki Corsair nie powodują także opóźnienia odbicia, ponieważ reset następuje natychmiast po przekroczeniu punktu aktywacji, dzięki czemu nawet najszybsze naciśnięcia są prawidłowo rozpoznawane. Ogólna charakterystyka działania switchy Corsair OPX najbardziej przypomina Cherry MX Silver Speed, urządzenie jest zresztą nieprzypadkowo dostępne również z tymi przełącznikami, więc skierowane do użytkowników lubiących naprawdę szybko „naparzać” na klawiaturze. Oprócz niskiego punktu aktywacji, liniowości oraz błyskawicznego odbijania, Corsair OPX mają wytrzymać nawet 150 000 000 kliknięć, co stanowi swoisty rekord wśród wszelkiej maści switchy. Jeśli lubicie Cherry MX Red albo Speed, będziecie zadowoleni z nowego rodzaju przełączników wprowadzonych w Corsair K100 RGB. 

Corsair posiada w pełni konfigurowalne podświetlenie RGB obejmujące multum najróżniejszych efektów, a każdy switch otrzymał indywidualną diodę, która znajduje się w górnej części obudowy przełącznika. Skutkiem tego nie następują żadne wycieki podświetlenia mogące razić użytkownika. Luminacja jest bardzo równomierna, wszystkie znaki na nakładkach są doskonale widoczne oraz doświetlone. Niestety, kolor biały już tradycyjnie w klawiaturach RGB okazuje się lekko przebarwiony, tym razem nie niebieskim lecz różowym dodatkiem. Jak wspomniałem wcześniej, podstawowe tryby podświetlenia zapisano w pamięci urządzenia, część efektów można też regulować skrótami klawiszowymi (jasność, szybkość itp.), ale pełne spektrum możliwości Corsair K100 RGB ujawnia  dopiero gdy skorzystamy z oprogramowania iCUE. 

Corsair K100 RGB posiada funkcję Full Key Rollover (NKRO) oraz 100% anti-ghosting, które zapobiegają blokowaniu się klawiszy i anomaliom, kiedy wciśniemy ich kilka(naście) jednocześnie. Test wykonałem aktywując wybrane klawisze w zaplanowanej kolejności, dochodząc bez problemu do wartości 10 - każdy z aktywowanych był wykrywany natychmiastowo, a następny nie ulegał zablokowaniu. Sprzęt zaliczył wszystkie testy bez najmniejszego problemu w grach komputerowych i edytorze tekstu - wszystko działa w absolutnym porządku. Poniżej zapis jednej z takich prób:

111111222222333334444445555556666677777788888889999900000

Pisanie na Corsair K100 RGB jest generalnie bardzo komfortowe, niemniej problemem w odbiorze urządzenia może okazać się obecność bocznych przycisków macro G1-G6, bowiem przy bezwzrokowym pisaniu trzeba się przyzwyczaić do niestandardowej konstrukcji. Wklęsłość samych nakładek jest optymalna, a powierzchnia klawiszy niezbyt śliska, jak zwykle w modelach Corsaira. Oczywiście, klawiatura powstała głównie z myślą o zapalonych graczach, dlatego przełączniki (liniowe) spisują się najlepiej właśnie podczas rozrywki przed monitorem. Namiętnym pisarzom przyda się natomiast wygodna podkładka pod nadgarstki wykonana z miękkiego i porowatego materiału, którą znajdziecie w standardowym wyposażeniu.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• następna ›
• ostatnia »