Recenzja Beyerdynamic Amiron 300. Idealne dla nikogo, bardzo dobre dla większości. Zaskakująco udany kompromis
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Beyerdynamic Amiron 300 - recenzja słuchawek
- 2 - Beyerdynamic Amiron 300 - jakość wykonania, ergonomia, komfort
- 3 - Beyerdynamic Amiron 300 - gumki, etui, dodatki
- 4 - Beyerdynamic Amiron 300 - sterowanie, ANC, tryb przezroczysty
- 5 - Beyerdynamic Amiron 300 - aplikacja, czas pracy na baterii, czas ładowania
- 6 - Beyerdynamic Amiron 300 - głośność, stabilność sygnału, jakość dźwięku, mikrofon
- 7 - Beyerdynamic Amiron 300 - podsumowanie
Beyerdynamic Amiron 300 - głośność, stabilność sygnału, jakość dźwięku, mikrofon
Słuchawki Beyerdynamic Amiron 300 w czasie testu osiągały około 119 dB w trakcie zwykłego odtwarzania muzyki i 120,5 dB w czasie testów syntetycznych. Można więc przyjąć, że są głośne, zwłaszcza jak na mały, dokanałowy model z łącznością Bluetooth. Moc sygnału wystarcza przynajmniej na 15 metrów, na tyle oddalałem się od smartfona w czasie testu i takie są też deklaracje producenta. Nie można było też narzekać na stabilność połączenia podczas chodzenia i biegania, nie spotkałem się ani razu z zanikaniem czy przerywaniem sygnału. Słowem: jest tak, jak powinno być. Pytanie tylko, czy jakość dźwięku też jest godna pochwały?
Charakterystyka brzmienia
Jeśli miałbym pochwalić brzmienie tych słuchawek za jedną, konkretną cechę, to byłaby nią uniwersalność. Jasne, że niemal każda osoba ma swoje indywidualne upodobania, jedni wolą mocniejsze tony niskie, a inni wyraźniejsze tony wysokie itd. Jednak moim zdaniem istnieje coś takiego, jak brzmienie, które raczej spodoba się dużej grupie osób. Brzmienie, w którym nie brakuje dołu, ani środka, ani góry. Nie jest płaskie i przesadnie analityczne, ale nie jest też podkręcone do granic możliwości. Nie jest ani za ciemne, ani za jasne, nie jest klaustrofobiczne, ani wybitnie przestrzenne. Najważniejsze jednak jest to, że nie jest nijakie. Wręcz przeciwnie. Jest dość basowe, z bardzo dobrym, wyraźnym wokalem i lekko cofniętą, ale za to szczegółową górą pasma. Można je śmiało określić jako rozrywkowe, miękkie, dynamiczne i po prostu przyjemne. Bardzo dobrze pasuje do szerokiego spektrum gatunków muzyki elektronicznej, rapu, jazzu, popu, a nawet muzyki gitarowej, choć tutaj bardziej poleciłbym je fanom takiego zespołu, jak Tool, ewentualnie Iron Maiden, niż Deicide czy Behemoth.
A najlepsze w tym wszystkim jest to, że Beyerdynamic Amiron 300 najlepiej brzmią na… płaskim ustawieniu EQ. Przynajmniej ja to tak odbieram. Wszystkie fabrycznie zaprogramowane ustawienia EQ brzmią gorzej (mniej czysto, albo ze słabym basem, albo słabą górą). W większości słuchawek, jakie w życiu używałem, można było coś całkiem łatwo poprawić za pomocą korektora dźwięku, a tutaj mam wrażenie, że cokolwiek robię, to jest gorzej albo nie ma wielkiej różnicy. Zupełnie poważnie: na płaskim EQ słuchawki brzmią bardzo dobrze i niczego zmieniać nie musisz. Jedynym czego warto dopilnować, jest idealny dobór wielkości uszczelek dokanałowych (bo tutaj spadek jakości może być potężny, jeśli są za małe lub za duże). Scena ma średnią szerokość i głębokość, ale przestrzeń jest zupełnie wystarczająca, aby słuchawki nie wydawały się klaustrofobiczne. Stereofonia i kierunkowość są dobre.
Zaletą jest to, że brzmienie nie jest zbyt ciemne, ani przymulone. Owszem, jest ocieplone, a dół pasma z całą pewnością należy określić, jako mocny i dociążony (pięknie pasuje choćby do utworu Kendrick Lamar - Not Like Us lub ABRA - Crybaby), ale wciąż środek jest podkreślony, a góra zdecydowanie chłodniejsza i dość jasna. Basy nie sprawiają wrażenia, jakby pochodziły z dużego subwoofera, ale brzmią jak z dobrej, dużej, mocnej kolumny podłogowej. Dźwięk jest dobrze kontrolowany w dole i środku pasma, a w górze jest w porządku, choć mam wrażenie, że przy wysokiej głośności tony wysokie robią się trochę chropowate, iskrzące, a nawet kłujące, choć dotyczy to tylko niektórych utworów (np. The Prodigy - Omen lub Roisin Murphy - CooCool w niektórych partiach wokalu). Beyerdynamic Amiron 300 mają pojedyncze przetworniki dynamiczne z każdej strony, ale ich strojenie jest takie, że potrafią niekiedy brzmieć w górze, jak przetworniki armaturowe / z kotwiczką zrównoważoną. Zupełnie subiektywnie uważam, że tony wysokie są najmniejszym atutem tych słuchawek. Nie brzmią źle, ale mają trochę większe skłonności do deformacji przy wyższej głośności. Poniżej dodaję nagranie głosu zarejestrowane za pomocą mikrofonów w słuchawkach Amiron 300. Oceń we własnym zakresie czy to, co słyszysz, spełnia Twoje wymagania.
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Beyerdynamic Amiron 300 - recenzja słuchawek
- 2 - Beyerdynamic Amiron 300 - jakość wykonania, ergonomia, komfort
- 3 - Beyerdynamic Amiron 300 - gumki, etui, dodatki
- 4 - Beyerdynamic Amiron 300 - sterowanie, ANC, tryb przezroczysty
- 5 - Beyerdynamic Amiron 300 - aplikacja, czas pracy na baterii, czas ładowania
- 6 - Beyerdynamic Amiron 300 - głośność, stabilność sygnału, jakość dźwięku, mikrofon
- 7 - Beyerdynamic Amiron 300 - podsumowanie
Powiązane publikacje

Recenzja Xiaomi Buds 5 Pro. Rewelacyjna jakość dźwięku, ale sporo funkcji tylko dla smartfonów Xiaomi
17
Recenzja Hator Phoenix 2. Słuchawki do gier z ANC, Bluetooth 5.4, LDAC i dwoma mikrofonami za niecałe 450 zł
11
Recenzja 70mai 4K Omni. Bardzo wysoka jakość wideo, nagrywanie w 360 stopniach, wiele przydatnych funkcji, ale dość wysoka cena
18
Recenzja Corsair Void Wireless v2. Bezprzewodowe słuchawki gamingowe do PC, PS5 i smartfona, ze świetnym czasem pracy
5