Apacer PT920 - brakujące ogniwo między Rambo i dyskami SSD
Typowy gracz jest w oczach większości marketingowców stworzeniem dość prostym. Produkt skierowany dla takiego odbiorcy powinien być wysokiej jakości, przynajmniej w założeniach, ale przede wszystkim musi wyglądać. W efekcie tego standardem jest dziś przerost formy nad treścią, co objawia się w obładowaniu podzespołów mnóstwem diod LED (zazwyczaj RGB), radiatorów, które już dawno nie spełniają swojej pierwotnej funkcji (jakby co, to polecamy się wstrzymać z zakupem platformy X299) czy kiczowatych plastikowych obudów. Ale czy ktoś kiedyś widział dysk SSD stylizowany na karabin automatyczny? Tego jeszcze nie grali! W każdym razie aż do teraz, bo właśnie takim tworem jest Apacer PT920.
Apacer PT920 to propozycja dla prawdziwych twardzieli. W końcu kiedy widzisz dysk stylizowany na M16, to wiesz, że nie ma żartów!
Choć w przypadku propozycji firmy Apacer bez wątpienia pierwsze skrzypce gra wygląd, to jednak wypadałoby powiedzieć dwa słowa o specyfikacji dysków (bo przygotowano dwa o różnej pojemności). Są to modele z wysokiej półki wydajnościowej, które do komputera podłączymy za pomocą slotu PCIe, a do transmisji plików wykorzystywany jest protokół NVMe. Dostępne mają być dwa warianty pojemnościowe: 240 GB oraz 480 GB. Co prawda nie podano informacji na temat zastosowanych kości pamięci czy kontrolera, jednak jeśli wierzyć deklaracjom producenta, możemy spodziewać się prędkości odczytu sekwencyjnego rzędu 2500 MB/s oraz zapisu sekwencyjnego wynoszącego nawet 1300 MB/s dla opcji 480 GB oraz 860 MB/s dla 240 GB. Dyski mają wspierać takie funkcje jak ECC, NCQ czy TRIM, a do tego oferowane będą wraz z trzyletnią gwarancją producenta.
Transcend MTE850 - SSD NVMe M.2 z kośćmi 3D NAND MLC
W dyskach Apacer PT920 uwagę przykuwa jednak przede wszystkim design. Producent z jakiegoś powodu uznał, że upodobnienie dysku SSD z wysokiej półki do broni palnej jest dobrym pomysłem. Z tego powodu całość zamknięta została w plastikowej obudowie imitującej fragment karabinu M16. Abstrahując od tego jak tragicznie to musi wpływać na temperatury podzespołu, to właściwie do kogo to ma być skierowane? Do nastolatków składających pierwszy komputer? Nie ukrywam, że trochę w takim razie zazdroszczę współczesnym nastolatkom - mnie w tym wieku zdecydowanie nie byłoby stać na SSD NVMe o pojemności 480 GB. No ale co poradzić? Właśnie w ten sposób marketingowcy widzą graczy kupujących podzespoły do swoich komputerów: jako naiwniaków, którzy wierzą w wyższą wydajność podzespołów wyglądających jak militaria. Niestety nie znamy póki co daty premiery oraz cen nowych dysków, a szkoda, bo z pewnością byłby kolejny temat by wylać trochę jadu.