Blizzard zamyka Nostalriusa, prywatny serwer World of WarCraft

World of Warcraft, to prawdziwy rekordzista i fenomen wśród MMORPG, ciągle utrzymujący na serwerach wielomilionową społeczność, chociaż niebawem będzie obchodził 12 urodziny (!). Przez produkcję Blizzarda wielu ludzi straciło pracę, nadszarpnęło zdrowie, rozpadały się małżeństwa, kończyły przyjaźnie. World of Warcraft od początku imponował ogromnym światem wypełnionym różnymi zadaniami, postaciami i przedmiotami, wciągając swoją przystępnością amatorów oraz zawodowców, którzy chcieli poznać mechanikę od poszewki. W październiku 2010 roku liczba aktywnych subskrypcji przekroczyła magiczną liczbę 12 milionów, był to zarazem najlepszy okres pod względem aktywności użytkowników. Później niestety (dla Blizzarda) przyszły spadki.

Nie jest pewne czy to tylko jednorazowy przypadek, czy podobny los podzielą pozostałe prywatne serwery World of WarCraft.

Punktem zwrotnym z karierze World of Warcraft było wydanie rozszerzenia Cataclysm, które faktycznie przyczyniło się do osiągnięcia wspomnianego rekordu. Dodatek, jeżeli weźmiemy pod uwagę zawartość, oferował mnóstwo innowacji m.in.: przebudowę kontynentów znanych z podstawowej wersji produkcji Blizzarda. Modyfikacje była konieczne nie tylko ze względu na wprowadzenie do Azeroth latających wierzchowców, doskonale wpasowywały się również ze względu na fabułę. Ponieważ dodane zostały także dwie kolejne rasy - worgeny i gobliny, spowodowało to pewien zamęt w balansie PvP oraz ogromne przeludnienie w lokacjach startowych. System talentów wraz z drzewkami uległ gruntownej przemianie, stawiając na większą prostotę w rozwijaniu postaci. Ewolucji poddane zostały też instancje, których wysokopoziomowe odpowiedniki oferowały graczom lepsze przedmioty i większe wyzwania. Wszystko to miało utrzymać zainteresowanie światem Azeroth.

Okazało się jednak, że gracze nieprzychylnie spojrzeli na niektóre zmiany. Tytułowi zarzucano znaczne ułatwienia, które były nie do zaakceptowania przez wieloletnich fanów. Jakiś czas po premierze Cataclysm odnotowano pierwsze spadki ilości aktywnych użytkowników, trendu tego nie udało się powstrzymać do dziś, a niekiedy grupy odchodzących od świata World of Warcraft liczyły kilkanaście tysięcy osób na kwartał. Sytuacji nie uratowały nawet dwa następne dodatki - Mists of Pandaria oraz Warlords of Draenor. Dalsze decyzje dewelopera skłoniły zdesperowanych graczy do przejścia na alternatywy, jakimi są prywatne serwery. Takie rozwiązania zazwyczaj są tworzone przez niewielkie lecz dobrze zorganizowane grupy, ale swoją jakością znacząco odbiegają od standardów do jakich przyzwyczaił nas Blizzard. Na tym polu znacząco wybił się jeden spośród wielu serwerów - Nostalrius. Oferował on rozrywkę z podstawowej wersji gry, będąc naprawdę doszlifowaną wersją tego, co oferował World of Warcraft w dniu swojego debiutu (poza kolejkami).

Niestety - na stronie głównej serwera pojawiło się oficjalne oświadczenie, że prawnicy w imieniu Blizzarda wystosowali nakaz zaprzestania świadczenia usług firmie hostingowej osobom, które stoją za funkcjonowaniem Nostalriusa. W odpowiedzi natychmiastowo powstała petycja mająca uświadomić developerowi, jak ważną rolę odgrywają takie projekty oraz krótka informacja do użytkowników o całkowitym wyłączeniu serwera z dniem 10 kwietnia. Nieznane są powody jakimi kieruje się Blizzard, aczkolwiek najpewniej jest to ratowanie słabnącej pozycji na rynku MMORPG, która mimo wszystko nadal mocno wyprzedza konkurencję. Poza tym, niedługo ma zadebiutować kolejne rozszerzenie do World of WarCraft o podtytule Legion, zatem niewykluczone, że taka agresywna polityka w niedalekiej przyszłości uderzy w wiele podobnych fanowskich rozwiązań.