Jabra Evolve2 65 Flex - test składanego zestawu słuchawkowego celowanego w pracę hybrydową. Do biura i poza biurem
Czasy pandemii już co prawda za nami (oby), jednak to właśnie dzięki niej praca zdalna / hybrydowa stała się popularna, jak jeszcze nigdy dotąd. Nic więc dziwnego, że wzrósł popyt na urządzenia takie jak kamerki internetowe czy słuchawki celowane w wideokonferencje. Tym razem, do naszej redakcji trafiło właśnie to drugie urządzenie, a mianowicie headset Jabra Evolve2 65 Flex. Są to lekkie słuchawki nauszne o składanej konstrukcji, z ANC i mikrofonem na wysięgniku.
Autor: Ewelina Stój
Słuchawki Jabra Evolve2 65 Flex reklamowane są przez producenta jako elastyczne nie tylko ze względu na składaną konstrukcję, ale także z uwagi na swą uniwersalność. Lekkość, poręczność i funkcjonalność zestawu sprawia wszak, że z powodzeniem będziemy z niego korzystać zarówno w pracy, jak i w domu czy na mieście - stąd właśnie można nazwać je elastycznymi, ponieważ mają się dopasować do każdej sytuacji. Choć headset może pochwalić się wieloma certyfikatami związanymi z prowadzeniem rozmów przez sieć (Cisco, Zoom Rooms, Google Meet, Microsoft Team), to można się spodziewać, że również reprodukcja dźwięków będzie na tyle dobra, iż zastosowane tu przetworniki się nie zmarnują. Za wszechstronnością słuchawek (którą oczywiście sprawdzimy) przemawia także ich cena.
Jabra Evolve2 65 Flex to lekki, składany i mobilny zestaw słuchawkowy celowany w pracę hybrydową. Oznacza to, że powinien sprawdzać się nie tylko w biurze, ale także w domu, a nawet na mieście, w trakcie codziennego przemieszczania się. Zobaczmy, co dokładnie oferuje.
Jabra Elite 5 - test słuchawek TWS obsługujących ładowanie Qi, Multipoint i aptX. Kilka mocnych stron i srogie potknięcie
Katalogowa cena wynosi niemało bo ok. 1800 zł w wersji bez bezprzewodowej stacji ładowania i ok. 2200 zł ze stacją Qi. Na szczęście jeśli dobrze się rozejrzymy, to headset w pierwszej wersji kupimy już za ok. 1000 zł. No właśnie - wersje. Jabra Evolve2 65 Flex występuje w sprzedaży w kilku wariantach. Z przewodem zakończonym złączem USB-A bądź USB-C oraz właśnie ze stacją ładującą bądź bez niej. Jest też wersja wstępnie zoptymalizowana pod oprogramowanie Microsoft Teams bądź wersja UC, a więc taka, którą można skonfigurować pod każdy jeden popularny komunikator, tyle tylko że trzeba będzie tę konfigurację przeprowadzić samemu na bazie dedykowanego oprogramowania. Na koniec warto jeszcze dodać, że Evolve2 65 Flex oferują nie tylko ANC, ale także funkcję nasłuchu (HearThrough). Pracują ponadto przewodowo, jak i bezprzewodowo, oferując dodatkowo łączność z dwoma źródłami na raz (Multi Point).
