Smartfony Apple iPhone i nieautoryzowany serwis napraw to nie najlepsze połączenie. Przedstawiamy konkretne powody

Smartfony Apple nie należą do najtańszych urządzeń mobilnych. Amerykański koncern starał się przez lata utrzymywać wizerunek marki premium, oferując wyłącznie jeden lub dwa nowe modele rocznie. Następnie pojawiły się eksperymenty z nieco tańszymi konstrukcjami, co znacząco rozszerzyło ewoluujące portfolio produktowe producenta. W tym roku możemy wybierać pomiędzy iPhonem SE 2020 i trzema iPhone'ami serii 12, do której zaliczają się warianty: podstawowy, Pro oraz Pro Max. Łącznie mówimy więc o czterech urządzeniach, za które trzeba zapłacić od 2099 zł do nawet 7199 zł. W rozumieniu Apple mamy więc zarówno „budżetową” propozycję, średnią półkę, jak i iście flagowe wariacje. Jak łatwo zgadnąć, naprawy tegoż sprzętu są kosztowne, dlatego część osób decyduje się na skorzystanie z usług nieautoryzowanych punktów. To błąd, który może odbić się użytkownikowi czkawką.

Autor: Marcin Karbowiak

Część usterek podlega naprawom gwarancyjnym i to właśnie na nie powinniśmy w pierwszej kolejności liczyć. Zdarzają się jednak sytuacje, w których smartfon ulega uszkodzeniu z winy użytkownika, nawet niecelowej. Mam tu na myśli skutki upadku, zawilgocenia lub nadmiernego nagrzania komponentów, które często występuje podczas użytkowania niezgodnych z urządzeniem akcesoriów do ładowania. W takich przypadkach musimy przygotować się na wydatek związany z usunięciem problemu, którym zajmie się serwis napraw. Niektóre procesy wymagają jedynie drobnej ingerencji, podczas gdy pozostałe wiążą się z koniecznością wymiany komponentów takich jak ekran, aparat czy obudowa. Oczywiście tak wygląda to przypadku sprzętów z Androidem. Z iPhone'ami jest inaczej, gorzej. Tutaj usterka może skoczyć się wymianą urządzenia na nowe, co często rekomenduje autoryzowany serwis. Czy słusznie?

Naprawa smartfona Apple iPhone to kłopot dla użytkownika, który musi zostawić w autoryzowanym punkcie napraw niemałe pieniądze. Niektórzy szukają oszczędności, wybierając nieautoryzowany warsztat. Wyjaśniamy, dlaczego nie jest to najlepszy pomysł.

Test Apple iPhone 12 - smartfon, który odcina się od przeszłości

Zacznijmy od tego, czym tak naprawdę jest autoryzowany serwis. To nic innego, jak namaszczony przez Apple punkt napraw, który najczęściej stanowi część tak zwanego sklepu o statusie premium reseller. Jak łatwo się domyśleć, wszystkie czynności przeprowadzane w rzeczonym serwisie muszą ściśle wiązać się z wytycznymi giganta z Cupertino. Ma to swoje plusy, gdyż serwisanci nie mogą puścić wodzy fantazji i próbować naprawiać na siłę sprzętu, który po powrocie do klienta może odmówić posłuszeństwa nawet po kilku dniach użytkowania. Dodatkowo w opisywanej strefie klienci mogą skorzystać z przeróżnych programów napraw oraz wymian wadliwych części i funkcji. Sztywne procedury czynności do wykonania, od których odstępstwa są rzadkością, mogą blokować pozornie prostą i niespecjalnie kosztowną naprawę. W takich przypadkach Apple zaleca bowiem wymianę sprzętu na nowy, oczywiście z odpowiednim rabatem. Ot nietypowy, lecz klarowny model napraw zakładający likwidację usterki poprzez kupno sprawnego egzemplarza.

Smartfony iPhone nie są wodoszczelne. Sąd ukarał Apple grzywną

Praca nieautoryzowanego punktu znacząco różni się od pracy serwisów powiązanych bezpośrednio z Apple. Niemniej, trudno jest tu generalizować i przypisywać jeden schemat do każdego rodzaju placówki trudniącej się naprawą smartfonowych usterek. W renomowanych warsztatach możemy liczyć na niekoniecznie szybką, lecz z pewnością bezpieczniejszą i sprawniejszą likwidację usterki. Może się ona wiązać z wymianą wadliwej części lub próbą jej naprawy. Uwierzcie – niektórzy technicy potrafią zdziałać cuda i przywrócić do działania komponent, który ktoś inny spisałby na straty. Oczywiście są też punkty, które stosują kiepskiej jakości zamienniki o wątpliwym pochodzeniu, a o staranności napraw można tam co najwyżej pomarzyć. Jedno jest jednak pewne, w żadnym ze wspomnianych przypadków nikt nie będzie na siłę przekonywał nas do likwidacji szkody poprzez kupno nowego urządzenia. Serwisy te bowiem zarabiają na naprawach.

