Assassin's Creed Shadows - zakulisowe doniesienia o projekcie. Połowa deweloperów miała nigdy wcześniej nie tworzyć żadnej gry
Ubisoft przyzwyczaiło nas do tego, że niezależnie od tego jak bardzo jest krytykowane koniec końców na ogół i tak wychodzi ze swoimi projektami na plus. Rok 2024 był jednak pod tym względem wyjątkowo mocnym otrzeźwieniem. Praktycznie od początku roku trafiały się rozczarowujące finansowo premiery, które zwieńczyło Star Wars Outlaws. Ten ostatni tytuł miał stanowić bezpośrednią przyczynę przełożenia premiery najnowszego Assassin's Creeda.
Jak wynika ze słów jednego z deweloperów, nad Assassin's Creed Shadows ma prawdopodobnie pracować połowa niedoświadczonych pracowników.
Assassin's Creed Shadows nie zadebiutuje w tym roku. Ubisoft potrzebuje więcej czasu i potwierdza nową datę premiery
Od udanego, choć niezwracającego się finansowo Prince of Persia: The Lost Crown po rozczarowujące w zasadzie pod każdym względem Star Wars Outlaws. Nie ma się co dziwić, że po takiej serii Ubisoft zweryfikowało swoje plany i Assassin's Creed Shadows zostało przeniesione na pierwsze miesiące 2025 roku. Wygląda jednak na to, że projekt z konieczności może się borykać z dodatkowymi problemami. Zwrócono ostatnio uwagę na wypowiedź producenta wykonawczego serii Marca-Alexisa Coté, gdy pojawił się na External Development Summit 2024 jeszcze pod koniec października (początek w minucie 46:49):
Microsoft zablokował aktualizację 24H2 do Windowsa 11, jeśli użytkownik posiada zainstalowane gry Ubisoftu
Wychodzi na to, że nad Assassin's Creed Shadows pracuje bardzo wielu juniorów. I zazwyczaj nie jest to niczym specjalnie dziwnym, gdyby nie fakt, iż w tym konkretnym przypadku jakaś połowa zespołu nigdy dotąd nie tworzyła gry. Coté uzasadnia to znacząco obniżonym stażem pracy w branży. A z racji tego, że to ich pierwszy raz, trzeba im wyjaśniać, że nawet jeżeli w trakcie ogrywania mają niezbyt dobre zdanie o projekcie, w dłuższej perspektywie będzie lepiej. "Pamiętam, gdy tworzyłem Assassin's Creeda po raz pierwszy" - wspomina. "Był lipiec, a premierę planowano na październik. Uznałem, że to niemożliwe, by do tego czasu gra wyszła, tymczasem gdy przyszło co do czego, na Metacriticu oceniono ją na 91". Jakkolwiek zatem powyższe rewelacje brzmią niepokojąco, nie musi to być czynnik przekreślający grę. Wydaje się, że wszystko sprowadza się do tego, jak sternicy projektu poprowadzą całą resztę załogi - innymi słowy, czy wyciągnięto wnioski z tegorocznych bolesnych dlań miesięcy. A komu jak komu, ale Ubisoftowi powiew świeżości akurat mógłby się przydać.