Recenzja Amazfit T-Rex 3. Wygoda, długi czas pracy, wiele funkcji sportowych, czytelny wyświetlacz i atrakcyjna cena
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Amazfit T-Rex 3 - recenzja, wstęp i specyfikacja
- 2 - Amazfit T-Rex 3 - wygląd, budowa, jakość wykonania
- 3 - Amazfit T-Rex 3 - system, obsługa, podstawowe funkcje
- 4 - Amazfit T-Rex 3 - monitorowanie snu
- 5 - Amazfit T-Rex 3 - monitorowanie aktywności fizycznej, nawigacja
- 6 - Amazfit T-Rex 3 - czas pracy na baterii i czas ładowania
- 7 - Amazfit T-Rex 3 - podsumowanie
Amazfit T-Rex 3 - czas pracy na baterii i czas ładowania
Smartwatch Amazfit T-Rex 3 nosiłem cały czas, dzień i noc. Bez przerwy odbierał powiadomienia, miał włączone monitorowanie tętna co 5 minut (domyślnie ustawione było co 10 minut), monitorował sen, w tym również SpO2 oraz oddech (ryzyko bezdechu sennego) przez całą noc, sprawdzał temperaturę powierzchni ciała w czasie spania i śledził poziom stresu w dzień. Oczywiście liczył kroki, spalone kalorie i generował raporty. Służył także do odtwarzania muzyki, choć przyznam, że sporadycznie, bo na co dzień i tak korzystam z usług strumieniujących muzykę online, których T-Rex 3 nie obsługuje (można odtwarzać tylko pliki z pamięci). Najważniejsze jest jednak to, że przynajmniej 3-4 razy w tygodniu wykonywałem około 1,5-godzinny trening, z ciągłym monitorowaniem tętna, włączoną nawigacją (mapa wyświetlana na zegarku), odbiór GPS działał wyłącznie w trybie precyzyjnym, czyli najbardziej energochłonnym, a w tym czasie w tle funkcjonował np. barometr.
Jasność praktycznie zawsze, poza drobnymi testami, była ustawiona w trybie automatycznym, czyli ciemniejszy wyświetlacz AMOLED w domu i znacznie jaśniejszy na zewnątrz. Nigdy nie włączałem żadnej funkcji oszczędzania energii, ale… nie używałem na co dzień funkcji wyświetlacza zawsze włączonego (AOD), bo po prostu nie był mi on do niczego potrzebny. Wystarczyło podnieść nadgarstek lub dwukrotnie dotknąć powierzchni wyświetlacza, by go aktywować i to mi wystarczało. Wszystkie funkcje, które były włączone domyślnie, działały przez cały czas testu (AOD nie był aktywny w standardzie, można go włączyć ręcznie), ale za to pomiar tętna był dwukrotnie częstszy. Dodam też, że korzystałem z automatycznego wykrywania aktywności i pauzowania treningu. Słowem: nie oszczędzałem baterii w tym smartwatchu. Zatem ile dni wytrzymywał na jednym ładowaniu?
Jak się okazuje Amazfit T-Rex 3 ma bardzo dobry czas pracy na baterii. Używając zegarka w sposób opisany powyżej, czyli z prawie wszystkimi funkcjami włączonymi i 3-4 treningami w tygodniu, trwającymi 1,5 godziny każdy, działał średnio 10 dni na jednym, pełnym ładowaniu. Z tego co zauważyłem jeden 1,5-godzinny trening na otwartej przestrzeni (z precyzyjną nawigacją GPS), zużywał około 4% energii z akumulatora o pojemności 700 mAh. Cała doba noszenia smartwatcha, wliczając w to całą noc monitorowania snu (w tym puls, SpO2, oddech, temperatura), zużywała średnio 10% baterii. Owszem, jeśli przychodziło w danym dniu więcej powiadomień i częściej korzystałem z wyświetlacza lub sprawdzałem różne ustawienia, albo ściągałem nowe tarcze zegarka, to bywało, że zużywałem 12% energii.
Bywały jednak dni, że nie robiłem treningu (np. bieganie, chodzenie, jazda na rowerze, basen), przychodziło mniej powiadomień i nie “grzebałem” w smartwatchu zbyt wiele i wtedy zużycie energii wynosiło wyraźnie poniżej 10% na dobę. Zatem dla osób wykonujących kilka treningów w tygodniu można przyjąć, że średni czas pracy będzie wynosił 10 dni, praktycznie bez żadnego oszczędzania energii (oprócz AOD). Jest duża szansa, że przy mniejszej aktywności zegarek wytrzyma nawet do 14 dni. Rzecz jasna ten czas pracy każdy powinien ocenić samodzielnie. Ja, subiektywnie uznaję go za bardzo dobry. Mam szczerze dosyć smartwatchów wytrzymujących 2-3 dni na jednym ładowaniu. Amazfit T-Rex 3 działa na tyle długo, że zupełnie poważnie musiałem sprawdzać zrzuty ekranu, żeby przypomnieć sobie kiedy go ostatnio ładowałem, bo w przeciwnym razie po prostu bym zapomniał. A jeśli zegarek działa na tyle długo, że zapominam kiedy go ładowałem, to taki czas pracy uznaję za świetny. Czas pełnego ładowania akumulatora, za pomocą dołączonej podstawki ładującej, wynosi 1 godzinę 45 minut (może być dosłownie kilka minut dłuższy, jeśli ogniwo rozładuje się całkowicie).
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Amazfit T-Rex 3 - recenzja, wstęp i specyfikacja
- 2 - Amazfit T-Rex 3 - wygląd, budowa, jakość wykonania
- 3 - Amazfit T-Rex 3 - system, obsługa, podstawowe funkcje
- 4 - Amazfit T-Rex 3 - monitorowanie snu
- 5 - Amazfit T-Rex 3 - monitorowanie aktywności fizycznej, nawigacja
- 6 - Amazfit T-Rex 3 - czas pracy na baterii i czas ładowania
- 7 - Amazfit T-Rex 3 - podsumowanie
Powiązane publikacje

Recenzja Amazfit Helio Ring. Pierścionek na trening i do spania za trochę ponad 500 zł. Fajny, ale nie idealny
21
Test GPD Win Mini (2024) - handheld do gier... mini laptop z AMD Ryzen 7 8840U i 32 GB RAM. Jak ta hybryda radzi sobie w praktyce?
43
Recenzja Samsung Galaxy Ring. Monitoruje trening i sen, mierzy puls i SpO2 oraz działa prawie tydzień na baterii
82
Wnikliwy test i analiza opłacalności górnictwa kryptowalut w 2024 roku. Odpowiadamy na to, ile można zarobić i czy to dalej ma sens
71