Huawei przyłapany na oszukiwaniu w benchmarkach
W dzisiejszych czasach klient na rynku elektroniki nie ma lekko. W czasach, kiedy do wyboru mamy coraz więcej sprzętów o niemal nieograniczonych możliwościach, trudno znaleźć jest kryterium, które umożliwiłoby wygodne porównanie kilku modeli i można by się nim było łatwo kierować przy zakupie. Z tego względu tak dużą popularnością cieszą się benchmarki, które są w stanie przełożyć wydajność urządzeń na proste do porównania liczby. Niestety po raz kolejny okazuje się, że dla producentów sprzętu nie ma żadnych świętości i nie mają oni skrupułów by nagiąć nieco wyniki uzyskane we wspomnianych programach, byle tylko lepiej wypaść w oczach klientów. Tym razem na tego typu procederze przyłapano firmę Huawei oraz kilka spośród jej najmocniejszych smartfonów.
Choć Huawei nie jest jedyną firmą przyłapaną na oszukiwaniu w benchmarkach, to cała sytuacja pozostaje poważnym ciosem wizerunkowym.
Test smartfona Honor Play - Smartfon (nie) tylko dla graczy
Sprawę oszukiwania przez Huawei w benchmarkach nagłośnił serwis AnandTech, który zaobserwował dziwne zachowanie kilku urządzeń producenta wyposażonych w procesor Kirin 970. Mowa konkretnie o modelach Huawei P20, P20 Pro i Honor Play, które po uruchomieniu popularnych benchmarków (m.in. GFXBench, 3DMark) pobierały nawet dwukrotnie więcej energii niż ma to miejsce w przypadku innych wymagających scenariuszy. Podniesiony limit mocy miał w takiej sytuacji skutkować możliwością dłuższego utrzymania maksymalnych taktowań, a co za tym idzie, także lepszych wyników w testach. Skutkiem ubocznym miałoby być także mocniejsze nagrzewanie się urządzeń oraz ich przegrzewanie, które rzeczywiście sami zaobserwowaliśmy recenzując Honor Play. Podejrzenia redakcji AnandTech potwierdziły testy wykonane przy pomocy "tajnych" kompilacji benchmarków, identyfikujących się jako inne aplikacje. Smartfony poddane takim testom nie przechodziły w specjalny tryb wydajności, w związku z czym osiągały wyniki gorsze nawet o 50 procent niż normalnie.
OnePlus 3T przyłapany na oszukiwaniu w benchmarkach
Redakcja serwisu skonfrontowała wyniki swojego dochodzenia z przedstawicielem firmy Huawei, który potwierdził, że taki proceder rzeczywiście ma miejsce. Jednocześnie jednak przedstawił on omawiane działania jako zło konieczne, które ma umożliwić rywalizowanie smartfonom producenta na równych warunkach z konkurencją, zwłaszcza chińską, która podobno tego typu praktyki ma stosować nagminnie. W rozmowie pojawił się nawet przykład jednej z popularnych firm i choć jej nazwa nie pojawiła się w artykule, to można zgadywać, że chodzi o OnePlusa, który również został przyłapany na oszukiwaniu w benchmarkach i to już kilkukrotnie. Cóż, ze stanowiskiem Huawei trudno polemizować, bo rzeczywiście problem z zawyżaniem wyników wydajności występuje, a tego typu testy stały się ostatnio kluczowym elementem marketingu, szczególnie w przypadku topowych modeli. Z drugiej jednak strony nie usprawiedliwia to firmy, która stosując tego typu praktyki wprowadza w błąd klientów, manipulując de facto jedynym parametrem, który jest w stanie powiedzieć im cokolwiek na temat wydajności urządzenia.
Powiązane publikacje

Smartfony iPhone 17 Pro i Pro Max jednak bez antyrefleksyjnej powłoki ekranu. Flagowce Samsunga nadal pozostaną wyjątkowe
32
Premiera smartfona CMF Phone 2 Pro oraz słuchawek CMF Buds 2, Buds 2 Plus i Buds 2a. Opłacalność przede wszystkim
3
OnePlus 13T - premiera wyczekiwanego flagowca. Na pokładzie Snapdragon 8 Elite, 6,3-calowy ekran i bateria 6260 mAh
20
Premiera smartfonów Motorola razr 60 ultra, razr 60, edge 60 pro i edge 60. Ciekawe wykończenie, Android 15 i moto ai na pokładzie
10