Firmy w USA mogą przekazywać dane Europejczyków

Od głośnej afery, w której główną rolę odgrywała agencja NSA minęło trochę czasu, jednak kwestia poszanowania prywatności i szpiegowania użytkowników nadal pozostaje tematem długich rozmów i debat. W obecnym świecie nasze dane przechowywane są na serwerach w wielu państwach i trzeba wiedzieć, że każdy kraj inaczej podchodzi do kwestii ochrony tego typu informacji. Unia Europejska oficjalnie jest pod tym względem bardzo rygorystyczna - do tej pory jeżeli amerykańskie firmy chciały uzyskać dostęp do danych na serwerach mieszczących się na terenie Starego Kontynentu, musiały przystąpić do odpowiedniego programu ochrony prywatności i bardzo rygorystyczne przestrzegać zawartych w nim przepisów. Dawało to cząstkowe poczucie bezpieczeństwa, jednak od dzisiaj wszelkie tego typu umowy przestają obowiązywać w przypadku, jeżeli dana korporacja ma siedzibę bądź oddział na terenie USA. Dlaczego?

Sędzia federalny James Francis wydał wyrok z którego wynika, iż amerykańskie firmy, które posiadają serwery na terenie Unii Europejskiej i przechowują na nich dane mają obowiązek wydania ich bez zważania na obowiązujące przepisy w danych krajach. W takiej sytuacji firmy pokroju Google, Apple czy też Microsoftu mogą amerykańskim urzędom bezpieczeństwa wydać dane Europejczyków tylko na podstawie nakazu sądowego, jeżeli znajdą się ku temu odpowiednie powody.

W całą tą sprawę zamieszana jest firma Microsoft, która twierdzi, że amerykańskie agencje nie mają prawa do wglądu do danych składowanych poza granicami USA i ma zamiar odwoływać się od zapadniętego wyroku. Nie wiadomo jeszcze jak na to wszystko zareaguje Komisja Europejska. Należy jednak mieć na uwadze, że wyrok nie obowiązuje firm, które nie posiadają swojej siedziby bądź oddziału na terenie USA.

Czy na USA nie ma mocnych w kwestii ochrony prywatności?

Źródło: Reuters