Oryginalne części, zamienniki czy używane komponenty?

Temat części używanych do napraw sprzętu sygnowanego logo nadgryzionego jabłka na obudowie nie jest tematem łatwym i nieco różni się wspomnianej kwestii dotyczącej jednak smartfonów z Androidem. Do usuwania usterek w drodze wymiany wadliwych komponentów możemy używać zarówno oryginalnych części pochodzących od Apple, zamienników, jak i części pochodzących z demontażu innych urządzeń. Zasadniczo, najlepszym z możliwych wyjściem jest umieszczenie w iPhonie całkowicie nowego podzespołu od Apple. Sęk w tym, że ich zdobycie jest praktycznie nierealne i nie mam tutaj na myśli uzyskania części przez osobę prywatną. Dotyczy to bowiem również renomowanych serwisów trudniących się naprawami sprzętu elektronicznego. Dostęp mają bowiem wyłącznie autoryzowane przez Apple serwisy. Co ciekawe, w ich przypadku i tak nie wymienimy wszystkich części, gdyż, albo nie są one dostępne albo procedura napraw nie rekomenduje takiego schematu przeprowadzenia procesu.

Oczywiście można postawić na zamienniki i to właśnie one są najczęściej wykorzystywane w naprawach smartfonów w nieautoryzowanych serwisach. Tutaj panuje jednak spora losowość, gdyż alternatywne rozwiązania oferowane są w szerokim spektrum jakości. Znajdziemy więc zarówno wysokiej jakości zamienniki, które oferują zbliżone, choć nie identyczne walory, jak i części, które wręcz zagrażają bezpieczeństwu sprzętu i samego użytkownika. Trzeba jednak zaznaczyć, że naprawy realizowane tą drogą są nieporównywalnie tańsze od napraw dokonywanych w autoryzowanych punktach z użyciem namaszczonych przez Apple narzędzi. Musicie jednak liczyć się z pewnymi problemami, które mogą pojawić się w teoretycznie przywróconym do stanu używalności smartfonie. Zaraz do nich przejdziemy. Okazuje się bowiem, że nie wszystkie podzespoły mogą być wymienione bez konsekwencji. Dotyczy to nawet najwyższej klasy zamienników.

Smartfony z funkcją Dual SIM w praktyce. Zebraliśmy dla Was wszystkie najważniejsze informacje dotyczące rozwiązania

Sensownym wyjściem jest używanie części pochodzących z demontażu innych iPhone'ów. Często są one w stanie idealnym i z pewnością oferują wyższą jakość i walory użytkowe niż zamienniki, nawet te najbardziej kosztowne. Gros smartfonów z logo nadgryzionego jabłka trafia na rynek wtórny jako egzemplarze uszkodzone. Urządzenia te nie zawsze są naprawiane. Wiele z nich przeznaczonych jest jako tak zwani „dawcy”. Sprawne elementy elektroniki mogą dostać drugie życie w innym sprzęcie, który my lub serwis decydujemy się naprawić. Jest to opcja bezpieczniejsza, niż wykorzystywanie zamienników. Dotyczy to w zasadzie także akcesoriów. Chyba każdy słyszał historie o uszkodzonych przez nieoryginalne ładowarki iPhone'ach. Brak certyfikatu MFi (Made for iPhone) daje użytkownikowi bowiem sygnał, iż „coś może pójść nie tak”. Niestety, w przypadku używanych części z demontażu również musimy liczyć się z problemami, choć zupełnie innej natury.

Musicie liczyć się z tymi problemami

Część producentów smartfonów posiada własne procedury napraw i niektóre czynności faktycznie powinny być realizowane w autoryzowanych punktach. Niemniej, wybór nieautoryzowanego warsztatu będzie tańszy i czasami różnica w cenie jest tego warta. Dotyczy to oczywiście urządzeń z Androidem, których twórcy postanowili nie utrudniać życia użytkownikom w stopniu, w jakim czyni to gigant z Cupertino. Sam jako wieloletni i w pełni usatysfakcjonowany „user” ekosystemu Apple, muszę przyznać rację przeciwnikom tworów ekipy Tima Cooka, iż pewne ograniczenia dotyczące użytkowania oraz napraw to czyste szaleństwo. Często okazuje się bowiem, że wymiana części na zamiennik wiąże się nie tylko ze stratą jakości, ale wręcz niemożnością uzyskania pełnej funkcjonalności modelu. Naturalnie dotyczy to zamienników, ale również części pochodzące z odzysku mogą wywołać pewne konflikty.

