Test TP-Link Deco M4 - Sieć mesh w przystępnej cenie
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Test TP-Link Deco M4 - Sieć mesh w przystępnej cenie
- 2 - Wi-Fi Mesh - Charakterystyka
- 3 - TP-Link Deco M4 - Wygląd zewnętrzny
- 4 - TP-Link Deco M4 - Oprogramowanie
- 5 - Testy: Wi-Fi 802.11ac 5 GHz
- 6 - Testy: WAN i pobór mocy
- 7 - Podsumowanie – TP-Link Deco M4 to prostsza w konfiguracji alternatywa dla routera
Wi-Fi Mesh - Charakterystyka
Rozszerzanie zasięgu sieci bezprzewodowej w klasycznym wydaniu polega np. na włączeniu do niej repeatera. Należy go następnie odpowiednio skonfigurować i, w zależności od możliwości samego urządzenia w zakresie dublowania SSID, pilnować lub nie połączenia się klienta Wi-Fi z właściwą siecią. Niesie to za sobą sporo negatywnych konsekwencji. O ile w przypadku pojedynczego repeatera wysiłek w tym wypadku nie będzie zbyt duży, to jeśli w sieci ma się ich znaleźć więcej, konfiguracja każdego z nich z osobna będzie z pewnością bardzo irytującym zajęciem. W dodatku, urządzenia te czasem potrafią „głupieć”, tj. przełączać się między sieciami w przypadku znalezienia się na granicy sygnału dwóch sieci co może powodować nagłe spadki wydajności, a nawet zerwanie połączenia. Sieć Wi-Fi Mesh ma stanowić remedium na te wszystkie problemy. W skład takiej sieci wchodzi kilka tzw. hubów, czyli coś na kształt repeaterów, ale takich „inteligentnych” (nie mylić z hubami – koncentratorami sieciowymi!). Współpracują one ze sobą i aktywnie dobierają optymalną trasę pakietów przesyłanych między klientami Wi-Fi. Zachowanie to można nieco porównać do sieci routerów przekazujących sobie pakiety w sposób zależny od tego, w jakim punkcie sieci znajduje się jego odbiorca. Dzięki temu huby te traktowane są jakby były jednym punktem dostępowym z gigantyczną anteną zapewniając stabilny zasięg sieci bezprzewodowej na znacznym obszarze.
To wszystko jednak jest dużym uproszczeniem w kontekście tego, jak naprawdę działają sieci Wi-Fi mesh. W rzeczywistości jest to nieco bardziej skomplikowane. Ogólnie rzecz biorąc, całość komunikacji opiera się na trzech protokołach wchodzących w skład grupy 802.11: 802.11k, 802.11r i 802.11v. Protokoły te związane są z tzw. roamingiem w sieciach Wi-Fi i jest to podstawowe pojęcie, wokół którego porusza się tematyka sieci mesh. Wspomniałem już wyżej o problemie przełączania się klientów Wi-Fi pomiędzy punktami dostępowymi. To właśnie roaming ma za zadanie zniwelować te wszystkie niedogodności. Karta sieciowa łącząc się z AP i mając do dyspozycji wiele takich urządzeń z jednym SSID wraz ze zmianą położenia musi podjąć przede wszystkim decyzję, do którego z nich się podłączyć i jak tego dokonać, by nie odbiło się to negatywnie na bieżącej komunikacji sieciowej. Aby dowiedzieć się nieco więcej, w jaki sposób się to odbywa, warto powiedzieć wyjaśnić rolę wymienionych wcześniej protokołów w routingu Wi-Fi. Pierwsze skrzypce grać tu będzie protokół 802.11k wraz ze wsparciem od 802.11v. Precyzują one, jakie czynności ma wykonać karta sieciowa, by optymalnie wybrać nowy punkt dostępowy będąc na granicy zasięgu „starego”. Wydawać by się mogło, że głównym czynnikiem będzie tu siła sygnału. Ale nie zawsze. Otóż może dojść do sytuacji, gdy AP będzie mocno obciążony i nie podoła sprawnej obsłudze kolejnego klienta Wi-Fi. Duża siła sygnału wtedy na nic się zda. W takim wypadku to, zgodnie z 802.11k rolą AP jest wykrycie, że karta sieciowa się oddala i poinformowanie jej o tym fakcie, włącznie z przesłaniem listy AP do wyboru. To, z którym punktem dostępowym karta nawiąże ostatecznie połączenie zależy już od niej samej (np. od tego, jakie wskaźniki zostały jej przekazane przez 802.11v) i wygląda to inaczej u różnych producentów.
Najlepszym wyjściem jest takie przełączenie się do innego AP, by użytkownik korzystający z sieci tego w żaden sposób nie odczuł. W związku z tym, że przy każdej próbie nawiązania połączenia odbywać się muszą dość kosztowne czasowo operacje, jak np. uwierzytelnianie i autoryzacja dostępu, nie jest to trywialnym zadaniem. Drogą do przyspieszenia tych operacji jest implementacja protokołu 802.11r, zarówno po stronie klienta, jak i AP. Udostępnia on obsługę tzw. szybkiego roamingu i jest opcjonalny, tj. jego implementacja nie jest wymagana do działania roamingu jako takiego. Często włączanie tej funkcji jest nawet odradzane ze względu na możliwe problemy z kompatybilnością urządzeń sieciowych. Urządzenia mesh TP-Link Deco implementują wszystkie wymienione powyżej standardy. Nie jest to oczywiste w przypadku rozwiązań innych producentów, jak np. Netgear Orbi (802.11k/v) czy Google Wi-Fi (802.11s).
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Test TP-Link Deco M4 - Sieć mesh w przystępnej cenie
- 2 - Wi-Fi Mesh - Charakterystyka
- 3 - TP-Link Deco M4 - Wygląd zewnętrzny
- 4 - TP-Link Deco M4 - Oprogramowanie
- 5 - Testy: Wi-Fi 802.11ac 5 GHz
- 6 - Testy: WAN i pobór mocy
- 7 - Podsumowanie – TP-Link Deco M4 to prostsza w konfiguracji alternatywa dla routera
Powiązane publikacje

Test routera TP-Link Archer BE800 - topowy przedstawiciel routerów Wi-Fi 7 w portfolio TP-Linka. Nowy standard na tle Wi-Fi 6
47
Test QNAP TS-432X - ciekawy pod względem sprzętowym serwer NAS z obsługą sieci 10 Gb/s oraz 2.5 Gb/s w standardzie
23
Test QNAP ADRA NDR - system zabezpieczeń sieciowych klasy NDR. Co to jest, jakie oferuje możliwości i jak działa w praktyce?
30
Test QNAP TS-216G - Korzystnie wyceniony NAS do domowego użytku z obsługą sieci 2.5GBASE-T oraz procesorem ARM
81