Jabra Evolve2 65 Flex | |
Konstrukcja | Nauszne, zamknięte |
Łączność | Przewodowa (USB-A lub USB-C) Bezprzewodowa (Bluetooth 5.2, kodek SBC) |
Pasmo przenoszenia - muzyka | 20 - 20000 Hz |
Pasmo przenoszenia - rozmowa | 150 - 6800 Hz |
Wielkość przetwornika | 28 mm |
Rodzaj mikrofonu | 4 cyfrowe mikrofony MEMS z redukcją szumów |
Częstotliwość mikrofonu | 20 - 10000 Hz |
Sugerowany czas pracy na akumulatorze | Do 32 h bez ANC Do 21 h z ANC |
Ładowanie | Przewodowe + bezprzewodowe |
Zastosowane materiały | Skóra syntetyczna, plastik PC i PC/ABS, stal nierdzewna |
Waga | 136 g |
Inne | Hybrydowe ANC, HearThrough, Tryb uśpienia, Multi Point, Diody zajętości |
Aktualna najniższa cena | ok. 1000 zł |
Jabra od kilku już ładnych sezonów przygotowuje swoje urządzenia w opakowaniach podatnych na recykling i tym razem jest nie inaczej. Mamy więc wzdłużne, tekturowe pudełko, w którym znajdziemy przede wszystkim słuchawki, ale także poręczne, filcowe etui. Jego wymiary to 20 x 10 x 4,5 cm, więc jest niewiele większe niż przeciętny damski portfel. Kolejny element zestawu to długi na 120 cm przewód USB-C -> USB-A lub USB-C -> USB-C (w zależności od zakupionej wersji). Jest to przewód, który nie tylko naładuje słuchawki, ale także pozwoli na przewodowe zeń korzystanie. Jeśli wybierzecie zestaw z ładowarką Qi, to w pudełku znajdziecie takie właśnie urządzenie o mocy 5 W, średnicy 8,5 cm i z przewodem długim na 100 cm. Ładowarka została uraczona na spodzie gumą, stąd nie będziemy narzekać na jej przesuwanie sie. Ostatnim istotnym elementem zestawu jest adapter Bluetooth pracujący po USB-A. Dzięki niemu możemy całkowicie pominąć proces parowania słuchawek z komputerem, ma on także przydatną diodę. Jest to dokładnie model Link380a, który oferuje profil A2DP, HD Voice oraz zasięg do 30 m.
Pod względem wielkości model Jabra Evolve2 65 Flex jest tylko nieco większy niż popularne słuchawki Creative Sound Blaster JAM V2. Mamy więc do czynienia z niewielkimi, dość dyskretnymi "grajkami", w których na całe szczęście nie wyglądamy jak komentator sportowy (gamingowce wszelkiej maści - na was patrzę...). Jak już wspomniałam, zestaw jest składany i nie chodzi tu jedynie o możliwość przekręcenia klap na płasko, ale także o ich podwinięcie ku pałąkowi, dzięki czemu w transporcie model ów zajmuje naprawdę niewiele miejsca. Klapy mają także pewien zakres odchylenia na widelcach, przez co całość jest w stanie idealnie dopasować się do każdej głowy. Słuchawki są ponadto bardzo giętkie i rozciągliwe, oferują także rozsunięcie pałąka łącznie o dodatkowe 10 cm, przez co dopasowują się zarówno do bardzo małych, jak i do naprawdę ogromniastych głów. Przy manipulowaniu nimi nie wydają też żadnych niechcianych dźwięków (skrzypienie, strzelanie, itp.).
Jak widać na załączonych zdjęciach słuchawki są w zasadzie całkiem czarne (nie licząc widelców w tzw. kolorze gunmetal). Czarna jest skóra syntetyczna, którą pokryto poduchy oraz pałąk (zarówno od dołu, jak i od góry). Czarne jest również tworzywo sztuczne, które występuje na zewnętrznej części klap oraz jako osłona lewej i prawej szyny. Te ostatnie są jako jedyne wykonane ze stali. Cała reszta urządzenia (w tym zawiasy i wspomniane wcześniej widelce) to już tworzywo. Dla mnie nie stanowi to problemu, ponieważ osobiście bardzo dbam o tego typu urządzenia, ale osoby z "talentem do psucia" mogą nie być z tego faktu zadowolone. Zwłaszcza, że sprzęt do najtańszych nie należy. Pianka na wewnętrznej stronie pałąka w przeciwieństwie do tej w poduchach, występuje w sporej ilości. Ale choć pady nie są jakoś mocno wypchane, to nie wpływa to negatywnie na wygodę czy wygłuszenie.
