Recenzja Rise of the Tomb Raider PC. Lara Croft w dobrej formie
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Panna Croft znów dumnie powraca na monitory
- 2 - Biegać, skakać, latać, pływać z Larą w ruchu wypoczywać
- 3 - Lara się w tańcu nie patyczkuje, tylko ołowiem częstuje
- 4 - Gdzie na wakacje? Syberia, zaginione miasto, a może Syria?
- 5 - Platforma na jakiej testujemy gry kokputerowe
- 6 - Rise of the Tomb Raider PC - Galeria screenów
- 7 - Podsumowanie, grafika i wymagania sprzętowe
Kobieca odmiana Indiany Jonesa, pomimo dwudziestoletniej kariery w przemyśle rozrywkowym trzyma się znakomicie, nieprzerwanie piastując tytuł królowej zręcznościówek. Platformy sprzętowe ewoluują, zamienią się upodobania graczy, przychodzą zupełnie nowi bohaterowie, jednak Lara Croft wciąż pozostaje na szczycie. Dowodem niezachwianej kondycji pani archeologi jest kolejna pełnoprawna odsłona Tomb Raidera, czyli długo wyczekiwany Rise of the Tomb Raider, którego pececiarze otrzymują trzy miesiące po użytkownikach konsol Microsoftu. Poprzednia produkcja Crystal Dynamics okazała się wielkim komercyjnym sukcesem, restartem lepszym niż ktokolwiek mógłby przypuszczać, więc kontynuacja bestsellera była wyłącznie kwestią czasu. Dzisiaj przyszedł moment, aby sprawdzić jakie efekty przyniósł blisko trzyletni proces twórczy Rise of the Tomb Raider PC.
Autor: Sebastian Oktaba
Chociaż jestem zagorzałym przeciwnikiem wszelkich remake'ów, zwłaszcza tych próbujących przeforsować historie kompletnie oderwane od kanonu, poprzednie wcielenie Tomb Raidera (2013) mnie osobiście usatysfakcjonowało. Powiem więcej - developer sprostał wygórowanym oczekiwaniom, udźwignął ciężar legendy i brawurowo otworzył zupełnie nowy rozdział w burzliwym życiorysie nieco zblazowanej Lary Croft. Bohaterka wyraźnie zyskała dzięki zabiegowi rewitalizacyjnemu, zrzucając brzemię odtwórczości jakim została obarczona przez Anniwersary i Underworld, zdradzające wszelkie symptomy wypalenia dotychczasowej formuły. Odświeżony wizerunek ikony popkultury graczom się spodobał, większość krytyków również wyraziła swoją aprobatę, natomiast wydawcy zapewniło to miliony dolarów przychodu - wszyscy byli szczęśliwi. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że niepewny restart uratował przyszłość serii, mającej coraz poważniejsze problemy z utrzymaniem atrakcyjnego wizerunku. Lara narodziła się ponownie - młodsza, ładniejsza, prawdziwsza, bardziej zdeterminowana. Powstała niczym mityczny feniks z popiołów, aby wrócić w glorii chwały.
Pewnie dlatego Rise of the Tomb Raider bezceremonialnie konsumuje sukces poprzedniczki, wprowadzając do rozgrywki zaledwie garstkę naprawdę istotnych modyfikacji, które stanowią naturalną ewolucję wcześniejszych koncepcji. Miłośnikom odświeżonej Lary Croft symboliczny krok naprzód przeszkadzać raczej nie powinien, aczkolwiek zwolenników postępu zachowawcza postawa programistów może rozczarować. Czysto zręcznościowy charakter produkcji został oczywiście utrzymany - akcję obserwujemy z perspektywy trzecioosobowej, kamera pracuje dynamicznie, a pokonywanie przeszkód terenowych najczęściej wymaga wspinaczki. Zdecydowanie większy nacisk postawiono jednak na konfrontacje i elementy survivalowe. Szczerze powiedziawszy nie spodziewałem się rewolucji, wszak dobrowolna rezygnacja z powszechnie chwalonych wzorców byłaby ruchem pozbawionym uzasadnienia, przynajmniej dopóki klientela jest zadowolona. Pozostaje tylko fundamentalne pytanie: czy niewielki progres faktycznie wystarczy do ponownego przekonania graczy?
Fabuła Rise of the Tomb Raider nawiązuje bezpośrednio do prekursora, gdzie jeszcze niedoświadczona absolwentka archeologii wyruszyła na poszukiwanie zaginionego królestwa Yamatai, rzekomo położonego w rejonie Smoczego Trójkąta u wschodniego wybrzeża Japonii. Niestety, gwałtowny sztorm uszkodził statek Endurance jakim podróżowała ekspedycja, zaś garstka ocalałych wylądowała na ponurej wyspie opanowanej przez wyznawców pradawnego kultu... Wydarzenia tamtych dni ukształtowały Croftównę, która balansując między życiem i śmiercią odnalazła swoje powołanie - wyjaśnianie dawno zapomnianych tajemnic. Celem kolejnej wyprawy zuchwałej niewiasty zostały syberyjskie rubieże, a dokładniej legendarne XIII-wieczne miasto Kitież, wybudowane dzięki hojności wielkiego księcia Włodzimierza. Jeśli wierzyć podaniom, ruiny metropolii skrywają źródło nieśmiertelności, którego poszukiwał świętej pamięci ojciec Lary. Właściwości tego miejsca zamierza również zbadać paramilitarna organizacja Trójca, gotowa wyeliminować każdą konkurencję...
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- następna ›
- ostatnia »
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Panna Croft znów dumnie powraca na monitory
- 2 - Biegać, skakać, latać, pływać z Larą w ruchu wypoczywać
- 3 - Lara się w tańcu nie patyczkuje, tylko ołowiem częstuje
- 4 - Gdzie na wakacje? Syberia, zaginione miasto, a może Syria?
- 5 - Platforma na jakiej testujemy gry kokputerowe
- 6 - Rise of the Tomb Raider PC - Galeria screenów
- 7 - Podsumowanie, grafika i wymagania sprzętowe
Powiązane publikacje

Recenzja The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered - Pięknie odświeżony klasyk z zachowaną esencją oryginału
91
Recenzja Assassin's Creed Shadows - recykling w sosie azjatyckim. Ubisoft próbuje odbić się od dna skacząc na plecy feudalnej Japonii
130
Recenzja Avowed - powrót do świata znanego z Pillars of Eternity. Kawał dobrego cRPG z kilkoma potknięciami do dopracowania
127
Recenzja Kingdom Come Deliverance II - triumfalny powrót Henryka ze Skalicy. Pierwszy mocny kandydat do gry roku
150