VIOFO WM1 - recenzja prawdopodobnie najlepszego dyskretnego wideorejestratora ze średniej półki cenowej
- SPIS TREŚCI -
VIOFO WM1 - zestaw, budowa i montaż
Zawartość opakowania z nową kamerką VIOFO bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. W środku znalazł się nie tylko sam wideorejestrator z zasilaczem do gniazda zapalniczki, ale także dodatkowym przewodem USB-C - USB-A, dwoma folijkami antystatycznymi, zapasową taśmą do montażu, "łyżką" mającą ułatwić montaż kabla, ściereczkę z logo producenta oraz wyczerpującą 36-stronicową instrukcją obsługi w języku polskim. Wspomnę jeszcze, że całość zmieściła się w stosunkowo niedużym pudełku, w którym wszystko zostało zabezpieczone tak jak należy - zafoliowana kamerka trafiła do pianki ochronnej, natomiast cała reszta znalazła się tuż obok lub na dole, pod tekturową osłonką. Cały zestaw robi świetne wrażenie i nie widać, by producent miał na czymkolwiek oszczędzać. Kamerę postanowiliśmy przetestować z dodatkowym przyciskiem Bluetooth. Jak widać poniżej, obok samego urządzonka w niewielkim opakowaniu pomieściła się nie tylko instrukcja, ale również dodatkowa taśma i zapasowa bateryjka CR2032.
Sama kamera VIOFO WM1 nie prezentuje się zbyt ekstrawagancko. Jej konstrukcja jest bardzo prosta. Obudowa została wykonana w całości z tworzywa sztucznego, a spasowanie wszystkich elementów nie budzi żadnych zastrzeżeń. Uwagi można mieć jedynie do naklejki z logo producenta, która umieszczona została tuż pod uchwytem montażowym. Jak możecie zauważyć poniżej, prezentuje się ona bardzo ubogo i łatwo zbiera wszelkie wgniecenia czy zarysowania, jednak na szczęście to tylko detal, który nie wpływa na ogólną ocenę. Wideorejestrator otrzymał cztery przyciski, które służą do wł./wył. nagrywania, wł./wył. mikrofonu, wł./wył. połączenia Wi-Fi (wszystkie trzy mają diodę sygnalizacyjną) oraz zabezpieczenia nagrywanego wideo przed usunięciem. Z boku znaleźć można natomiast slot na kartę microSD oraz port USB-C, który umieszczono w uchwycie. Całość waży 86 g, a więc nie jest to najlżejsza kamera w swojej kategorii - niektóre większe modele z wyświetlaczem mogą ważyć mniej.
Instalacja wideorejestratora nie powinna sprawić nikomu żadnego problemu. Wybór miejsca na szybie, montaż naklejki antystatycznej, a później także samej kamery to czynności nie wymagające dodatkowego komentarza. Dodam tylko, że warto ją zainstalować możliwie najbliżej środkowej części szyby, ponieważ całość można później regulować wyłącznie w pionie. Zwyczajowo najwięcej zabawy jest z poprowadzeniem 3,5-metrowego przewodu (niestety, bez możliwości wypięcia). Warto zaznaczyć, że sama ładowarka pracuje z parametrami 5 V / 1,5 A, jednak wydaje się, że kamera będzie poprawnie działać także z innymi zasilaczami zapewniającymi napięcie 5 V (przynajmniej tak wynika z zapisu w instrukcji obsługi). Gdy wszystkie niezbędne operacje zostaną już wykonane, a karta microSD znajdzie się na swoim miejscu, wystarczy już tylko przekręcić kluczyk, a VIOFO WM1 od razu rozpocznie nagrywanie. Z racji tego, że nie ma tu żadnego wyświetlacza, nie wiemy nic o domyślnych ustawieniach. Nie może obejść się więc bez konfiguracji urządzenia za pomocą smartfona.
Powiązane publikacje

Recenzja Xiaomi Buds 5 Pro. Rewelacyjna jakość dźwięku, ale sporo funkcji tylko dla smartfonów Xiaomi
17
Recenzja Hator Phoenix 2. Słuchawki do gier z ANC, Bluetooth 5.4, LDAC i dwoma mikrofonami za niecałe 450 zł
11
Recenzja 70mai 4K Omni. Bardzo wysoka jakość wideo, nagrywanie w 360 stopniach, wiele przydatnych funkcji, ale dość wysoka cena
18
Recenzja Corsair Void Wireless v2. Bezprzewodowe słuchawki gamingowe do PC, PS5 i smartfona, ze świetnym czasem pracy
5