Recenzja Darkest of Days - Grajcie szybciej, bo się ściemnia...
- SPIS TREŚCI -
Technikalia
Grafika Darkest of Days jest co najwyżej przeciętna - nie straszy, ale też nie pozwala wstrzymać oddechu. Ewidentnie widać, że 8Monkey Labs nie skorzystało z licencjonowanego engine lecz zrobiło własny. Porównanie z Crysis czy Metro 2033 byłoby bezsensowne, więc spójrzmy nań przez pryzmat innych budżetówek... I tutaj Darkest of Days ponownie może lśnić przykładem. Chociaż nie uświadczymy oszałamiających efektów specjalnych, to wrażenia estetyczne są dość pozytywne - spójrzcie na screeny. Grafika jest surowa, ale na szczęście nie trąci nieudolną amatorszczyzną. Szkoda, że modele postaci nagminnie się powtarzają i cieniowanie nie zachwyca. Przynajmniej całkiem nieźle zaimplementowano Nvidia PhysX, którego posiadaczom słabszych maszyn nie polecam włączać... dlaczego? Wymagania DoD w odróżnieniu od ceny wcale do najniższych nie należą. Redakcyjny kombajn w składzie Core 2 Quad Extreme 4GHz, 4GB pamięci DDR3 oraz GeForce GTX 295 owszem dawał sobie radę, ale przy maksymalnych ustawieniach (rozdzielczość 1680x1050 plus antyaliasing i filtrowanie anizotropowe) spadki animacji również się zdarzały. Udźwiękowienie stoi na w miarę dobrym poziomie, acz odgłosom wystrzałów brakuje nieco „poweru” .
Słowo na niedzielę
Bądźmy zupełnie szczerzy - Darkest of Days jako shooter wypada co najwyżej średnio, momentami wręcz słabo, ale za dwadzieścia złotych nie znajdziemy niczego lepszego z nowych gier. Oprawa audiowizualna nie zachwyca, inteligencja komputerowych przeciwników kuleje, brakuje trybu wieloosobowego – grywalnośc również pozostawia sporo do życzenia. Konkurencja w gatunku jest niebywale silna stąd też wynika niska ocena ogólna, lecz patrzenie na opisywany tytuł przez pryzmat wysokobudżetowych produkcji mija się z celem. W kategorii cena-jakość Darkest of Days to mimo wszystko sensowna propozycja, potrafiąca zagwarantować kilka godzin rozrywki i gdybym wystawiał noty wyłącznie za opłacalność, dzieło 8Monkey Labs byłoby na szczycie tabeli. Jeśli zdecydujecie się kiedyś na „tanie granie”, to może być Wasz najlepiej ulokowany Bolesław I Chrobry w historii. Ciekawe, co twórcy Darkest of Days zdziałają z odpowiednim zapleczem finansowym...
|
Plus i Minus: 47/100 PLUSY:
|
Procesor Core 2 Extreme QX9650 do platformy testowej dostarczyła firma Intel:
MSI GeForce GTX 295 i MSI X48 Platinum do platformy testowej dostarczyła firma MSI:
Obudowę Cooler Master ATCS 840 do platformy testowej dostarczyła firma Cooler Master:
Zasilacz Be-Quiet Dark Power P7-PRO-650W do platformy testowej dostarczyła firma Listan:
Pamięci OCZ DDR3 2x2GB 1800MHz CL8 Reaper do platformy testowej dostarczyła firma Extrememem:
Zestaw akcesoriów Razer: Lycosa, Carcharias, DeathAdder i Goliathus Control dostarczyła firma MMV:
Cooler Thermalright Ultra 120 Extreme Black do platformy testowej dostarczyła firma Cooling:
Monitor Zalman ZM-M220W do platformy testowej dostarczyła firma Zalman:
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Powiązane publikacje

Recenzja The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered - Pięknie odświeżony klasyk z zachowaną esencją oryginału
89
Recenzja Assassin's Creed Shadows - recykling w sosie azjatyckim. Ubisoft próbuje odbić się od dna skacząc na plecy feudalnej Japonii
130
Recenzja Avowed - powrót do świata znanego z Pillars of Eternity. Kawał dobrego cRPG z kilkoma potknięciami do dopracowania
127
Recenzja Kingdom Come Deliverance II - triumfalny powrót Henryka ze Skalicy. Pierwszy mocny kandydat do gry roku
150