Huawei i ZTE wykluczone z państwowych przetargów w Czechach
Nasi sąsiedzi - Czechy są kolejnym krajem, w którym chińskie Huawei i ZTE mają problemy. Obie firmy zostały praktycznie wykluczone z państwowych przetargów oraz większych postępowań prowadzonych przez firmy prywatne. Pierwszą instytucją, która odrzuciła właśnie ofertę Huawei jest administracja podatkowa. Jest to pierwszy taki przypadek po tym, jak w grudniu tamtejszy Krajowy Urząd ds. Bezpieczeństwa Sieci i Informacji (NÚKIB) ostrzegł przed przedsiębiorstwami telekomunikacyjnymi z Chin. Przypomnijmy, że w Polsce Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała dyrektora Huawei Polska. Sąd aresztował go na trzy miesiące. Jest on podejrzewany o szpiegostwo.
Ostrzeżenie wydane przez NÚKIB nie stanowi całkowitego zakazu korzystania z technologii Chińczyków, ale wymaga od 160 publicznych i prywatnych operatorów krytycznej infrastruktury przeprowadzenia analizy ryzyka
Dyrektor NÚKIB, Dusan Navratil, zapytany, czy może być więcej przypadków wykluczenia chińskich firm z przetargów stwierdził, że zdecydowanie tak. "Nowe sieci 5G prawdopodobnie zastąpią również sieci stacjonarne, ponieważ transfer danych będzie zarówno tani, jak i szybki", powiedział Navratil."Innymi słowy, kto kontroluje sieć 5G, będzie miał fundamentalny wpływ na działanie państwa. Jeśli jest to zagraniczny podmiot, który działałby w interesie własnego państwa, a nie naszego, będzie to poważny problem "- dodał. Czeski rząd ma ogłosić przetarg na sieci nowej generacji 5G, prawdopodobnie jeszcze w tym roku.
Afera szpiegowska Huawei: Weijing Wang wydaje oświadczenie
Czeski NÚKIB ostrzegł operatorów sieci telekomunikacyjnych pod koniec 2018 roku przed wykorzystywaniem oprogramowania lub sprzętu wyprodukowanego przez dwie chińskie firmy - Huawei i ZTE. Urząd stwierdził, że mogą one stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego, użytkownika oraz samych firm. Huawei zdecydowanie zaprzeczył, że stanowi jakiekolwiek zagrożenie. ZTE wstrzymało się od komentarza. Ostrzeżenie wydane przez NÚKIB nie stanowi całkowitego zakazu korzystania z technologii Chińczyków, ale wymaga od 160 publicznych i prywatnych operatorów krytycznej infrastruktury przeprowadzenia szerokiej analizy ryzyka i podjęcia odpowiednich działań.