TP-Link Archer MR200 - Test eleganckiego routera 3G/4G
- SPIS TREŚCI -
TP-Link Archer MR200 - Oprogramowanie
To może teraz kilka słów o oprogramowaniu. Firmware pierwszej rewizji TP-Linka Archer MR200 nie jest już aktualizowane od ponad roku, toteż nie uświadczymy tam tego nieco podrasowanego GUI, z jakim mieliśmy do czynienia w przypadku modelu Archer C1200. Całe szczęście jednak, że producent nie zostawił użytkowników ze starym, trącącym już dość mocno myszką wariantem oprogramowania i wgrał nowsze wydanie. Charakteryzuje się ono naprawdę sporym skokiem pod względem komfortu użytkowania, przejrzystości i przyjemności dla oka. Znacznie bardziej, niż lifting z C1200.
Ogólnie rzecz biorąc, prawie wszystkie funkcje są wspólne z innymi modelami routerów TP-Linka. Począwszy od kreatora „szybkiego staru”, przez mapę sieci, ustawienia Wi-Fi, czy port forwarding aż po opcje systemowe. Wyjątkiem z kolei są te ficzery, które związane są mniej lub bardziej z funkcjami sieci 3G/4G, jakich poza serią MR próżno u TP-Linka szukać. Przede wszystkim, mamy możliwość wyboru trybu pracy – tryb routera dla sieci komórkowej i routera „tradycyjnego”. Wyboru tego dokonujemy oczywiście w zależności od tego, z którego z tych rodzajów połączeń ze światem korzystamy.
W przypadku zastosowania i jednego, i drugiego w tym samym czasie, Archer MR200 oferuje funkcję „Failover”, która działa w ten sposób, że jeśli jedno z nich nam „padnie”, aktywne staje się drugie, by zachować ciągłość połączenia ze światem zewnętrznym. W naszym przypadku funkcja ta dobrze spełniała swoje zadanie i zapewniała niemalże ciągły dostęp do globalnej pajęczyny. Pojawił się co prawda kilkusekundowy przestój związany z przełączeniem aktywnego połączenia, ale to akurat nic zaskakującego.
Dodatkowo, oprogramowanie routera pozwala na podgląd wiadomości SMS znajdujących się na włożonej karcie SIM, a także ich wysyłanie. W poprzedniej publikacji o konfiguracji niektórych funkcji routera wspomnieliśmy o serwerze VPN w oparciu o OpenVPN. TP-Link Archer MR200 również oferuje podobne rozwiązanie, choć w nieco innej technologii, mianowicie IPsec. Pod wieloma względami różni się ona od OpenVPN, jednak tym razem to nie pora na jej szczegółowe omawianie. VPN w technologii IPsec jest na pewno równie bezpieczny, co jego otwarty odpowiednik, choć nieco rzadziej stosuje się go w domowych zastosowaniach.
Powiązane publikacje

Test routera TP-Link Archer BE800 - topowy przedstawiciel routerów Wi-Fi 7 w portfolio TP-Linka. Nowy standard na tle Wi-Fi 6
47
Test QNAP TS-432X - ciekawy pod względem sprzętowym serwer NAS z obsługą sieci 10 Gb/s oraz 2.5 Gb/s w standardzie
23
Test QNAP ADRA NDR - system zabezpieczeń sieciowych klasy NDR. Co to jest, jakie oferuje możliwości i jak działa w praktyce?
30
Test QNAP TS-216G - Korzystnie wyceniony NAS do domowego użytku z obsługą sieci 2.5GBASE-T oraz procesorem ARM
81