Testowane dziś słuchawki mają sporą funkcjonalność, stąd uraczono je sporą liczbą przycisków. Zacznijmy może od tych na krawędzi lewej muszli, bo tam jest ich mniej. I tak, mając headset na głowie i sięgając do lewej klapy pod kciukiem znajdziemy przycisk, dzięki któremu włączymy ANC, tryb HearThrough lub też całkiem wyłączymy te rozwiązania. Po drugiej stronie klapy jest jeszcze przycisk odpowiadający za włączanie / wyłączanie sprzętu oraz za rozpoczęcie parowania Bluetooth (wymaga 4-sekundowego przytrzymania). Gdzieś pomiędzy tymi dwoma przyciskami jest jeszcze solidnie osadzone złącze USB-C. Prawa klapa otrzymała przycisk Asystenta Głosowego, który służy także do wyciszania mikrofonu podczas rozmów. Można go jednak wyciszyć także poprzez zwykłe schowanie go w muszli. Z kolei jego wysunięcie równa się odebraniu nadchodzącego połączenia. Za sterowanie głośnością oraz utworami (w przód, w tył, pauza, start) odpowiadają kolejne dwa przyciski na prawej klapie, których jednoczesne wciśnięcie zapali diody zajętości (po dwie na obu klapach). Dzięki nim osoby postronne będą wiedziały, że nie chcemy, aby nam przeszkadzano. No i należy jeszcze wspomnieć o przycisku po środku lewej klapy, który w przypadku naszego modelu (MS Teams) ułatwia sterowanie właśnie tą usługą.
Z uwagi na mnogość przycisków, do sterowania trzeba się trochę przyzwyczajać, ale to w zasadzie jedyny, no i przejściowy kłopot z użytkowaniem zestawu. Poza tym jest on rzeczywiście niesamowicie lekki i wygodny - o jego obecności na głowie można po kilku godzinach zapomnieć. Nie ma przy tym także strachu, że headset zleci z głowy przy gwałtowniejszych ruchach. Docisk jest po prostu optymalny. Nie ma co się jednak oszukiwać - w gorętsze dni skóra poduch będzie powodowała pewną duchotę. Plus skóry jest za to taki, że całość zapewnia bardzo dobre wygłuszanie pasywne. Na tyle dobre, że obecność w zestawie funkcji ANC nie wydaje się aż tak konieczna. Z drugiej strony wyciekanie dźwięków na zewnątrz jest już zauważalna. Jeśli zechcemy sobie posłuchać metalu w autobusie na wyższych zakresach głośności, to musimy się liczyć ze zgorszonymi spojrzeniami babć i dziadków. Bez zarzutu korzysta się także w mikrofonu, który będąc ukrytym w prawej klapie nieco ponad nią wystaje. Dzięki temu dobywa się go błyskawicznie. Na koniec w tej sekcji należy wspomnieć jeszcze o tym, że utrzymanie sprzętu w czystości należy do zadań nader prostych (wystarczy raz na jakiś czas zwilżona ściereczka), zaś samo brudzenie się dotyczy głównie plastików na klapach i to w niewielkim stopniu.
