Recenzja Diablo III: Reaper of Souls - Dodatek na miarę oczekiwań?
- SPIS TREŚCI -
- 0 - Idzie nowe... Idzie lepsze... Idzie Żniwiarz
- 1 - Krzyżowiec - Serce zakute w stalowy pancerz
- 2 - Zmiany w podstawowych zasadach rozgrywki
- 3 - Tryb przygodowy i system wypadania przedmiotów
- 4 - Zachodnia Marchia to bardzo klimatyczny obszar
- 5 - Platforma testowa - Gry
- 6 - Diablo III: Reaper of Souls - Galeria screenów
- 7 - Podsumowanie, oprawa graficzna i wymagania sprzętowe
Zmiany w podstawowych zasadach rozgrywki
Maksymalny osiągalny poziom doświadczenia podskoczył do siedemdziesięciu, dzięki czemu każdy z herosów otrzymał jedną premierową umiejętność aktywną razem z kompletem run wzmacniających, uzupełnioną o szereg pasywnych skilli. Nowości są przeznaczone dla wysoko rozwiniętych awanturników (61), jednak liczne zmiany dotknęły także starszych biegłości np.: ładunki odwetu barbarzyńcy są ustawiane w kolejce, podczas gdy wcześniej zdolność musiała być każdorazowo nabita i aktywowana, żeby ponownie mogła zostać wykorzystana. Modyfikacje objęły praktycznie wszystkie umiejętności ofensywne, wiele nieprzemyślanych decyzji obecnych w wersji podstawowej lub niedopracowanych mechanizmów rozszerzenie skutecznie naprawia, ale zapewne kolejne patche jeszcze niektóre elementy zmodyfikują. Miłym dodatkiem są również opcje zakładania klanów i zrzeszania graczy w społecznościach, ułatwiające komunikację ze znajomymi oraz tworzenie zorganizowanych grup - czytelników zachęcam do wstąpienia w szeregi klanu PurePC, bowiem takowy na serwach Battle.net z powodzeniem już funkcjonuje.
Poważną reorganizację przeszły poziomy trudności, których liczba wzrosła do pięciu, natomiast ostatni pozwala na jeszcze mocniejsze dokręcenie śruby poprzez regulację tego parametru suwakiem (1-6). Oczywiście, wyższe wymagania względem śmiałka oznaczają więcej zdobywanego doświadczenia, lepsze przedmioty wypadające z potworów oraz potężniejsze klejnoty, formuły, składniki rzemieślnicze itp. Kompletnie przemodelowano też system obliczania wytrzymałości i leczenia, który początkowo wydaje się pozbawiony logiki sumując kilka kluczowych parametrów m.in.: pancerz, odporności plus regenerację sił witalnych. Czasami porównywarka przedmiotów informuje, że zakładając kolczugę bez żadnego bonusa do witalności wyraźnie poprawimy ten współczynnik, chociaż ilość punktów życia spadnie o kilkanaście tysięcy. Zmiany wynikają z chęci odciągnięcia graczy od ekwipunku wysysającego życie, wprowadzenia jednolitych miksturek (nareszcie!) przywracających energię procentowo oraz skupieniu uwagi na relacji między zdolnościami, wyposażeniem i manewrowaniu postacią.
Kolejnym kamieniem węgielnym stanowiącym podwaliny nowego porządku są poziomy mistrzowskie (tzw.: paragony), jakich pasek zaczynamy napełniać natychmiast po osiągnięciu maksimum w tradycyjnym procesie awansowania. Wokół portretu postaci obok stopnia wyrażonego liczbowo pojawiają się najróżniejsze graficzne ozdobniki, zaś bohaterowie zyskują dostęp do czterech zakładek z wcześniej niedostępnymi parametrami. Dzięki temu jesteśmy w stanie zwiększyć szybkość ataku, zredukować koszty zasobów, podnieść odporności czy obrażenia obszarowe, zatem potencjał protegowanego ulega odczuwalnej poprawie. Poziomy mistrzowskie, cechę bazową i witalność możemy nabijać w nieskończoność, resztę obarczono już limitem pięćdziesięciu oczek, aczkolwiek istnieje opcja zresetowania statystyk w dowolnej chwili. Co bardzo ważne, zdobyte punkty przydzielane są wszystkim posiadanym bohaterom, więc wystarczy jeden naładowany chojrak, żeby reszta mogła skorzystać z dopalaczy. Pomysł zdecydowanie godny pochwały, nadający sens dalszemu tłuczeniu potworów na coraz wyższych poziomach trudności.
Zwolennicy rywalizowania z innymi graczami nie znajdą w Diablo III: Reaper of Souls kompleksowych rozwiązań dedykowanych PvP, produkcja wciąż nastawiona jest bardziej na eksterminację maszkaronów, aniżeli turnieje między klanami lub uprzykrzanie ludziom spokojnego farmienia. Potyczki można jednak toczyć na specjalnej arenie za porozumieniem stron, stwarzającej przynajmniej namiastkę PvP jakiego od początku brakowało, więc Blizzard wykonał zaledwie mały kroczek we właściwym kierunku. Mnie osobiście taka sytuacja kompletnie nie przeszkadza, preferuję wszak model rozgrywki PvE, chociaż jestem w stanie zrozumieć rozgoryczenie osób łaknących krwi bliźniego. Niedawno ogłoszono natomiast, że razem z kolejnym dużym patchem pojawią się rankingi wprowadzające mnóstwo atrakcji m.in.: legendarne przedmioty dostępne tylko w ramach rozgrywek sezonowych. Generalnie, twórcy długo kombinowali jak uzdrowić Diablo III, trochę błądzili oraz eksperymentowali, ale obecnie wygląda to znacznie ciekawiej niż kilka miesięcy po premierze, kiedy znudzony opuszczałem świat Sanktuarium.
- SPIS TREŚCI -
- 0 - Idzie nowe... Idzie lepsze... Idzie Żniwiarz
- 1 - Krzyżowiec - Serce zakute w stalowy pancerz
- 2 - Zmiany w podstawowych zasadach rozgrywki
- 3 - Tryb przygodowy i system wypadania przedmiotów
- 4 - Zachodnia Marchia to bardzo klimatyczny obszar
- 5 - Platforma testowa - Gry
- 6 - Diablo III: Reaper of Souls - Galeria screenów
- 7 - Podsumowanie, oprawa graficzna i wymagania sprzętowe
Powiązane publikacje

Recenzja The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered - Pięknie odświeżony klasyk z zachowaną esencją oryginału
91
Recenzja Assassin's Creed Shadows - recykling w sosie azjatyckim. Ubisoft próbuje odbić się od dna skacząc na plecy feudalnej Japonii
130
Recenzja Avowed - powrót do świata znanego z Pillars of Eternity. Kawał dobrego cRPG z kilkoma potknięciami do dopracowania
127
Recenzja Kingdom Come Deliverance II - triumfalny powrót Henryka ze Skalicy. Pierwszy mocny kandydat do gry roku
150