Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Recenzja Dishonored: Death of the Outsider - Więcej tego samego

Sebastian Oktaba | 30-09-2017 12:00 |

Recenzja Dishonored Death of the Outsider Więcej tego samegoJeśli spędziliście niezliczone godziny w cuchnącej rybami Karnace, dokładnie zwiedziliście posępne Dunwall lub praktycznie zamieszkaliście w Mechanicznej Rezydencji, zapewne jesteście oddanymi fanami Dishonored. Niestety, produkcji łączących elementy skradanek i pierwszoosobowych slasherów pojawia się stosunkowo niewiele... Dlatego zakładam, że Dishonored: Death of the Outsider wpisaliście na pierwszym miejscu jesienno-zimowej ramówki? Zdecydowanie powinniście, bowiem Arkane Studios od momentu premiery Dark Messiah of Might & Magic (2006 rok) podąża jasno wytyczoną ścieżką, tworząc wyśmienite gatunkowe miszmasze, czego najlepszym dowodem jest Death of the Outsider.

Autor: Sebastian Oktaba

Trzeba przyznać, że Arkane Studios zasilane pieniędzmi Bethesdy przeżywa chyba najbardziej produktywny okres w długoletniej karierze, wypuszczając trzecią wielkoformatową produkcję w ciągu zaledwie dwunastu miesięcy, co potrafi niewielu developerów. Najpierw Francuzi przygotowali świetne Dishonored 2, potem Prey uznawane za największą niespodziankę 2017 roku, natomiast przed kilkoma dniami zadebiutował Dishonored: Death of the Outsider. Mnie osobiście taka sytuacja niezmiernie cieszy, ponieważ wysoko cenię twórczość Arkane Studios, charakteryzującą się miodnym połączeniem elementów skradanki, cRPG, shootera i przygodówki. Prawdopodobnie Death of the Outsider było zaplanowane jako rozbudowane DLC, jednak projekt coraz bardziej się rozrastał i ostatecznie przybrał formę oddzielnej produkcji, którą należy postrzegać w kategoriach lekkiego spin-offu. Co istotne, Death of the Outsider nie wymaga posiadania wersji podstawowej, działając całkowicie niezależnie i przedstawia zupełnie nową historię z perspektywy bardzo charyzmatycznej (anty)bohaterki.

Recenzja Dishonored Death of the Outsider Więcej tego samego [nc3]

Twarz protegowanej powinna być doskonale znana bywalcom Dunwall, bowiem Billie Lurk zaliczyła kilka epizodów w Dishonored 2 jako Meagan Foster, będąc kapitanem statku o sympatycznej nazwie Groźna Wręga. Ciemna karnacja, lodowate spojrzenie, kryształowe oko, mechaniczna proteza zamiast prawej ręki - stylista jakiego odwiedza Billie naprawdę rozumie znaczenie słowa badass. Powoli sobie przypominacie? Zabójczyni była niegdyś towarzyszką Dauda, antagonisty z pierwszego Dishonored oraz bohatera dwóch oficjalnych dodatków - Knife of Dunwall i The Brigmore Witches. Panna Lurk obecnie przebywa na bezterminowym wygnaniu, skutecznie ukrywając przed światem, służbami cesarstwa, poborcami podatkowymi i szaleństwem religijnym zataczającym coraz szersze kręgi. Wiedziona ciekawością bądź poczuciem obowiązku, wychodzi jednak z ukrycia żeby odnaleźć dawnego mentora, którego ostatnim życzeniem jest zabicie Odmieńca - czarnookiego chłoptasia zamieszkującego pustkę, będącego inicjatorem niezliczonych intryg, dramatów i dziwnych wydarzeń.

Recenzja Dishonored Death of the Outsider Więcej tego samego [nc9]

Pod względem fabularnym Dishonored: Death of the Outsider stanowi zgrabne uzupełnienie wątków nakreślonych w poprzednich częściach, zamykając jednocześnie rozdziały Corvo, Emily, Dauda i Billie. Produkcja odkrywa też mroczne sekrety uniwersum, pozwalając lepiej zrozumieć pochodzenie Odmieńca, dlaczego komplikuje życie śmiertelnikom i jakimi pokrętnymi motywami się kieruje. Warto sobie również uświadomić, że jeżeli powstaną kolejne odsłony Dishonored (miejmy nadzieję!), najprawdopodobniej będą opowiadać historie innych bohaterów, co przedstawiciele Arkane Studios zaznaczyli w którymś wywiadzie. Szkoda, ale zawodowcy wiedzą kiedy odpuścić... Wracając do tematu - scenariusz nie precyzuje dokładnie momentu w jakim rozgrywają się wydarzenia Death of the Outsider, chociaż wszystko wskazuje, że jeszcze przed Dishonored 2, jednak zdecydowanie po Dishonored: Knife of Dunwall. Szczegółów zdradzić nie wypada, aczkolwiek Death of the Outsider jest pozycją dobrze przemyślaną, piekielnie wciągającą i urzekającą mrocznym klimatem.

Recenzja Dishonored Death of the Outsider Więcej tego samego [nc17]

Test wydajności Dishonored: Death of the Outsider - Bywało gorzej

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Sebastian Oktaba
Liczba komentarzy: 24

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.