Zacznijmy od części zamiennych. Otóż ich wykorzystanie wiąże się zazwyczaj z pogorszeniem walorów użytkowych smartfona. Ekrany nie reagują na polecenia wydawane palcem tak sprawnie, jak fabrycznie montowane komponenty. Odwzorowanie barw oraz jasność również dalekie są od wzorcowych, a przez brak odpowiedniej kalibracji z iPhonem mogą wystąpić mniej lub bardziej dostrzegalne przekłamania barw. W przypadku mogą pojawić się także inne problemy takie jak niesprawny czujnik oświetlenia oraz, co znacznie gorsze – niedziałający skaner linii papilarnych Touch ID. Winna może być nie tylko niestaranna naprawa, ale także potencjalne problemy z kompatybilnością z resztą hardware'u oraz z oprogramowaniem. Reasumując – dokonując tego typu wymiany, trzeba mieć na uwadze to, że możemy, choć niekoniecznie musimy stracić część funkcji urządzenia, jak np. biometria.

Co, jeśli zamiast zamienników nieautoryzowany serwis zaproponuje nam wymianę na używany w innym urządzeniu komponent. Tutaj sprawa ma się znacznie lepiej, gdyż w lwiej części przypadków elektronika będzie działać poprawnie i zaoferuje jakość identyczną lub zbliżoną do tej oferowanej przez fabrycznie zamontowaną. Niestety, tutaj również istnieje ryzyko braku poprawnego działania poszczególnych funkcji iPhone'a. Wiele zależy od narzędzi używanych przez serwis, ale prawdą jest to, że jedynie autoryzowane punkty mają na wyposażeniu rozwiązania opracowane lub zalecane przez Apple. Dotyczy to na przykład kwestii kalibracji poszczególnych modułów, której brak często skutkuje nieprawidłowym działaniem urządzenia. Czy zatem jedynym słusznym wyborem jest udanie się do punktu określanego mianem „Autoryzowanego Serwisu Premium Apple”? Jedynym i słusznym – nie. Właściwym – niestety tak.

Autoryzowany vs nieautoryzowany serwis Apple – Podsumowanie

Autoryzowany serwis może zaoferować nam likwidację usterki w formie darmowego programu naprawczego, których w Apple jest bez liku. Kiedy naprawa może wiązać się z utratą funkcjonalności lub pogorszeniem walorów użytkowych serwisant zaproponuje wymianę urządzenia na nowe po (teoretycznie) korzystnej cenie, lecz wtedy zostawimy nasz sprzęt nijako w rozliczeniu. Natomiast, jeśli naprawa jest możliwa do przeprowadzenia, zostanie zrealizowana z użyciem oryginalnych części, choć niekoniecznie w pełnym znaczeniu tego słowa. Jako że serwisanci autoryzowanych punktów korzystają z narzędzi rekomendowanych przez Apple oraz sprzętu diagnostycznego opracowanego przez giganta z Cupertino, możemy być niemal pewni, iż naprawa będzie skutkować oddaniem nam w pełni sprawnego urządzenia.

Autoryzowane punkty napraw smartfonów Apple iPhone oferują wysoko wycenione usługi. Dają jednak klientowi pewność wysokiej jakości przeprowadzonej diagnozy oraz późniejszej likwidacji usterki. W przypadku nieautoryzowanych warsztatów wygląda to znacznie gorzej.

Ekosystem Apple i niezdrowe przywiązanie – spowiedź nałogowca

Korzystanie z nieautoryzowanych punktów napraw pogwarancyjnych nie jest samo w sobie złe. Ba, w przypadku drobnych usterek, z którymi udamy się do zaufanego lub cieszącego się uznaniem warsztatu może okazać się wręcz rozsądnym i co ważne – opłacalnym wyborem. Natomiast, jeśli w grę wchodzą poważniejsze wymiany lub uszkodzenia, warto zastanowić się nad tym, czy aby na pewno chcemy podjąć ryzyko.  Smartfony, szczególnie te ze stajni Apple, nie są tanie, a ograniczanie ich możliwości przez niezgodną z procedurami naprawę może wpłynąć nie tylko na poziom zadowolenia użytkownika. Brak sprawnego Touch ID, przekłamania kolorów wyświetlanego obrazu czy akumulator, którego kondycji nie sprawdzimy w systemowym menu, mogą znacząco obniżyć cenę w późniejszej odsprzedaży. Choć decyzja zawsze należy do użytkownika, chcę jedynie przestrzec Was przez ewentualnymi konsekwencjami.