Test obudowy komputerowej Chieftec Hunter 3 - Dobrze wykonana i wyposażona konstrukcja w śmiesznie niskiej cenie

Test obudowy Chieftec Hunter 3 - Wnętrze

Chieftec Hunter 3 jest klasyczną dwukomorowa konstrukcją, jednak producent nie zapomniał o osobach planujących stworzenie zestawu posiadającego płytę główną ze złączami umieszczonymi na rewersie. Obudowa została przystosowana do nowoczesnych konfiguracji, dysponując dodatkowymi otworami rewizyjnymi, które niestety wpływają na sztywność tacki montażowej. Jest to widoczne zwłaszcza jeśli chwycimy za krawędzie w prawym dolnym rogu. Problemu nie stanowi grubość stalowej blachy, wynosząca rozsądne 0,7 mm, tylko nadmiar otworów - ubytek budulca okazuje się stanowczo zbyt wysoki, a przecież dalej mamy jeszcze kolejne miejsca montażowe dla wentylatorów. Samych przelotek jest naprawdę sporo, dlatego poprowadzenie nawet bujnego okablowania przebiega bez najmniejszych komplikacji. 

Środek okazuje się bardzo przestronny i sensownie rozplanowany, mieszcząc wieżowe systemy chłodzenia procesorów o wysokości 178 mm, natomiast karty graficzne o długości 425 mm. Uprzedzając pytania - wszystkie metalowe krawędzie elegancko wywinięto, tworząc kołnierze poprawiające także sztywność urządzenia, zatem nie istnieje ryzyko skaleczenia. Oczywiście, gumowych nakładek na otworach zabrakło, chociaż będąc uczciwym trzeba zaznaczyć, że nawet znacznie droższe modele BTF takowych nie posiadają. Jest to spowodowane między innymi faktem, że większość będzie w całości lub częściowo zasłonięta laminatem płyty głównej, a pozostałe mają niestandardowe wymiary i uszczelka mogłaby się odkształcać. 

Wewnętrzna wnęka widoczna obok strefy montażowej płyty głównej, mogąca z powodzeniem przyjąć dwa dodatkowe 120 mm wentylatory albo 240 mm radiator, to rozwiązanie średnio użyteczne. Potencjalny użytkownik AiO wstawi chłodnicę na górze konstrukcji, będące optymalnym miejscem, a przy zachowaniu fabrycznych wentylatorów boczne nie mają większego uzasadnienia. Producent chciał najwyraźniej wcisnąć do obudowy wszystkie możliwe rozwiązania. Na zapleczu zmierzyłem 25 mm wolnej przestrzeni pomiędzy bokiem i stelażem, czyli relatywnie niewiele zważywszy na ogólnie dużą szerokość Chieftec Hunter 3, jednak wystarczająco żeby elegancko poukładać wiązki bez specjalnego kombinowania.

Warto odnotować, że część okablowania już fabrycznie zgrabnie poupinano, ale główna magistrala przeznaczona dla przewodów okazuje się bardzo skromna. Liczne otwory rewizyjne lub dedykowane wentylatorom, ograniczają możliwości podpięcia wiązek do jedynego pionowego słupka lub krawędzi tacki montażowej, gdzie najlepiej dołożyć opaski zaciskowe bądź rzepowe. Mimo wszystko, raczej trudno będzie całkowicie zamaskować kablotekę zgromadzoną na zapleczu. Wracając jeszcze do frontowego filtra przeciwko kurzowi - jest siateczkowy, zamontowany wewnątrz na zatrzasku i szczelnie pokrywa otwór wentylacyjny. Bardzo dobre i nieczęsto spotykane rozwiązanie w obudowie kosztującej zaledwie 230 złotych.

 Chieftec Hunter 3 posiada siedem perforowanych zaślepek przeznaczonych dla kart rozszerzeń, metalowych oraz wielokrotnego użytku, co stanowi kolejną zmianę w stosunku do poprzednika. Poza tym, standardem w tanich modelach nadal są przecież wyłamywane śledzie. Urządzenia dodatkowo blokuje regulowana nakładka, natomiast żeby zamontować kartę graficzną horyzontalnie, trzeba wykręcić ramkę i ustawić w pionowej pozycji. Szparę powstałą po zmianie wypełnia maskownica. Wszystko co potrzebne otrzymujemy w komplecie, proces przebiega bardzo sprawnie i mógłby zawstydzić droższe konstrukcje. W tylnej sekcji umieszczono 120 mm wentylator RGB, wyciągający gorące powietrze z okolicy systemu chłodzenia procesora.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• następna ›
• ostatnia »