Mushkin 650W – sprzęt dla wymagających?

Podsumowanie

Testowany zasilacz Mushkin XP-650AP o mocy 650W spisywał się podczas naszych testów rewelacyjnie. Bez problemów sprostał wymaganiom naszego komputera z pełnym obciążeniem w 3D. Nie ugiął się nawet pod dodatkowym obciążeniem o mocy około 440W. Wydaje się, że napięcia na ostatnim wykresie na poszczególnych liniach odstają nieco od siebie - spowodowane jest to tylko i wyłącznie bardzo nierównym obciążeniem wszystkich linii zasilacza przez nasze dodatkowe urządzenia. Zachowanie dobrych napięć mieszczących się w normie, pomimo nierównomiernego obciążenia, świadczy jedynie o wysokiej klasie urządzenia. Krótki komentarz należy się jeszcze linii 3.3V, która spisywała się rewelacyjnie – nic dodać, nic ująć. Słowo o tętnieniach – tętnienia występowały niewielkie, zarówno w idle jak i stress nie przekraczały 0.01 – 0.02V na linii 12V oraz 0.01V na liniach 3.3V oraz 5V. Przy obciążeniu krytycznym chwilowe tętnienia na linii 12V potrafiły wynieść 0.03V, na reszcie linii bez zmian – ogólne wrażenie bardzo dobre.

Temperatura pracy mile nas zaskoczyła, zasilacz praktycznie nie grzeje się, po około 3 godzinach testów zasilacz dmuchał lekko ciepłym powietrzem oscylującym w okolicach 30*C. Urządzenie zawdzięcza to idealnemu rozplanowaniu miejsca i dwóm wydajnym wentylatorom dmuchającym dokładnie na radiatory i tworzące tunel powietrzny, dzięki lekkim pokrywaniu się w ich osi pracy. Mushkin zastosował w swoim produkcie wentylatory marki GLOBE FAN na łożyskach ślizgowych, głośność ich pracy w pięcio-punktowej skali oceniam na 4 (1-głośno, 5 -cicho).

Z czystym sumieniem mogę polecić Wam nowego Mushkina. Bez problemów poradzi sobie on z prądożernymi procesorami i kartami graficznymi przez najbliższe lata. Co więcej, jestem pewien, że w przyszłości, przy równomiernym obciążeniu go grafikami nawet bardziej prądożernymi niż dwa GTX’y, urządzenie zapewni stabilne napięcia bez problemów mieszczące się w normie ATX, która przewiduje odchyły rzędu +/- 5%. Podczas testów na wszelkie sposoby próbowaliśmy zmusić zasilacz do kapitulacji i udawało się to jedynie po przekroczeniu obciążenia około 25A na jednej linii 12V. Dodam jeszcze, iż obciążenie było tak duże, że stopiło przewody z zasilacza marki Codegen, jakimi podłączaliśmy dodatkowe obciążenie, a molexy połączeniowe – damski+męski parzyły! Cena 499zł czyni ten zasilacz bardzo atrakcyjnym wyborem!

Plusy:
 + Wydajność!
 + dobre chłodzenie
 + odpinane kable
 + Wygląd
 + Cena

Minusy:
 - łatwo rysująca się obudowa
 - brak instrukcji w języku polskim





[ Skomentuj artykuł na forum ]



 Sprzęt do testów dostarczyły firmy:





bdquo;pompująca

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5