Fallout 4 w dniu premiery nie będzie obsługiwał modyfikacji

Studio Bethesda odpowiedzialne za tworzenie Fallout 4, zaczyna coraz bardziej podkręcać atmosferę wokół swojej najnowszej produkcji, ale gracze wydają się być podzieleni. Fallout 4 został zaprezentowany podczas targów E3 i wzbudził bardzo skrajne uczucia – jedni cieszą się z tego, że będą mieli ogromny wpływ na świat gry, wliczając w to tworzenie różnego rodzaju budowli, inni z tego powodu czują pewien strach, że te wszystkie nowości mogą całkowicie zepsuć postapokaliptyczny klimat. Ostatecznie rynek zweryfikuje czy wprowadzone nowości okazały się strzałem w dziesiątkę, czy też nie. Najmocniejszą stroną Fallouta 4 ma być oficjalnie wsparcie dla modyfikacji, które będą tworzone przez graczy, udostępniane na stronie studia i każdy zainteresowany będzie mógł je pobrać i zainstalować za darmo.

Stworzone przez graczy modyfikacje będzie można zainstalować na komputerach klasy PC oraz na konsoli Xbox One, jednak posiadacze urządzenia firmy Microsoft nie będą mogli ich tworzyć – narzędzia deweloperskie zostaną udostępnione tylko na pecety. Niestety Fallout 4 w dniu premiery nie będzie oferował wsparcia dla modyfikacji, a Pete Hines, wicedyrektor do spraw marketingu wyjaśnia dlaczego tak będzie:

„Cała nasza koncentracja skupiona jest na ukończeniu gry. Nikt nie będzie dbał o modyfikacje, jeżeli gra będzie do bani. To zawsze była nasza filozofia. Skierujemy naszą energię na narzędzia konstrukcyjne, zestawy do tworzenia i wszystko inne dopiero wtedy, kiedy gra będzie ukończona i wtedy zastanowimy się jak to wszystko będzie wyglądać.”

Dla niektórych graczy takie stanowisko może być godne pochwały, inni stwierdzą, że tak nie powinno być i produkcja już w dniu premiery powinna wspierać modyfikacje i udostępniać odpowiednie narzędzia. Z drugiej jednak strony jeżeli przez to gra ma być pełna błędów, to niech lepiej studio faktycznie skupi się na dokończeniu swojego dzieła, a narzędzia deweloperskie wypuści po premierze Fallout 4.