Meta Verified już po premierze. Zuckerberg wprowadza abonament na znaczniki dla użytkowników premium. Co z zasięgami?
Korporacje obsługujące media społecznościowe poszukują nieustannie nowych sposobów monetyzacji swoich produktów - poprzez reklamy, dane osobowe, gry, zakupy i tym podobne. W ostatnim czasie powstała szersza dyskusja nad kolejnym pomysłem na zarobek, tym razem na twórcach treści korzystających z dobrodziejstw platform. Meta od Marka Zuckerberga postanowiła podążyć drogą Twittera i wprowadzić opłaty za możliwość weryfikacji autentyczności konta.
Usługa wprowadzona przez Marka Zuckerberga nosi nazwę "Meta Verified". W istocie poza niebieskim znacznikiem przy koncie oferuje ona szereg innych korzyści przydatnych przy prowadzeniu profesjonalnego konta na platformie. Koszt usługi? Kilkanaście dolarów miesięcznie, w zależności od wersji - a przynajmniej w Australii i Nowej Zelandii.
Meta wprowadza szyfrowanie end-to-end dla użytkowników Messengera, ale nie dla wszystkich jednocześnie
Pomysł dopiero znajduje się w fazie testów. Plotki na jego temat krążyły od jakiegoś czasu - odnaleziono ślady płatnej weryfikacji w kodzie źródłowym Instagrama. Niewielkie różnice w opłatach między wersją web (tańszą) a mobilną (droższą) prawdopodobnie wynika z potrzeby wyrównania prowizji, którą pobierają operatorzy (Google i Apple) za zakupy w aplikacjach ze swoich sklepów. Nietrudno zauważyć uderzające podobieństwa między polityką Mety a Twittera. Nie jest to jednak kopia modelu biznesowego. Mark Zuckerberg wydaje się być lepiej przygotowany do wprowadzenia swojej propozycji niż Elon Musk. Z czego to wynika?
Meta uniknęła miliardowych sankcji za profilowanie reklam przy użyciu danych osobowych - alarmują aktywiści
Płatna opcja poza weryfikacją tożsamości (za pomocą dowodu osobistego lub innego dokumentu) wprowadza też inne dodatkowe metody ochrony przed podszywaniem się. Pozwala również na bezpośredni dostęp do obsługi klienta. Dodatkowo zarejestrowani w usłudze użytkownicy otrzymają nowe naklejki do Stories i Reels, a także zastrzyk cyfrowej waluty Facebooka. Co chyba najważniejsze - abonenci Meta Verified mogą cieszyć się większą widocznością swoich treści, a więc zasięgami. Dla większości z nas brzmi to zapewne mało ekscytująco. Należy jednak pamiętać, że inicjatywa została skierowana przede wszystkim do twórców treści. Nie opracowano jeszcze wersji dla dużego biznesu. Komunikaty Mety podkreślają, że firma chce opracować model subskrypcji, który będzie pociągać za sobą wymierne korzyści, co ma stanowić - jak można domyślać się - ukłon w stronę nieporadnej implementacji podobnego pomysłu na Twitterze. Z drugiej strony trzeba zwrócić uwagę, że platformy Mety są interesujące właśnie dzięki twórcom - bez nich byłyby puste. Swoiste opodatkowanie źródła treści w witrynach Mety wydaje się zatem dość intrygującą zagrywką.
Powiązane publikacje

Meta kontra FTC. Kevin Systrom ujawnia, że Mark Zuckerberg postrzegał Instagram jako zagrożenie dla Facebooka
23
OpenAI rozważa zakup przeglądarki Chrome od Google, co oznacza potencjalną rewolucję w dostępie do sztucznej inteligencji
22
Użytkownicy skarżą się, że ChatGPT zbyt często ich chwali. Czy sztuczna inteligencja przestała mówić prawdę?
44
Facebook traci znaczenie wśród młodszych pokoleń. Wewnętrzne e-maile Meta pokazują rosnące problemy z atrakcyjnością platformy
57