Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Unreal Engine 4 Demo Elemental - Test kart graficznych i procesorów

Sebastian Oktaba | 07-05-2014 07:02 |

Unreal Engine jest absolutnie najsilniejszą marką spośród wszystkich powszechnie dostępnych silników graficznych, stanowiąc kompleksowy zestaw uniwersalnych narzędzi do przygotowywania gier komputerowych i konsolowych, jakiego wpływ na rozwój branży wirtualnej rozrywki trudno przecenić. Każda kolejna generacja technologii od Epic Games natychmiast znajduje szerokie grono zainteresowanych developerów, dlatego również Unreal Engine 4 można z powodzeniem wróżyć gigantyczny komercyjny sukces. Czego należy się spodziewać? Niedawno do sieci wyciekło demo technologiczne Elemental, któremu postanowiliśmy się przyjrzeć pod kątem stricte testowym. Artykuł z pewnością zainteresuje osoby planujące w najbliższym czasie wymianę karty graficznej, ale przede wszystkim graczy wyczekujących powiewu świeżości w warstwie audiowizualnej. Czy najnowsze produkcje powstające na Unreal Engine 4 będą straszyły wysokimi wymaganiami sprzętowymi? Jak bardzo podniesiono poziom oprawy graficznej? Zapraszamy na test kart graficznych i procesorów w demie Unreal Engine 4 Elemental.

Autor: Sebastian Oktaba

Silnik Unreal Engine 3 zadebiutował w 2006 roku - chyba nie trzeba nikomu uświadamiać, że świat grafiki trójwymiarowej poszedł w międzyczasie znacznie do przodu, a ponad osiem lat egzystencji widać po technologii Epic Games. Programiści oczywiście dokonywali licznych usprawnień, aktualizacji oraz modyfikacji, jednak pewne kwestie pozostawały żywcem wyjęte z minionej epoki m.in.: jakość tekstur, pastelowy ogień i słabiutki model fizyczny. Trudno nie zauważyć, że najnowsza wersja CryEngine zastosowana w Crysis 3, Frostbite stojący za Battlefield 4 albo 4A Engine zapewniający świetny wygląd Metro: Last Light, wyprzedzają wszystkie produkcje na Unrealu o kilka długości. Zatem dlaczego tak dużo nadziei związanych jest z rozpowszechnieniem się Unreal Engine 4? Powyższe pytanie może wystosować wyłącznie osoba niezbyt zorientowana w sytuacji, aczkolwiek już spieszę z odpowiedzią, której część zawarta została we wstępie. Trzecia generacja Unreal Engine w różnych odmianach posłużyła do stworzenia blisko 100 tytułów m.in.: Bioshock: Infinitie, Gears of War, Bulletstorm, Mass Effect, Batman: Arkham Asylum, Mortal Kombat czy Borderlands. Jeśli Unreal Engine 4 zyska podobną popularność, wyznaczy standardy na kolejne lata i właśnie tutaj jest pies pogrzebany - developerzy przyzwyczajeni do poprzednika chętnie sięgną po jego następcę.

Pobudka! Czas na wiosenne porządki w obudowie komputera! Czy Wasze karty graficzne są gotowe na stawienie czoła Unreal Engine 4? Lepiej to sprawdźcie, bo niedługo to może być standard wśród gier.

Unreal Engine 4 powstawał cholernie długo i dopiero 19 marca został oficjalnie wprowadzony do sprzedaży, dlatego jeszcze nie doczekaliśmy się wysypu produkcji napędzanym tym silnikiem, chociaż już zapowiedziano m.in.: Fortnite, TakeDown, EVE: Valkyrie i... prawdopodobnie pojawi się Unreal Tournament 4. Celowo pomijam mało spektakularne Daylight, gdzie niezbyt doświadczeni twórcy najwyraźniej nie potrafili spożytkować potencjału nowego dziecka Epic Games. Dostawca technologii od początku zapowiadał, że przygotowuje swoje rozwiązania pod komputery osobiste, obecną generację konsol Sony i Microsoft, ale jednocześnie opracowuje wersje dla systemów mobilnych oraz przeglądarek. Solidne wsparcie zapewniono też niezależnym twórcom, dzięki bardzo przystępnemu modelowi finansowemu - licencja kosztuje zaledwie 19 dolarów miesięcznie. Jednak to właśnie możliwości w wielkoformatowych grach wzbudzają największe zainteresowanie, bowiem prawie wszyscy są spragnieni wyraźnego skoku jakościowego w oprawie graficznej, który powoli będzie przechodził w standard. Dzisiaj za takowy trzeba niestety uznać leciwego już Unreal Engine 3, zatem kolejne osiem długich lat powinno należeć do znacznie bardziej zaawansowanego oraz elastycznego narzędzia. Tylko czy Unreal Engine 4 sprosta oczekiwaniom i próbie czasu?

Tak wyglądają dwa najczęściej prezentowane dema technologiczne wykonane na Unreal Engine 4 - jedno z nich możemy nareszcie przetestować... wyniki znajdziecie na kolejnych stronach.

Demo technologiczne Elemental stanowiło jedną z wielu przedpremierowych prezentacji nowego silnika, którą jeszcze do niedawna można było oglądać wyłącznie na materiałach wideo. Teraz aplikacja jest powszechnie dostępna, aczkolwiek wygląda na przeciek, trudno ocenić kontrolowany czy niekontrolowany, jednak nie posiada tradycyjnego menadżera instalacji, okienek z ustawieniami itp. Wszystko uruchamiamy bezpośrednio z katalogów, zaś rozdzielczość trzeba zmieniać w pliku konfiguracyjnym. Najważniejsza jest natomiast sama zawartość, jaka oczywiście działa bez zarzutów. Scenka przedstawia diablo-podobnego, zakutego w zbroję jegomościa spoczywającego na kamiennym tronie, którego wyrywa z letargu pompujący lawę wulkan. Motyw powinien być doskonale znany - jego zapis znajdziecie w powyższym filmiku. Demo wykorzystuje biblioteki DirectX 11, tesselację i szereg efektów graficznych, cząsteczkowych oraz fizycznych, jakie powinny umożliwić tworzenie bardziej wiarygodnych gier komputerowych. Całość wygląda mniej oszałamiająco niż słynny Inflintrator lub Samarytanin, ale przynajmniej istnieje możliwość sprawdzenia jakiej karty graficznej Unreal Engine 4 potrzebuje do uzyskania płynności.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Sebastian Oktaba
Liczba komentarzy: 41

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.