Testowane słuchawki, tak samo jak inne sprzęty audio producenta, mają wsparcie ze strony aplikacji mobilnej Jabra Sound+. Można w niej pobawić się m.in. Equalizerem, a także zbadać ubytki w naszym słuchu tak, aby słuchawki brzmiały możliwie dobrze bez względu na to, kto ich będzie używał. Zanim jednak przystąpimy do podobnych machinacji należy wspomnieć, jak Jabra Evolve2 65 Flex brzmią fabrycznie. Opis brzmienia będzie w tym wypadku rzeczą bardzo prostą. Już od pierwszego przesłuchanego utworu wyraźnie da się wszak zauważyć, że słuchawki brzmią typowo rozrywkowo, oferując pasmo przenoszenia wygięte w popularną V-kę. Mamy więc ciut wycofane (głównie męskie) wokale, ociągający się, mięsisty bas oraz wyraźne, dopracowane (choć niekoniecznie dominujące) soprany. Ostatecznie dźwięk można też określić jako z lekka ocieplony. W wielu utworach moc basu bardzo pozytywnie zaskakuje, więc jeśli jesteście fanami wyraźnie podkreślonego, rozlewającego się na resztę pasma basu, to nie będziecie rozczarowani. Do brzmieniowego ideału, moim zdaniem, trochę jednak brakuje. Przede wszystkim scena jest bliskawa uszu, a same przetworniki mogłyby grać z nieco większą separacją i szczegółowością. Samo brzmienie jest jednak jak najbardziej przyjemne, niemniej najlepiej zabrzmi tu chyba hip hop, względnie muzyka elektroniczna (trap).
Przypomnijmy jednak, że Jabra Evolve2 65 Flex nie jest sprzętem stricte muzycznym i producent nie obiecuje nam żadnych audiofilskich przeżyć. Evolve2 65 Flex reklamowane są jednak wyraźnie jako słuchawki do wideorozmów, a dopiero później do innych celów. Możemy więc przynajmniej liczyć na topową komunikację, prawda? Prawda. Głos rejestrowany przez mikrofon słuchawek Jabra Evolve2 65 Flex jest rzeczywiście czysty, pozbawiony echa czy szumów w tle, choć osobiście nie obraziłabym się, gdyby był delikatnie mniej przytłumiony. Brak krystaliczności to jednak przejaw stale działającej redukcji szumów, która jest - co tu dużo mówić - doskonała. Z powodzeniem radzi sobie nawet z takimi hałasami jak rozkręcony na full oczyszczacz powietrza. Poniżej zamieszczam zresztą próbkę, dzięki której możecie przekonać się o tym na własne uszy. A teraz jeszcze zdanie lub dwa dotyczące ANC oraz trybu HearThrough słuchawek. ANC jest w stanie odciąć nas od wielu hałasów na całkiem przyzwoitym poziomie. Oznacza to, że "obetnie" nam nieco decybeli generowanych przez oczyszczacz powietrza, wirującą pralkę lub pałętający się pod nogami odkurzacz, ale cudów nie ma i na pewno nie jest to poziom topowych słuchawek wokółusznych (patrz Bose). Z kolei funkcja HearThrough, którą osobiście nazywam podsłuchem na otoczenie, gwarantuje solidne wzmocnienie dźwięków z zewnątrz, więc bez przeszkód możemy słuchać muzyki jednocześnie utrzymując dialog np. z kolegami z pracy.
Jak już wspomniałam, słuchawkom dedykowane jest mobilne oprogramowanie Sound+, jednak można posiłkować się także oprogramowaniem desktopowym, a mianowicie rozwiązaniem Jabra Direct. Oba programy są w zasadzie tożsame, więc pozwólcie, że omówię ich funkcjonalność na bazie wersji mobilnej. Oprócz pięciosuwakowego Equalizera znajdziemy tu jeszcze sekcję Soundscape, która oferuje szybki dostęp do relaksujących dźwięków (np. do białego szumu lub różnych odgłosów natury). Jak widzicie na poniższych sreenshotach, apka umożliwia też wyłączenie czujników zbliżeniowych. Fabrycznie jest bowiem tak, że po zdjęciu słuchawek z głowy mamy do czynienia z zatrzymywaniem się muzyki. Cieszy też, że słuchawki oferują funkcję Sidetone, a więc możliwość słyszenia własnego głosu w słuchawkach, co zapobiega zbyt głośnemu mówieniu podczas rozmów telefonicznych / wideo. Moc (głośność) tego podsłuchu możemy wyregulować, tak samo jak możemy wyregulować moc działania ANC i HearThrough. Dzięki aplikacji ustawimy też, po jakim czasie bezczynności headset ma się wyłączać.
