Samsung Galaxy Z Flip3 5G: Pierwsze chwile ze składanym smartfonem to festiwal radości, ale również rozczarowanie

Z racji realizacji obowiązków służbowych miałem okazję korzystać z większości składanych urządzeń mobilnych dostępnych na polskich półkach sklepowych. Niezależnie od marki, typu konstrukcji oraz zastosowanych mechanizmów, każdy smartfon ze wspomnianego segmentu sprawiał wrażenie nie tyle niedopracowanego, ile szalenie delikatnego, nieco zabawkowego. Zarówno Samsung Galaxy Z Flip, Galaxy Z Fold i Fold2, jak i np. Motorola razr 5G nie budziły mojego pełnego zaufania. Nie w stopniu, w jakim uczyniła to świeżynka ze stajni południowokoreańskiego koncernu. Z modelem Samsung Galaxy Z Flip3 5G spędziłem dopiero dobę, natomiast czas ten wystarczył, aby dostrzec jego zalety, jakość wykonania, zmiany względem poprzednika oraz… zamierzone bądź nie, niedociągnięcia. Do rzeczy.

Galaxy Z Flip3 5G trafił na warsztat testowy PurePC. Składany smartfon okazuje się bardzo udaną kontynuacją protoplasty i w żadnym wypadku nie można nazwać go mianem mydelniczki. To istny skok jakościowy.

Test smartfona Samsung Galaxy Z Fold2 - ewolucja doskonała

Z pełnym testem smartfona Samsung Galaxy Z Flip3 5G będziecie mogli zapoznać się najwcześniej w przyszłym tygodniu, natomiast urządzenie zrobiło na mnie tak pozytywne wrażenie, iż nie mogę odmówić sobie małego komentarza pełniącego rolę pierwszych wrażeń. Ewelina opisała dla Was technikalia, ja natomiast zajmę się odbiorem konstrukcji, zabiegami stylistycznymi oraz, tak zwanym – feelingiem, czyli odczuciami z użytkowania. Do testów otrzymałem beżowy wariant kolorystyczny, który oferuje mleczne, lekko połyskujące plecki z czarnym modułem fotograficznym ledwo wystającym ponad obudowę. Ramka została wykonana z aluminium i sprawia wrażenie solidnej. Trzymając urządzenie w dłoni, czuć fakt obcowania z produktem premium. Mechanizm składania pracuje płynnie i stawia lekki opór, co pozwala na precyzyjne ustawienie pod wybranym przez użytkownika kątem.

Test smartfona Motorola Razr 5G - efektowna klapka i giętki ekran

Korzystając z pierwszej generacji Galaxy Z Flip, odczuwałem pewien dyskomfort spowodowany obawą o przypadkowe uszkodzenie mechaniczne. Nie, nie ekranu, a konstrukcji jako całości. Samsung Galaxy Z Flip3 5G jest w tej materii nieporównywalnie lepszy, bez dwóch zdań. Każdy element wydaje się dopieszczony do granic możliwości, a jedynym komponentem, do którego mogę się przyczepić jest ekran. Sam w sobie wygląda świetnie, ale w dalszym ciągu widać i czuć pod palcem załamanie panelu w miejscu zgięcia. Mocno widoczna jest także szpecąca folia, która psuje spójność całości. Kwestie te dotyczą jednak większości składanych smartfonów. Siłą Galaxy Z Flip3 5G może być cena, która wynosi „zaledwie” 4799 zł za wersję 8 + 128 GB. Dla przypomnienia Galaxy Z Flip kosztował 6600 zł, a Galaxy Z Flip 5G aż 7000 zł.

Na wielki plus zaliczam także to, że smartfon jest odporny na kąpiel w słodkiej wodzie do głębokości 1,5 m (do 30 minut). Choć opisywany model został wyposażony w kamerkę do selfie widoczną w górnej części ekranu, chcąc uzyskać bardziej szczegółowe zdjęcia o wyższej jakości, warto wybrać moduł główny. Producent umożliwia bowiem podgląd ujęcia przy użyciu dodatkowego 1,9-calowego ekranu. Sęk w tym, że widzimy na nim jedynie wycinek ujęcia, a zdjęcia są automatycznie kadrowane do proporcji 1:1. Drobnostka, ale irytująca. Nie mogę pochwalić również braku dostępności trybu desktopowego Samsung DeX. W smartfonie kosztującym prawie 5 tys. złotych powinno być to standardem. Tradycyjnie już – jeśli chcecie, abym sprawdził dla Was konkretną cechę urządzenia, zostawcie informację w komentarzu.