Test smartfona Nothing Phone (3) - wydajny i oryginalny, ale czy na pewno godny miana flagowca?
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Test smartfona Nothing Phone (3) - Sprawdzamy "pierwszego prawdziwego flagowca" od Nothing!
- 2 - Test smartfona Nothing Phone (3) - Wygląd, budowa i jakość wykonania
- 3 - Test smartfona Nothing Phone (3) - System i biometria
- 4 - Test smartfona Nothing Phone (3) - Ekran
- 5 - Test smartfona Nothing Phone (3) - Wydajność
- 6 - Test smartfona Nothing Phone (3) - Kultura pracy
- 7 - Test smartfona Nothing Phone (3) - Bateria
- 8 - Test smartfona Nothing Phone (3) - Zdjęcia
- 9 - Test smartfona Nothing Phone (3) - Wideo
- 10 - Test smartfona Nothing Phone (3) - Podsumowanie
Test smartfona Nothing Phone (3) - Wygląd, budowa i jakość wykonania
Smartfon pakowany jest do dosyć sporego, kwadratowego pudełka, które zajmuje chyba dwa razy więcej miejsca niż typowe opakowanie na telefon. Po otwarciu ujawnia się Phone (3), a także skromny zestaw akcesoriów składający się z igły do wyjmowania tacki na karty SIM, przewodu USB-C, prostej instrukcji oraz przezroczystego etui ochronnego. Obecność tego ostatniego wymienionego akcesorium akurat należy docenić. Samo urządzenie prezentuje się bardzo nietypowo, ale szczegóły designu omówimy sobie za chwilę. Wymiary to 160,6 x 75,6 x 9 mm, a całość waży 218 g. Jak więc widać, cała konstrukcja jest dosyć gruba i ciężka, a przez to może okazać się zwyczajnie nieodpowiednia dla wielu osób przyzwyczajonych do nieco bardziej filigranowych urządzeń. Jeśli natomiast chodzi o front, uwagę zwracają cieniutkie, symetryczne ramki wokół ekranu. Mają one grubość zaledwie 1,87 mm.
Nothing Phone (3) wykonany jest z materiałów klasy premium. Nie zabrakło więc tutaj gustownej, matowej ramki z aluminium, a także szklanych plecków pokrytych warstwą ochronną Gorilla Glass Victus. Każdy widzi, jak prezentuje się wspomniana ramka - nie ma tutaj nic wartego uwagi, może poza tym, że ma ona dosyć prosty kształt pozbawiony zaokrągleń, co w mojej opinii negatywnie wpływa na ogólną poręczność. Skupmy się jednak na tylnym panelu, który budzi tutaj chyba najwięcej kontrowersji. Zacznijmy od tego charakterystycznego wzoru. Wyraźnie widać, że pod wspomnianą taflą szkła ulokowany został plastikowy panel z tymi wszystkimi śrubkami i rowkami - nie jest to więc prosta naklejka. Producent przekonuje z kolei, że wszystkie linie są przemyślane, zaś rozlokowanie aparatów wcale nie jest przypadkowe (zainteresowanym polecam obejrzeć TO WIDEO). Ale właśnie, ten układ aparatów... Przez długi czas Phone (3) był dla mnie zwyczajnie brzydkim urządzeniem, ale muszę przyznać, że przyzwyczaiłem się do niego i dziś jestem w stanie docenić zamysł producenta. Można mówić wiele na ten temat, ale pewno nie jest to model, który gdzieś zaginie pośród innych. W prawym górnym rogu mamy natomiast okrągły panel Glyph Matrix - więcej na jego temat powiemy sobie na następnej stronie recenzji. Warto jeszcze zwrócić uwagę na czerwony kwadracik umieszczony między dwoma aparatami. Co ciekawe, to dioda LED, która... podświetla się w czasie nagrywania wideo. Fajny bajer!
Podsumujmy jeszcze wyposażenie samego urządzenia. Na dole znajdziemy gniazdo USB-C niestety w dosyć przestarzałym już standardzie 2.0 (naprawdę nie można było "szarpnąć się" na USB 3.2?), głośnik, mikrofon oraz slot na dwie karty nanoSIM. Patrząc w stronę ekranu, po prawej stronie umieszczono przycisk zasilania, a tuż pod nim mamy Essential Key. Na górze znalazło się miejsce wyłącznie dla kolejnego mikrofonu i głośnika. Mamy tu zatem system stereo, który co prawda brzmi głośno i dosyć czysto, ale niestety nie zapewnia porządnego basu. Na lewej stronie urządzenia mamy z kolei przyciski głośności. Taki układ przycisków jest dosyć nietypowy i całkowicie zrozumiem, jeśli niektórzy będą mieli problem z przyzwyczajeniem się do obsługi telefonu. Dodam jeszcze, że na pleckach, w okolicy przycisku zasilania, mamy okrągły dotykowy panel do sterowania interfejsem Glyph (więcej o tym na następnej stronie).
W pudełku ze smartfonem Nothing Phone (3) znajduje się przewód USB-C, etui oraz igła do tacki na karty nanoSIM
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- następna ›
- ostatnia »
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Test smartfona Nothing Phone (3) - Sprawdzamy "pierwszego prawdziwego flagowca" od Nothing!
- 2 - Test smartfona Nothing Phone (3) - Wygląd, budowa i jakość wykonania
- 3 - Test smartfona Nothing Phone (3) - System i biometria
- 4 - Test smartfona Nothing Phone (3) - Ekran
- 5 - Test smartfona Nothing Phone (3) - Wydajność
- 6 - Test smartfona Nothing Phone (3) - Kultura pracy
- 7 - Test smartfona Nothing Phone (3) - Bateria
- 8 - Test smartfona Nothing Phone (3) - Zdjęcia
- 9 - Test smartfona Nothing Phone (3) - Wideo
- 10 - Test smartfona Nothing Phone (3) - Podsumowanie
Powiązane publikacje

Test smartfona OnePlus Nord CE5 - na zewnątrz muzeum, w środku... liceum? Oto prawdziwy sleeper wśród smartfonów
32
Test smartfona vivo V50 - stylowy model z pojemną baterią. Zachwyci amatorów fotografii, ale rozczaruje maniaków wydajności
12
Test smartfona vivo X200 Pro - prawdziwa fotograficzna bestia! Warto było czekać na polską premierę
71
Test smartfona Motorola edge 60 - może i niezbyt wydajny, może i ciut za drogi, ale za to jaki praktyczny!
50