Producent podaje, że na jednym ładowaniu akumulatora, słuchawki są w stanie grać przez 21 lub 32 h. Wszystko w zależności od tego, czy korzystamy z ANC, czy nie. Jeśli zaś chodzi o czas spędzony na rozmowach, to możemy spodziewać się od 15 do 20 h. I znów - wszystko zależy od tego, czy będziemy wtedy korzystać z ANC, czy też nie. Moje testy, które polegały na słuchaniu muzyki na ok. 65% mocy urządzenia wykazały, iż bez ANC model Jabra Evolve2 65 Flex jest w stanie grać nawet około 35 godzin, a więc nawet nieco dłużej niż sugeruje producent. Można więc oczekiwać, że pozostałe wyliczenia także nie mijają się z prawdą. Jeśli zaś chodzi o czas ładowania, to posługując się przewodem z wtykiem USB-C musimy liczyć się z niemal dwoma pełnymi godzinami. Jednakże pierwsze 30 minut ładowania potrafi uzupełnić akumulator aż o 45%, więc wygląda to całkiem dobrze. Jeśli chodzi o czas ładowania z wykorzystaniem ładowarki bezprzewodowej to nie ma co się łudzić - ładowanie mocą 5 W trwa zdecydowanie dłużej, jednak plus jest taki, że mając podstawkę Qi stale na biurku, możemy co chwilę odkładać nań słuchawki, "dokarmiając" je tym samym w zasadzie bez przerwy.
Jabra Evolve2 65 Flex to słuchawki dla osób, które pracują w systemie hybrydowym i nie mogą / nie chcą pozwolić sobie na półśrodki. Nie są one co prawda tanie, ale decydując się na ich zakup otrzymujemy nie tylko świetny mikrofon z efektywną redukcją szumów, ale także wygodę, solidny czas pracy na baterii oraz przyjemne brzmienie.
Nie da się ukryć, że słuchawki Jabra Evolve2 65 Flex to przemyślane i doposażone rozwiązanie, a osoby, które przez dużą część czasu "wiszą" na telefonie lub na wideokonferencjach docenią ich wygodę, mobilność, uniwersalność oraz sprawność mikrofonu. Gdybym sama funkcjonowała w podobny sposób (częste rozmowy telefoniczne i przez sieć) i oczekiwała niezawodności pod każdym względem, to myślę, że ostatecznie przebolałabym ten tysiąc złotych, za który można kupić ów sprzęt. Jak dla mnie, do ideału brakuje jednak bardziej przestrzennego i bogatszego w szczegóły dźwięku, tak aby sprzęt spełniał nie tylko zadanie komunikacyjne, ale także pozwalał na pełne delektowanie się muzyką. Na szczęście już do samego brzmienia (zabarwienie, czystość, rozdzielczość) nie można się doczepić. Ot rozrywkowe zabarwienie, które powinno przypaść do gustu zdecydowanej większości konsumentów.
Jabra Evolve2 65 Flex
Cena: ~ 1000 zł
![]() |
|
Powiązane publikacje

Test Nextbase Piqo 2K - niewielki wideorejestrator za niewielkie pieniądze. Niezła jakość wideo i kilka ciekawych funkcji
3
Test Navitel RS3 Duo Wide - wideorejestrator z dwoma kamerami o ultraszerokim kącie widzenia. Prostota i uniwersalność w jednym
21
Recenzja Realme Buds Air 6 Pro. Bezprzewodowe słuchawki z ANC, wysoką jakością dźwięku i odpornością na zachlapanie
12
Test projektora Vivibright D1000 - sprzęt dla niewymagających, który przyciąga przydatnym zestawem akcesoriów
10